(Fox News, 15.11) Jest zrozumiałe, dlaczego gdy ludzie pierwszy raz widzą Howarda Wooldridga, mogą na początku pomyśleć, że jest chory. [G2:472 class=left]
Wysmukły, rozczochrany mężczyzna w średnim wieku często noszący kowbojski kapelusz, jest znany z tego, że jeździ wokół miasta na koniu. Nosi on także koszulkę z wyrazistymi literami na przedzie i tyle. Można by ci wybaczyć, jeśli odrzucisz go jako religijnego maniaka głoszącego nadejście apokalipsy lub wyznawcę Lyndona Larouche. Lecz przyjrzyj się bliżej. Napis na koszulce głosi: „GLINY MÓWIĄ ZALEGALIZUJCIE NARKOTYKI: ZAPYTAJ SIĘ MNIE DLACZEGO. " I ludzie tak robią. "Zatrzymują mnie prawie wszędzie,” mówi. „Ta koszulka działa. Miałem wiele różnych okazji – w 30 sekundach, kiedy jadę windą, kilka minut w restauracji, albo długiej przemowie w klubie rotariańskim. " Jeśli nie przekona ludzi, przynajmniej zostawia ich zadających właściwe pytania. [G2:470 class=left] Taki jest też Norm Stamper, były szef policji miasta Seattle. "Ludzie pytają mnie jak były policjant może mówić, że narkotyki powinny zostać zalegalizowane, lecz mówię tak dokładnie dlatego, że kocham policję i kocham prace policji. Wojna z narkotykami powstrzymuje prawdziwych policjantów od wykonywania prawdziwej pracy policji. Jest korumpująca. Jest marnotrawiąca. I mści się na naszych społecznościach." Wooldridge i Stamper są mówcami Organów Ścigania Przeciw Prohibicji (Law Enforcement Against Prohibition - LEAP), relatywnie nowej, lecz mocno zmotywowanej grupy obecnych i byłych oficerów policji, sędziów, prokuratorów i polityków, którzy występują przeciwko przegranej przez Amerykę wojnie z narkotykami. LEAP został założony w 2002 roku przez Jacka Cole, 26 letniego weterana z Stanowej Policji New Jersey. Cole poświęcił 12 lat pracując jako tajny dektektyw narkotykowy. Według jego biografii, praca jako narkotykowy oficer zostawiła na nim “emocjonalny osad”, który pozwolił mu zrozumieć, że wojna z narkotykami jest porażką. Po tym jak stworzył LEAP, Cole, Wooldridge i trzech innych członków założycieli, wyruszyli w podróż, przemawiając do klas rządzących, Klubów Rotarianskich i organizacji studenckich. Pisali dla lokalnych gazet, debatowali na programach radiowych. Przez pięć lat, LEAP zwiększył liczbę swoich członków do 6 500. Zwolennicy prohibicji narkotykowej zazwyczaj odrzucają grupy takie jak NORML czy Drug Policy Alliance jako skrajną ideologie (politycy robią to tylko z tego powodu, iż dostają one finansowanie od Georga Sorosa). Lecz gdy odznaczeni oficerowie policji, byli szefowie policji, byli prokuratorzy i sędziowie przemawiają, audiencja nie ma innego wyjścia, niż wysłuchać ich. To nie są palacze konopi. Są oni byłymi funkcjonariuszami systemu sprawiedliwości, a wielu z nich ryzykowało swoje życie dla sprawy, którą uważają obecnie za pomyłkę. To mocne rzeczy. Gdy człowiek mówi ci, że żałuje tego, co robił w trakcie swojej kariery – w imię, czego mógł nawet zginąć – jego słowa dostają unikalną wiarygodność i pilność. Jedną z cech charakterystycznych, którą możesz znaleźć w wielu członkach LEAP jest poczucie winy. Wielu dość wcześnie w swojej karierze dostrzegło, iż wojna z narkotykami jest porażką i zawsze będzie porażką. Żałują, że nie zaczęli mówić wcześniej. Stamper mówi w promocyjnym video LEAP, "Nawet gdy wiedziałem, że wojna z narkotykami jest szkodliwa finansowo, psychicznie I duchowo … Powinienem mówić znacznie więcej o tym i znacznie dosadniej." Jedną rzeczą, którą mogą potwierdzić członkowie LEAP, a którą nie mogą inni krytycy wojny z narkotykami jest to, że wojna z narkotykami ma korupcyjny wpływ na oficerów policji. Tony Ryan, jeden z najnowszych członków LEAP i odznaczany 36-letni oficer policji z Denver napisał niedawno w lokalnej gazecie, “znaczna część pieniędzy jest zawsze tutaj, czy poprzez łapówki od dilerów narkotykowych, czy w trakcie akcji policyjnych gdzie pliki z pieniędzmi poniewierają się wszędzie dookoła. Korupcja systemu sprawiedliwości była najwyższa podczas prohibicji alkoholwej i widzimy ją znów z powodu prohibicji narkotykowej.” Szybkie przeszukanie Google News potwierdzi ostrzeżenia Ryana na temat korupcji. To nie jest oskarżanie oficerów policji. Raczej, jest to oskarżanie polityki, która stawia oficerów policji w sytuacjach, gdy rodzi się pokusa i korupcja. Lecz ciągle jest to trudny do podnoszenia argument dla kogoś niemającego doświadczenia w systemie sprawiedliwości. Lecz gdy przychodzi od byłych policjantów – w rzeczywistości od kilkudziesięciu zrzeszonych w LEAP – staje się niemożliwy do zignorowania, nawet dla zwolenników wojny z narkotykami. Przekaz LEAP jest bardzo mocny. Widziałem lub słyszałem już cztery prezentacje ich mówców. Używają oni historii z nagłówków gazet, by zilustrować ich szerokie punkty na temat polityki publicznej. Ich przekaz jest autentyczny i bardzo przekonywujący, nie dydaktyczny. Pochodzą z różnych politycznych ‘wyznań’ od hipisowskich liberałów, przez żyj-i-pozwól-żyć-innym libertarian, skończywszy na konserwatystach prawa-i-porządku. Przy czym, ci ostatni spostrzegli, iż wojna z narkotykami składa się z złych praw powodujących znaczny rozgardiasz. Przez kilka lat LEAP próbował zorganizować debatę z topowymi twórami polityk w Stanach Zjednoczonych – od administratora DEA Karen Tandy przez ‘Cara narkotykowego’ Johna Waltersa, po wpływowych polityków prohibicyjnych takich jak Rep. Mark Souder. Jak na razie, nie mieli wiele szczęścia. Jaka szkoda. Jeśli wojna z narkotykami jest istotna i potrzebna jak twierdzą liderzy w naszym rządzie, jej championi powinni dać radę ją obronić – szczególnie jeśli do debaty stają oficerowie wymiaru sprawiedliwości, których przecież prosili o to by walczyli na tej wojnie. Radley Balko, Fox News Jeśli chcesz wesprzeć pracę KANABY w Polsce, dołącz do naszego stowarzyszenia. Skontaktuj się. Artur Radosz (
artur.radosz@wp.pl) Sekretarz Stowarzyszenia KANABA ENCOD Polska tel. +48 516 830 155 gg. 2549781
Komentarze