UK: Ostrzeżenie przed konopiami zanieczyszczonymi szkłem!

slu

Kategorie

Odsłony

1871

(Wielka Brytania, 29.01.07) Silna odmiana konopi znana jako skunk jest zanieczyszczana małymi drobinkami szkła, ostrzegł dyrektor ds. zdrowia miasta Hackney. [G2:577 class=left]

Organizacje narkotykowe ostrzegają, iż dilerzy, aby zwiększyć wagę sprzedawanych konopi dodają do nich rozdrobnione kawałki szkła. Dyrektor ds. zdrowia przyznał, iż dokładne zagrożenie dla ludzi, nie jest jeszcze znane. Ludzie, którzy używali zanieczyszczonych konopi narzekają na ciągły głęboki kaszel. "Dokładna potencjalna szkodliwość dla zdrowia powodowane przez te zanieczyszczenia nie jest jeszcze znana, jednakże inhalowanie rozgrzanego szkła w jamę ustną, gardło czy w płuca napewno powinno być unikane”, powiedział rzecznik prasowy City & Hackney Primary Care Trust (PCT). Użytkownicy narkotyków doświadczający powyższych objawów po spożyciu konopi powinni skontaktować się z lekarzem. Hackley, Wielka Brytania - 29 Stycznia 2007 BĄDŹ NA BIERZĄCO - ODWIEDZAJ: https://hyperreal.info/encod Zapisz się na bezpłatny Biuletyn Informacyjny KANABY - wyślin e-mail na adres: biuletyn@yahoogroups.com UWAGA!!! ZE WZGLĘDU NA SYGNAŁY, IŻ PROBLEM TEN MOŻE DOTYCZYĆ TEŻ POLSKI, PROSIMY OSOBY MOGĄCE UDZIELIĆ INFORMACJI NA TEN TEMAT O JAK NAJSZYBSZY KONTAK!

