"Przestępca" ze skrętem

slu

Odsłony

973

Poniższy artykuł nie był konsultowany, ani autoryzowany przez Stowarzyszenie KANABA. Nasze wypowiedzi w nim zawarte są nieprawdziwe i wprowadzają czytelników w błąd. Jest to przykład dobrych intencji przy braku poszanowania podstawowych zasad sztuki dziennikarskiej. Ponnadto, pragniemy zauważyć, iż ustawa Marka Balickiego (SDPL) nie wylądowałą w koszu po zmiane rządu, a obowiązuje aktualnie, aczkolwiek przegraliśmy głosowanie w najważniejszej kwestii - choć zaledwie 4-ma głosami!.

Z badań wynika, że co trzeci student lub uczeń szkoły ponadgimnazjalnej palił marihuanę albo haszysz, mniej więcej co dziesiąty robi to regularnie. - Dlaczego nie jest przestępstwem picie alkoholu i palenie papierosów? Przecież obydwie używki są znacznie bardziej szkodliwe dla zdrowia niż sporadyczne wypalenie skręta z marihuany, znacznie bardziej uzależniają, przynoszą olbrzymie straty z uwagi na konieczność leczenia chorób nimi spowodowanych - mówi Piotr Bulewski, student zaangażowany w ruch na rzecz legalizacji marihuany (Nikt taki nie jest członkiem KANABY). - Można się bezkarnie uchlać do nieprzytomności i jest to powszechnie akceptowane, natomiast gdy policjant znajdzie u mnie skręta z marihuaną, to automatycznie staję się przestępcą. To jest chore. Państwo narzuciło głupie prawo, a konsekwencje jego stosowania ponoszą z reguły młodzi ludzie z tym przysłowiowym skrętem. Grube ryby narkotykowego biznesu zarabiają natomiast miliony i nic im się nie dzieje. Z badań wynika, że co trzeci student lub uczeń szkoły ponadgimnazjalnej palił marihuanę albo haszysz, mniej więcej co dziesiąty robi to regularnie. Jest tak, mimo że za posiadanie jednego skręta można trafić do więzienia. Co zrobić, by skutecznie walczyć z narkotykami? Czy sposobem na to może być legalizacja miękkich narkotyków? Dr Teresa Wereżyńska, psychiatra, kierowniczka Ośrodka Leczenia Uzależnień przy Szpitalu Nowowiejskim w Warszawie, która wypowiadała się dla "Gazety Wyborczej", jest zdania, że mówienie o legalizacji narkotyków w Polsce nie ma sensu, ale ma sens zniesienie karania za posiadanie narkotyków. - Jestem biegłą sądową i często za posiadanie minimalnych ilości marihuany trafiają do mnie uczniowie czy studenci, którzy nie są ani narkomanami, ani dilerami, a za incydentalne kontakty z narkotykami mają potem w dokumentach, że byli karani. Szkoda pieniędzy na takie postępowania. - Nasze państwo ustanowiło prawo, które mówi dokładnie, czym obywatel może się truć, a czym nie. Obywatel którejś tam Rzeczpospolitej może więc truć się do woli gorzałą i papierochami, ale gdy chce zapalić sobie trawkę, to staje się przestępcą - denerwuje się młody prawnik-aplikatnt poproszony o opinię na temat tzw. miękkich narkotyków. - Osobiście nie palę, alkoholu prawie nie używam, ale jointa czasem lubię zapalić, bo mnie uspokaja. I oczywiście w tej sytuacji popełniam przestępstwo. Bartek, 26-letni student prawa z Krakowa, jest już po wyroku. Oto jego relacja dla tygodnika "Polityka". - Jechaliśmy w 10 osób na deskę na wakacje. Podjechaliśmy z kumplem pod hipermarket kupić bagażniki na sprzęt. Staliśmy na parkingu. Nagle: samochód tajniaków. Miałem przy sobie sporo: 7 gramów trawy, na cały wyjazd dla całej grupy. Zapytałem: "Czy panowie mogą to olać, bo jest miło, jedziemy właśnie na wakacje". Ale z panami nie było rozmowy. Przetrzepali nam wszystko. Całą trawę wziąłem na siebie, bo jakbym powiedział, że to nie tylko moje, to mógłbym też być posądzony o udostępnianie. Odsiedziałem noc na komendzie, z sześć przesłuchań