Mam ochotę przedstawić wam szkielet moich najlepszych, najgłębszych tripów- to one wywróciły moje postrzeganie do góry nogami, jednocześnie przypominając mi kim na prawdę jestem. Otóż zarzucam kartona, dajmy np. nbome, ostatnio właśnie taki, 800 mikrogram. Pół godziny i pojawia się silny niepokój, powietrze jakieś takie zabiegane, kontury wszelkiej rzeczy stają się miękkie, chwiejne, wszystko takie niestabilne. I to poczucie, że zbliża się coś wielkiego. Coś, co przełamuje za każdym razem coś we mnie, coś jak nie wiem, coś...
- 25C-NBOMe
- Przeżycie mistyczne
Mój pokoik, moje łóżeczko, podekscytowanie jak przed każdym psychodelicznym tripem.
- Efedryna
Set & Setting: dom, lato, ciepło, nudno, leniwie
Doświadczenie: alkohol (kilka litrów tygodniowo), MJ tylko 2 razy, czyli 0 doświadczenia.
BMI: 21.
Ranek: dokonanie zakupu (długi, 45 min spacer z rana na otrzeźwienie ze snu)
9:05 Pierwsza dawka - 1/3 buteleczki popite energy drinem
9:10 jeszcze łyk i trochę energy drina
- Inne
- Inne
- Pierwszy raz
Po mojej nieudanej przygodzie z Ubulawu, postanowiłem spróbować czegoś innego i miałem nadzieję, że zadziała. Poza tym jestem optymistą, więc nie zrażałem się uprzednim niepowodzeniem.
Zanim przejdę do opisu moich doświadczeń, chciałbym zaznaczyć, że jest on naprawdę długi. Ze względu na właściwości African Dream Herb (substancje prawdopodobnie kumulują się w organizmie), konieczny był wielodniowy eksperyment, dzięki któremu mogłem również badać różne sposoby przyjmowania tej rośliny.
- MDMA (Ecstasy)
drug / dawka: 1x tableta E (piramidka)
miejsce: miasto - mieszkanie
czas: start ok 19 - koniec ok 24
doświadczenie: jeśli chodzi o E - średnio zaawansowany ;)