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
trzeba palic w bongo
Monter (niezweryfikowany)
Z tego, co wiem to producenci zanieczyszczają zioło szkłem lub piaskiem kwarcowym radzę dilom sprawdzać towar i nie brać zanieczyszczonego zielska nawet jak jest po niskiej cenie
Anonim (niezweryfikowany)
Ha! Ile by nie kosztowała to i tak diler weźmie, nikt nie patrzy na twoje zdrowie, co innego gdyby można kupić ziółko legalnie:D
slu
Z tego co nam wiadomo, ten problem niestety dotyczy takze Holandii i Niemiec. ENCOD podejmuje aktualnie inicjatywe zmierzajaca do tego, aby Parlament Europejski zaja sie ta sprawa i rozpoczeto powazne testowanie czystosci konop i innych narkotykow Bedziemy wdzieczni za wszelkie informacje na ten temat o Polsce
AN (niezweryfikowany)
tu gdzie mieszkam nie mam sie co obawiać tak przykrych niespodzianek..:P Tu mam stafik z pierwszej półki - po prostu full wypas :D Pozdro600 z Holandi xD xD
slu
wydaje cie sie, nikt jakosci konopi w coffeshopah nie bada, dopiero sa takie plany, tak jak mowilem ten problem niestety dotyczy takze Holandii
AN (niezweryfikowany)
to nie wiedziałam! niech się lepiej uwijają z tymi badaniami, ja chce wiedzieć co pale ...codziennie z resztą:P Spoko że nie kupuje juz tych petard, tylko cos lagodnego dla płuc, aczkolwiek.. tu gdzie mieszkam sa często przeceny white widow... nieeee no to zes mnie teraz chlopie zmartwił.. ;) xD co za skurwiele no.. mieć tyle materialu, takie plantacje i jesczze go dodatkowo falszowac? nie wierze po prostu nie wierze
slu
bo jest wiele mitow na temat holandii, przede wszystkim tam nie jest uregulowana uprawa i dostawy do coffeshopw - to sie dzieje nielegalnie owszem sa duze farmy, ukryte w magazynach, na ktorych operuje mafia, ale tez ludzie na potrzeby mafi hoduja w domach pomijajac dostawy z zewnatrz kraju, co przede wszystkim dotyczy haszyszu (maroko), ale tez konopi (jamajka) jak konsumenci nie zaczna dbac o to czy ziolo jest testowane - pytac w cofeshopah, to hmm, my raczej mamy ograniczone mozliwosci choc dziala tam preznie Trimbos Institute - ale jak na razie testow nie prowadzi na duza skale, choc ma odpowiednia strukture i sprzet
Sanderos (niezweryfikowany)
A tą MAFIE pozostawię bez komentarza......
slu
czy ty wiesz wogole o czym mowisz? wiesz jak funkcjonuje uprawa? Wiesz kto sie tym zajmuje? Bo my wiemy doskonale, kilka stowarzyszen coffeshopow i niezaleznych wlascicieli - jest czlonkami ENCOD
Anonim (niezweryfikowany)
"Silna odmiana konopi znana jako skunk" już te słowa powinny dyskwalifikowac ten tekst jako źródło poważnej dyskusji, to że casem jakis kwiat spadnie na ziemie i sie poprzykleja do niego piasek nie znaczy ze do stafu dodaje się szkła, a te drobinki wyglądające jak pokruszone szkło to poprostu kropelki żywicy, gdybyście choć raz uprawiali to byście wiedzieli
SLimaak (niezweryfikowany)
gdyby rynek narkotykowy w polsce byl wystarczajaco rozwiniety,a podejscie spoleczenstwa troche inne, zaden dil niemusialby dokladac zadnego goowna. Ten problem wystepuje w polsce napewno i to nawet calkiem czesto.
Anonim (niezweryfikowany)
w gdansku i warszawie tez jest stuff zanieczyszczony drobnym szklem.na pierwszy rzut oka wydaje sie ze to krysztaly thc ale to niestety szklo wystarczy polizac i zaczac gryzc. masakra. ten problem zauwazylem jakies 5miesiecy temu. UWAGA
PłonącaWoda (niezweryfikowany)
Ja pierdole, mam kaszel od listopada i nie jestem chory - mam sam kaszel tylko. Bylem juz u 3 lekarzy, bralem 3 rodzaje antybiotykow i dupa... to pewnie przez to szkło ;(
Sanderos (niezweryfikowany)
Ty Encod na głowę upadłeś?????? No pomyśl człowieku zanim coś napiszesz!!!!! Jak ty to sobie wyobrażasz ,że w coffeshopah sprzedawali by bake ze szkłem...... jak w którymś coffeshopie tak by robili to chyba nie było by tam "zbyt wielu"ludzi. Zresztą byłem w Holandii i dobrze widziałem co zakupuje:D towar pierwsza klasa!!!! Na oczy pewnie takich topów nie widziałeś! Coffeshopy nie kupują zioła od dilerów!!!A jeżeli chodzi już o jakieś dosypywanie to raczej chodzi tu o fete albo jakieś inne dopalacze, wiec "An" nie masz się czego bać! JAraj śmiało, to nie polska. POzdrawiam
slu
sprawdz moze najpierw kto jest czlonkiem ENCOD - http://www.encod.org/listofmembers.htm a pozniej odplyn w swoje mity, nie rozumiesz, ze nikt tego towru nie sprawdza? Wiesz skad on sie bierze??? roznica miedzy toba i mna jest taka, ze tobie sie wydaje, a ja wiem...
AN (niezweryfikowany)