chyba miałem. Ale nie drążyli, skąd miałem trawę, jakąś bujdę zresztą wcisnąłem. Przyjechał po mnie ojciec, adwokat, i wyszedłem. Po pół roku miałem sprawę w pierwszej instancji. Sędzia był młody, ale przyczepił się, że ja, prawnik, powinienem świecić przykładem. Wlepił mi 5 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata. Odwołałem się. W drugiej instancji sędzia był nawet sensowny, ale ci dwaj ławnicy - neandertalczycy! I podtrzymali "zawiasy". Efekt jest taki, że jestem karany, nie mogę teraz startować na aplikację, wydałem sporo kasy i chyba z 50 osób było zaangażowanych w to, że ja chciałem sobie na wakacjach spalić jointa. Pewnie, że nadal palę. Czasem. Ale nigdy nie noszę. Działacze ruchów opowiadających się w Polsce za legalizacją używania marihuany są zadania, że ustawodawstwo karne wymierzone w palaczy marihuany wyrządza więcej szkód niż pożytku, dlatego też od maja ubiegłego roku odbywają się cykliczne marsze legalizacyjne pod hasłem "Marsz Miliona Blantów". Polskie marsze organizuje stowarzyszenie na rzecz Racjonalnej i Efektywnej Polityki Narkotykowej "Kanaba". Według członków ruchu, polityka kontroli narkotyków, która obecnie obowiązuje okazuje się nieskuteczna w walce z handlem nielegalnymi narkotykami, a wręcz stymuluje jego rozwój. Według "Kanaby", polityka antynarkotykowa uderza nie w grube ryby narkobiznesu, ale głównie w konsumentów używek, którym grozi się wysokimi karami, nieproporcjonalnymi do popełnionych czynów. - W walce przeciwko narkomanii liczy się jednak wszystko, tylko nie rozsądek. Kiedy na Zachodzie występują tendencje do legalizacji marihuany, a jej sprzedaż dopuszczono m. in. w Holandii, Hiszpanii, Włoszech, zaś nie karze się za posiadanie m.in. w Szwajcarii, Danii, Wielkiej Brytanii, a nawet w Niemczech, to w Polsce tendencja jest przeciwna - relacjonuje problem jeden z działaczy "Kanaby" (NIKT Z KANABY NIE UDZIELAŁ TAKIEJ WYPOWIEDZI. NIE ZOSTAŁA ONA AUTORYZOWANA I NIE JEST PRAWDZIWA). - W 1997 r. zastąpiono ustawę z 1985 r. ustawą o przeciwdziałaniu narkomani, wprowadzając karalność posiadania środków odurzających lub substancji psychotropowych (kara pozbawienia wolności do lat 3). Z jednym wszakże zastrzeżeniem, że nie podlega karze sprawca występku, który posiada na własny użytek środki odurzające lub inne substancje psychotropowe w ilości nieznacznej. W roku 2000 w wyniku nowelizacji skreślono ten ustęp i odtąd 3 lata grozi już za posiadanie nawet 1 grama marihuany. - Jeżeli chodzi o prawo antynarkotykowe weszliśmy na niedobrą drogę, gdy Europa właśnie z niej rezygnowała - to opinia Janusza Sierosławskiego z Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii, autora wielu badań. - Gdy my zaostrzaliśmy, tam liberalizowano prawo bądź praktykę. - Sprzedających jest dużo mniej niż kupujących, zwykle są oni bardziej cwani i lepiej dbają o własne bezpieczeństwo, represja dotyka zatem przede wszystkim użytkowników, nie wpływa na zmniejszenie rozpowszechniania, używania ani dostępność, generuje społeczne i ekonomiczne koszty, a pożytek żaden - twierdzi Sierosławski. - Wszystkie pokładane w Polsce w tym przepisie nadzieje spaliły na panewce. Policyjne wskaźniki podskoczyły, a dostępność i spożycie nadal rosły. Generalnie wsadzano wszystkich, poza dilerami. Bo oni mieli różne wybiegi, na przykład wykorzystywali dzieci albo dokonywali wymiany bezkontaktowej. Przed dwoma laty ministerstwo zdrowia zorganizowało publiczną debatę na temat ewentualnego zniesienia kary za posiadanie małej ilości narkotyków na własny użytek. Okazało się w jej