Rzym: powietrze ciężkie od kokainy

slu

Kategorie

Odsłony

895

Kokaina i inne narkotyki unoszą się w powietrzu w Rzymie - wynika z ogłoszonych w czwartek rezultatów analizy zanieczyszczenia środowiska w Wiecznym Mieście, przeprowadzonej przez ekspertów z Krajowej Rady Badań Naukowych

Największe stężenie kokainy, a także konopi indyjskich stwierdzono w rejonie rzymskiego uniwersytetu. Naukowcy zauważyli ponadto, że poziom kokainy w powietrzu jest wyższy zimą niż w innych porach roku. Specjalista w dziedzinie zanieczyszczenia atmosfery Angelo Cecinato podkreślił, że trzeba teraz ustalić przyczyny zatrucia środowiska w Rzymie substancjami odurzającymi. Jak wyjaśnił: "Nie można po prostu powiedzieć, że świadczy to wysokim spożyciu narkotyków lub ich sprzedaży". Ślady narkotyków znaleziono także w powietrzu w rejonie parków we włoskiej stolicy. Źródło: onet.pl

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Niech wyłapują THC i Koks z atmosfery i rozdają potrzebującym :p Ciekawe jakie jest stężenie środków odurzających w Watykanie, pod oknem Gargamela?
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Trudno. Niech się dzieje co chce. Nieważne, że już po 17. Nieważne, że moja dziewczyna jest na mnie zła, a jutro idę do roboty. Nieważe, że nie wszystkich tutaj znam. Ale jestem tutaj z Nimi, im ufam. W miejscu, które znam. Zjarany do tego jestem niemołosiernie i usatysfakcjonowany po ciekawym dniu.Gniotę kulkę, wyliczone 20. Smaczne.

  • Amfetamina
  • Inne
  • Katastrofa
  • Mieszanki "ziołowe"

Zajebiście się czułem ogólnie, feta dawała uczucie błogostanu, zajebiście się gadało. Zapaliłem to chaotycznie-spontanicznie za supermarketem kiedy miałem udać się na małe zakupy.

Po raz kolejny moja nieciekawa historia z dopalaczami zaczęła się spontanicznie, znowu przez przypadek spotkałem kogoś kto miał ''palenie''. Jako że byłem już dosyć nafutrowany a w takim stanie mały buszek dawał przyjemne uczucie błogostanu, euforia zaczyna uderzać falowo i ogólnie człowiek się zajebiście czuje. Ale wracając do opisywanych tu wydarzeń, spotkałem przed supermarketem zachodniej sieci mojego dosyć dobrego kolegę, nazwijmy go D - o tak, D jak debil do niego pasuje. 

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Z dala od ludzi, w wirujacych na wietrze płatkach śniegu. Nastrój pozytywny - no bo jarać będę, smucić sie mam?

 W lutym to było. Tak mnie naszło, żeby pójść do lasu i sie spalic. I oto co z tego wyszło - co prawda doznania spisałam niemal od razu, ale postanowiłam podzielić sie nimi dopiero teraz.

"Jaka była przyczyna tego stanu?

Chemia rzecz jasna, moja lub ta przeze mnie wprowadzona. Na chemii wszystko sie rozpoczyna i kończy, Ona jest językiem Boga.

W każdym razie ostatnio moje neuroprzekaźniki urządziły sobie imprezę techno, za DJ-a robi Guetta.

Muzyka pierwszorzedna, o dragi, szyte na miarę, dba mój własny mózg.

 

  • Gałka muszkatołowa
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Spodziewane fajerwerki, gotowość na miażdżącą bombę psychodeliczną i nocny trip, siostra w domu, pizga, bo grudzień. Ogólnie od rana pozytywnie i obiecująco.

Raport pisany tak na bieżąco jak tylko się dało xD

17;30

Właśnie wracam od dila, który wisiał mi przerobek . Z kushowym topkiem w kieszeni wsiadam w autobus; czeka mnie ciekawa noc.