Ale zaraz chłopaki to jest bardzo zastanawiająca sprawa… nawet zakładając ze w holu zdarzają sie takie przekręty to wątpie aby miało to miejsce konkretnie w kofiszopach..sami pomyślcie.. mogłoby to wywołać niezły skandal w calym kraju… kofiszopy by zamykali, a właścicieli i sprzedawców wsadzali by do paki,przecież to zwykłe przestępstwo! Nikt by im nie puścił tego płazem.. prędzej czy pozniej zaczeli by badać jakość zielska i prawda i tak by wyszła na jaw… Już bardziej prawdopodobne wydaje się fałszowanie gandy przez drobną dilernie, dla których mogłoby się to okazac faktycznie jakkolwiek opłacalne, ale nie sprzedawcy w publicznych kofiszopach…bo po co mieliby ryzykować? nie zapominajmy wszakże ze mimo zalegalizowanej Marii nadal świetnie prosperuje tu czarny rynek.. jesczze tak całkiem niedawno w małej miejscowości gdzie pracuje mój facet zamknęli na miesiąc jedyny kofik w miescie bo zrobili im kontrole ,co sie okazalo? że zamiast 1 dozwolonego kg mieli 7 kg  ale to jeszcze nic.. bo po dwoch tyglach otworzyli go powrotem, dlaczego? Zauważyli ze za bardzo rozwija się tam handel uliczny.. hehe to jest wlasnie holandia xD
slu
oczywiscie, ze to sie nie dzieje na poziomie coffeshopow, ani prawdopodobnie na poziomie hurtowinkow ale to ziolo pochodzi z jakiegos zrodla, najczesciej to sa ogrody zakladane przez prywatne osoby w swoich domach, i tu sie pojawia problem oczywiscie, ze sama 'legalizacja' zbytu, nie rozwiaze sprawy, potrzeba tez rozwiazan na 'dostawy', tego w holandii nie ma! no i otczywiscie, potrzeba testowania materialu - i tego tez w Holandii nie ma! o to wlasnie w tym kraju w zakresie ziola walczymy...
Anonim (niezweryfikowany)
A to przepraszam bardzo :P Ale z tego wszystkiego wynika,że -to kolejny powód dla geniuszy z LPR-u , SLD , i reszty prosiaczków aby usilnić naród w przekonaniu,że MJ jest nie dobra! Nasze państwo na tym nie zarobi ( w sensie nie tak dużo jak miało by zarobić) ponieważ ziomki z Mafii szybko podłapią temat z legalnym zielskiem i tak jak w Holandii tak i tutaj zajmą się nielegalną dystrybucją to caf. -Legalizacja nie spowoduję,że MJ będzie w pełni wolna od chemii i różnych bonusów(szkiełko,piaseczek ,nawet komuś dwu złotówka się zdarzyła - wypowiedź z forum) I zgadzam się z "siedzącym w tym temacie" w lubelskim bake mieszają ze wszystkim co mieści się w przełyku i nie dość,że mieszają to dla lepszych efektów dopierdalają demestostami i wszystkim innym ,żeby lepiej klepało -raz do roku powinien być prowadzony powszechny spis dilerów,każdy dila miał by oddzielnie badany towar:D Holenderski rząd mógłby poradzić się naszych polityków, aby pomogli zrobić coś z tym problemem -za jakiś czas chodziły by "trójki"po caff. ( chemik,szklarz, i gościu z najbliższej piaskowni)) TA polskie realia, czym mnie dzisiaj zaskoczą:D
slu
bo w holandii, wcale nie ma legalizacji, jest tolerowanie coffeshopow - punktow zbytu i na tym sie konczy nie ma uregulowanej kwestii upraw, o to walczyl burmistrz Maastricht i o to teraz walczy Tiblurg - zeby ta kwestie rozwiazac mafia tam istnieje i operuje na rynku dostaw - bo ta sprawa ciagle jest w 'szarej strefie' - w przeciwienstwie do coffeshopow, ich wlasciciele nie maja z tym w wiekszosci nic wspolnego - poza tym, ze skads ten towar musza brac! jasne, ze skala zanieczyszczen, jest zupelnie inna tam i tu (no chyba ze sie kupuje na ulicy) - ale ten problem tam tez wystepuje - bo tez nie ma tam testow jakosci i czystosci ...
Porzadny obywatel (niezweryfikowany)
W takim przypadku jest tylko jedno rozwiazanie problemu legalizacja !!! W przeciwnym wypadku sa i beda takie przypadki sie zdarzac.Poprzez standaryzacje i kontrole obrotu rynkowego mozna by zapobiegac skutkom zdrowotnym oraz zgonom ktore przecierz sie zdarzaja po zarzyciu niewiadomego pochodzenia srodka;p
siedzący w temacie (niezweryfikowany)
W lubelskim jest pełno materiału ze szkłem piaskiem i innym dziadostwem. Aż się odechciewa takiego gówna palić.
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=siedzący w temacie]W lubelskim jest pełno materiału ze szkłem piaskiem i innym dziadostwem. Aż się odechciewa takiego gówna palić.[/quote] juz nie:D teraz jeste lepiej;p ale i tak "sadzćie nie plaćcie";p
Bysy (niezweryfikowany)
to ja przytocze fragment artukulu ktory kiedys to byl: "Szkło w marihuanie Ostatnio (kilka dni temu!) jadłem niedokładnie umyty świeży szpinak i już rozumiem o co chodzi z tym szkłem w marihuanie... Dla niewiernych Tomaszów polecam sprawdzić - faktycznie ma się wrażenie jakby się jadło szkło. Mimo wszystko wierzę w polskich rolników i w to, że nie zawracają sobie głowy mieleniem szkła i dodawaniem do szpinaku w celu zwiększenia masy." i jeszcze: "Nasączanie wodnymi roztworami soli, w tym saletry Dilerzy (zwłaszcza ci "gramowi") robią wiele rzeczy, dlatego nie przeczę że w waszej trawce były ślady soli, saletry czy kwasku cytrynowego. Jednakże nie mam pojęcia po co to się robi. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zwiększenie masy takiego palenia. O narkotycznym działaniu saletry czy soli kuchennej jak również innych łatwo dostępnych w kuchni proszków nie ma mowy ! Oczywiście nie wiem co kto w kuchni trzyma, często całkiem ciekawe rzeczy... gałka muszkatołowa też swoje właściwości ma, ale nie będzie mieć w ilościach takich w jakich dodana do marihuany, kiedy nazywalibyśmy to "gałka muszkatołowa chemizowana marihuaną". Zastanówmy się przez chwilę nad sensem zwiększania masy tym sposobem. Po pierwsze - jak często zdarza ci się ważyć przy dilerze kupowaną trawkę, po drugie - ile w gramie mogło by być dodatku zwiększającego masę, by nie stworzyć "soli chemizowanej marihuaną" - stawiam że najwięcej to ok. 50mg. Przy takiej ilości diler oszczędza na gramie trawki 5% (1,50zł z 30zł). Przy większych ilościach dodatków diler będzie raczej tracił niż zyskiwał klientów. Gdyby jednak handlować w ten sposób solą kuchenną - to by było! - kupić kilogram soli za 2zł i sprzedać to po 1,50zł za 50mg (= 30000zł) prawie jak za czasów, gdy Wieliczka była potęgą."