trakcie, że Polacy są bardzo podzieleni w tej sprawie. Zwolennicy karania uważają, że zapobiega to nasilaniu się narkomanii wśród młodych, przeciwnicy nie chcą, by ofiary odpowiadały tak jak handlarze narkotyków. Ponad 100 osób dyskutowało nad projektem ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w którym zakłada się, że posiadanie małej ilości narkotyków, także tych twardych, będzie nadal czynem zabronionym, ale już nie karanym. "Trzeba karać handlarzy, a nie ich ofiary" - mówili zwolennicy zmian (Wypowiedź ówczesnego Ministra Zdrowia Marka Balickiego (SDPL)), podkreślając, że nie ma to nic wspólnego z legalizacją narkotyków w Polsce. Niedługo po debacie dziennik "Rzeczpospolita" zamówił sondaż na temat liberalizacji ustawy antynarkotykowej. Według wyników sondażu, aż 80 proc. Polaków uważa, że posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków powinno być karane. Karanie za posiadanie niewielkiej ilości narkotyku popierało zdecydowanie 62 proc. pytanych, raczej popierało tę propozycję niemal 17 proc. Przeciwny karaniu był co piąty ankietowany. Bardzo niewiele osób nie miało ten temat określonej opinii: tylko niecałe 3 proc. nie wiedziało, czy za posiadanie narkotyków powinno się karać. (O Manipulacji Rzeczpospolitej możesz przeczytać tutaj) Najbardziej niechętne liberalizacji były osoby starsze, mieszkające w małych miastach i na wsi, gorzej wykształcone. Po zmianie rządu w Polsce projekt ustawy trafił do kosza (Projekt ustawy nie trafił do kosza, jest aktualnie obowiązującym prawem). W Polsce zabronione jest posiadanie każdej najmniejszej nawet ilości narkotyków - mówi prawnik. - Nie dzielimy narkotyków na miękkie i twarde. - Posiadanie środków odurzających jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. W przypadku mniejszej wagi sprawca podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Jeśli sprawca posiada znaczne ilości narkotyków to kara może wynieść nawet 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku skazania na karę pozbawienia wolności w wymiarze do 3 lat sąd może zastosować warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności albo nawet warunkowo umorzyć postępowanie karne. 15.02 - MWMedia Dziękujemy autorowi za dobre chęci, jednakże prosimy o konsultowanie z nami artykułów o nas i naszych wypowiedzi. Efekt mógłby być znacznie lepszy!

Komentarze

HWDP! Wy psy!!!! (niezweryfikowany)
Jest pojebane jesli nie popierdolone. Przepraszam za wulgaryzmy ale brak mi innych słów na to, co sie dzieje w Polsce. Jeśli chcę się odurzyć to mam to robić alkoholem. Ale kurwa dlaczego mam sie napić tylko dlatego ze tylko ten środek jest legalny? Co prawda moge walnąć kilka ketonali (leki przeciwbólowe), wpierniczyć gałkę muszkatałową i inne gówna, chcę sobię zapalic trawska. Nie wolno mi bo zaraz wyjdzie kilka psów zza rogu i będą mi przeszukiwali kieszenie, zadawali debilne pytania i spędzę kilka pojebanych godzin na pojebanej komendzie. To jest do cholery roślina która sobie rośnie "sama z siebie", mam nadzieję że jakiś glina to przeczyta: węszcie za konopiami to je przesłuchujcie wiele godzin w waszych jakże pojebanych komendach przez waszych pojebanych ludzi. Chuj mnie to obchodzi, że tu się gdzies zapisuje mój IP. Pierdole to jak wszystkie komisariaty w Polse i wszystkich Policjantów. Aż dziwię się samemu sobie, że tą pojebaną intytucję z wielkiej litery piszę. Nie twierdzę, że za same ściaganie za posiadanie trawy nie znoszę psów, lecz za to, że są dwulicowymi skurwielami. Ktoś mi kiedyś ukradł telefon (zgubiłem sam tylko taką wersję zarzuciłem ;] ), poszedłem więc zgłosić zdarzenie na komendę. Potraktowano mnie jak każdego obywatela, rozmawiając ze mną per "pan" choc wtedy miałem zaledwie 18 lat. Natomiast gdy wpadłem w sierpiniu 05' na "posiadaniu suszu roślinnego koloru zielonego w dwóch torebkach samozaciskowych oznaczonych 'A' i 'B' o łącznej wadze 0,95g" to ze mną per "chuj, ćpun, gówniarz itp" rozmawiali. Nienawidzę policji. Na ich widok żygać mi się chcę! Sami ćpają! Dowód? Idę sobie przez Wrocław koło placu solnego (nieopodal rynku) ktoś mnie chyba sprzedał bo na mój widok mało co sie nie zesrali. Podbiegli, przedstawili się i kazali wsyztko wyjąc z kieszeni. Kurwa mać, mialem przy sobie wbite szkło na szczescie udalo mi sie je stłuc nie pozostawiajac sladu. Glina powiedział mi, że jesli cos przy sobie mam to żebym oddał im i rozejdzie sie wszystko po kosciach. Na moje pytanie, co by zrobili z tym co mialbym im oddac, odpowiedział: "spalilibyśmy" I GDZIE TU JEST KURWA SPRAWIEDLIWOSĆ? Niech jebnięte psy zacznął robić kontrole osobiste wśród swoich a nie wśród studentów/licealistów/gimnazjalistów srając im w papierach, oznaczając ich jako karanych - czyli takich samych jak powiedzmy nieco przesadzając, morderców gwałcicieli złodziei. Prawo w Polsce jest chore. Gdyby nie to, że kocham tereny jakie ten Kraj posiada, dawno wypierdoliłbym do Holandii, lub do Czech, gdzie osobicie mialem przyjemnosc palic ziele z Policją. Takich Policjantów szanuję a nie dwulicowych skurwysynów i pedałów niestety Polaków. Brak mi słów.c Jak będę chciał to sie najaram trawy, nacpam sie speedam wpierdole kwasy i grzyby na przemian a na koniec walne eksateze i tak mi nikt nie zabroni bo nikt nie bedzie wiedział. Pozdrowienia bracia i siostry łaczmy sie czteremaa literami HWDP!
AN (niezweryfikowany)
Pały notorycznie nadużywają swojego prawa...spróbujcie uciekać to wam zajebią kulke w plecy, prawie jak za czasow wojny, czlowiek nie moze sie czuc bezpiecznie we wlasnym kraju na wlasnym podwórku a niby mamy demokracje co nie? co do dragów to w kocnu tez ludzie tak samo jak i my, wiec wiadomo ze ćpać bedą(przynajmniej coniektorzy), a że ich zadaniem jest gnebienie spoleczenstwa, to tez robią z wielka ochotą do tego w imie pojebanego prawa. Jedyny wniosek jaki mi przychodzi do glowy to uważajcie ludziska na siebie i HWDP :D xD
xsimonzx (niezweryfikowany)
Po pierwsze cytat mnie uderzyl po oczach: "Na moje pytanie, co by zrobili z tym co mialbym im oddac, odpowiedział: "spalilibyśmy"". Otoz sluchaj, poddales sie sugestii pana wladzy ktory chcial zrobic wrazenie iz on tez jara, kazdy jara i mozna to robic wszedzie i na ulicy. Domyslam sie ze gdybys wyciagnal nabite szklo, wierzac ze nic wielkiego sie nie stanie bo Pan policjant Ci tak powiedzial, mial bys nieciekawa sytuacje. Pamietaj ze oni czuja sie madrzejsi i cfansi zawsze od zwyklych 'uzywajacych' obywateli. Dwa dni temu przechadzalem sie ulica krakowa (mniej wiecej centrum, okolice dworca PKP), gdzie po chwili wyskoczylo trzech funkcjonariuszy w cywilu z 'poloneza'. Ich zachowanie bylo wulgarne, prowokujace, ponizajace, agresywne przede wszystkim w stosunku do mnie i kolegi. Zastanawiam sie cholera jak oni chca eliminowac agresje w spoleczenstwie i wsrod mlodziezy, skoro sami zachowuja sie gleboko ponizej norm przyzwoitego zachowania. Osobiscie uwazam ze niektore uzywki powinny byc zabronione tak jak sie to dzieje do dzisiaj, ale rozsadnie, a nie irracjonalnie mowic "NIE" tym slabszym mniej szkodliwym dajmy na to od legalnego alkoholu, czy papierosow. A Ciebie kolego, z czystego szacunku prosze o nie wypowiadanie sie wulgarnym jezykiem bo psuje tresc a przede wszystkim forme Twojej wypowiedzi, nie jestes tutaj sam, mysl ze czytaja to inni. Pozdrawiam :)