AN (niezweryfikowany)
No kurna.. dla mnie dodawanie szkla do gandy to jakis p**** obłęd! ile mozna na tym zyskac, pytam ile? ile szkla by trezba dodac aby mialo to jakis sens? rozumiem opiłki w fecie.. aby sie szybciej wchlaniala itd itp.. ale do gandy???? przeciez jest cala masa innych sposobow jak komus zalezy, ale zeby szklo??? nie no jestem normalnie zbulwersowana... czego to juz ludzie nie wymysla dla kasy ehhh
Sanderos (niezweryfikowany)
NO bo to jest tak, najpierw ją nawadniają , ale jak diler się spóźnia z odbiorem to ziele wysycha i już nie jest tak ciężkie no to na szybkości co jest pod ręką rzut do wora i od razu na wadze ładniej,no ile można zarobić na dwóch butelkach i jednej taczce piasku ?????? Kal ;udzie nie kupowali by gówna w worku to dila też by tego gówna nie brali i wtedy dystrybutorzy nie dawali by tego... proste, tylko weź tu nie kup jak tu np. u mnie mało kto sprzedaje a kto już ma to zawsze z bonusem. płakać się chce!!!!!!!!!!!!!!!! Roman zrób coś !!!!!! Ci "An" to naprawdę dobrze:))
Anonim (niezweryfikowany)
a ja spotkalem sie z ziolem mieszanym z cukrem.najpierw w polsce jesienia,a teraz od grudnia jestem w uk i tutaj jest to samo!fakt ze 3razy udalo mi sie kupic naprawde dobre palonko(od anglikow)ale jak kupowalem od rosjan czy polakow to trafialem na to gowno z cukrem.wiem ze to cukier bo dym jest po prostu slodki i goracy,a popiol ktory zostaje nie jest sypki,tylko zostaje normanie czarny wegielek ktory ciezko jest rozgniesc!no i raz poczulem ten cukier na jezyku.tez nie wiem po co to robia,ale widocznie ONI wiedza i nikt nie protestuje skoro ten "proceder" trwa.
Anonim (niezweryfikowany)
jaksie trafi ci znowu ten cukier i bedzie w topach, wez pod kran z goraco woda w piesci trzymaj i wycisnij kilka razy pod goraco woda . a potem wycisnije jeszcze w jakas scierke ta wode.. poloz na troche nie odeschnie i bedzie prawie,że bez cukru :) no i smaacznego. czysty towar - czysty haj nie potrzebny nam mak czy krak.
ben (niezweryfikowany)
To ja mogłem mieć z tym doczynienia niedawno na śląsku :( Ziółko było bardzo dobre i mocne ale właśnie peło było w tym jakichś drobnych białych kryształków. Ludzie mówili że to piasek ale mi się wydawało że to coś całkiem innego :/ Tyle że chyba się to w ustach rozpuszało(ciężko stwierdzić bo na zębach było czuć jakby to były kryształki piasku ale po chwili już się tego nie czuło tak jakby się rozpłynęło). No nie wiem, na szczęscie dużo tego nie paliłem. Ehhh... no bo ne może być tak że ja sobie trzymam w ogródku parę(50 :D ) roślinek i ścinam sobie jesienią. Komu by to przeszkadzało? Komu by to zaszkodziło? Chyba jedynie dilom bo bym ich już nie potrzebował i policjantom którzy lubią sobie ludzi opgnębić choć nic nikomu nie zrobili.
k-j (niezweryfikowany)
ja to ostrzezenie dostalem od samego ministra zdrowia za posrednictwem strony glownej mojego uniwersytetu. milo wiedziec, ze wladze martwia sie nawet o uzytkownikow nielegalnych substancji. co do tego, zeby dilerzy nie brali ziola ze szklem, to pan minister mowi, ze zanieczyszczenie musialo nastapic na bardzo wczesnym szczeblu dystrybucji, bo problem dotyczy calego kraju. a rozwiazanie? faktycznie tylko palic z bonga ;)
krt (niezweryfikowany)
Może znak ktoś metodę jak stestować czy ziółko nie jest zanieczyszczone minerałami. Pomijając metodę "na ząb". Na czym miałyby być oparte te testy w Holandii?
mdesign (niezweryfikowany)
Postanowiłem, że nie będę palił tego gówna. Zanim wyrzucę do śmieci wymoczę to ze 2 razy w wodzie, wysuszę i zobaczymy co dalej. Jeśli jest tam szkło to może opadnie na dno? Heh! Nie myliłem się! coś się z tego wytrąciło i leży na dnie szklanki. Ganda pływa po wierzchu. Ciekawe co to jest? Jak to sprawdzić? Od roku jest problem z normalną, prawdziwą trawą w tym mieście. Sprzedają jakieś nie wiedzieć co to jest: zero wyglądu, zero zapachu, zero bomby tylko człowiek jakiś taki nabuzowany po tym. Nie ma wyjścia! Trzeba zalegalizować gandę, bo gnoje robią z nami co chcą!
Moje nazwisko (niezweryfikowany)
Niepokojąca wiadomosc, poniewaz nabywajac ostatnio cos, natrafilem w tym czyms na calkiem sporą dawke tajemniczego proszku, ktory po organoleptycznym przebadaniu chrzescil w zebach niczym piasek... moze to byl piasek kwarcowy... kwarc nie powinien byc chyba zbyt szkodliwy
Zajawki z NeuroGroove
  • Zolpidem

Raczej ponury. W swoim pokoju w nienajlepszym humorze. Chciałem iść spać.

 

Tabletkę Stillnoxu kładę pod językiem. Po chwili zmywa się cukrowa otoczka. Moje usta wypełnia gorzki smak. Czekam parę minut i z minuty na minutę zaczyna mi się robić lżej, jakby moje ciało pływało w cieczy. Kończę pisać jedną ważną wiadomość do przyjaciela i zamykam komunikator. Cały czas ze słuchawkami na uszach wybieram utwór (Archive – Again), by wyciszyć się przed snem.

Po chwili, ledwo powstrzymując odruch wymiotny podchodzę do umywalki. Popijam gorzkie błoto po rozpuszczonej tabletce i wracam do komputera.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Set: Trudny okres w życiu, dużo stresu, bardzo częste myśli samobójcze, natrętne i raczej pesymistyczne przemyślenia o świecie i śmierci. Nastawienie do grzybów było pozytywne i przeważała duża ciekawość, ale zważając na mój stan psychiczny, było też wiele niepewności i obaw. Setting: dom dwóch znajomych, przyjazne otoczenie, na środku ustawiony duży, kolorowy abstrakcyjny obraz, który traktowaliśmy jako punkt odniesienia; jedna osoba, której wcześniej nie znałem i jeden trip sitter, który cały czas był trzeźwy.

Całe moje doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi zamykało się do tej pory na THC oraz etanolu, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować grzybków i LSD. Kiedy więc mój znajomy (nazwę go tutaj H.) powiedział, że zamówił growkit i właśnie szykują się do suszenia drugiej partii grzybów, od razu powiedziałem, żeby brali mnie pod uwagę, kiedy będą chcieli je testować. Parę dni temu dostałem wiadomość, że mam wpadać, bo dzisiaj będzie ten dzień. Szybko zjawiłem się w domu H. Na stole zobaczyłem wagę i całe pudełko pięknie ususzonych grzybów.

  • Narkoza

  • Bieluń dziędzierzawa

Ten TR znalazłem na hyperreal i postanowiłem go tutaj umieścić i ukazać wszystkim tutaj , nie ja go pisałem. xD

randomness