cx3@tenbit.pl (niezweryfikowany)
Sorry za moje wulgowanie ;] Wiem jacy są najlepsi przyjaciele człowieka (psy) bardzo dobrze wiem. Wiem również, że wychylenie się z trawka przy Policjantach-palaczach to szczyt głupoty... Co do ich zachowania i poczucia się lepszym zgadzam się w stu procentach. Napisalem ostatnio maila na adres ktory znalazlem w dziale kontakt na stronie glownej policji (www.policja.pl). Moj mai dotyczyl wyrywkowej kontroli osobistej, tzn czy psy moga tak po prostu "prewencyjnie" grzebac mi na ulicy w kieszeniach... W odpowiedzi dostalem informacje aby zapoznac sie z artykulem 15 czegos tam. PRzeczytalem uwaznie i dalej nie wiem czy prewencyjnie glinom wolno trzepać ludzi na chybił trafił. Jesli ktos wie jak sie przed tym bronic proszę o odpowiedź z góry wielkie dzięki. No i pozdro oczywiscie
tgR (niezweryfikowany)
z tego co mi wiadomo, maja prawo cie przeszukac jesli maja jakies podejzenia wzgledem ciebie, np: niedaleko okradziono jakis sklep a ty dziwnie sie zachowujesz, badz widziano cie pijacego alkohol w miejscu publicznym, ale to raczej by nie przeszukiwali xd, no i np widziano cie palacego z lufki/fifki i takie tam, a tak bez powodu wyskoczyc i cie przeszukac to nie maja prawa
Anonim (niezweryfikowany)
no i co z tego ze im powiesz ze nie maja prawa cie przeszukac...i tak to zrobia w taki czy inny sposob wykorzystując twoja niewiedze w zakresie kodeksyu karnego...wystarczy ze sobie cos wymysla na poczekaniu ze cos sie stalo w okolicy czy podejrzanie sie zachowujesz, ...nie zapominajmy ze to sa pojecia wzgledne i przy ich interpretacji to policjant/ka jest postawiony/a w uprzywilejowanej sytuacji poniewaz jego słowo w imie prawa jest bardziej wiarygodne niz twoje...( czyli jesli powiesz ze jestes niewinny a pała powie ze jestes winny to jestes w praktyce skazany) tak czy inaczej zostaniesz przeszukany na ulicy czy na komendzie...jak sie nie dasz to cie skuja i wpierdol na komendzie . Sam jestem swiadkeim jak wygladaja "przesluchania" na poczekalniach komend szczecinskich (kazali mi sie odwrocic i nie patrzec co robia z jakims typkiem...i tak wszytko widzialem) według mnie (jako studneta 4. roku budownicta posiadajacego wyrok OPN -> jeden skręt -> 0,66 grama brutto) spoleczenstwo powie wkoncu NIE i nikt nikomu nie bedzie zagladal bezprawnie do kieszeni bo to co sie dzieje teraz to jest legalna mafia (nie przesadzam) . Argumentacja? podczes mojej sprawy kiedy to zostalem rutynowo przeszukany i znaleziomo w mojej paczce papierosow "działkę" marichuany nastapily conajmniej dwa przekłamania, popierwsze do wagi zioła wliczona wage tytoniu ktory byl zmieszany z "narkotykiem", waga byla brutto nie netto co mialo przelozenie na surowosc kary. Po drugie podczas posiedzenia sądu pan prokurat dwokrotnie uzyl sformuowania ze "rozmawiał z oskarżonym na teamt wyroku" ustalajac podczas tych wyimaginowanych konwersacji dotkliwosc kary... prawda byla taka ze nigdy tego typa (prokuratora) nie widzialem na oczy (pierwszy raz na rozprawie) a "negocjacje" prowadzil pan policjant z wydzialu UWAGA !!!->zabójstw w osobnym pokoju ( dodam ze oczywiscie telefonicznie bez mojej obecnosci w tymze pokoju, ajak ). chcialbym z tego miejsca dodac ze nie wrzucam wszystkich policjantow,sędziow,prokuratorów do jednego worka poniewaz znam paru policjantow ktorzy moze nie sa moimi przyjaciolmi ale znajomymi napewno i z ktorymi nieraz palilem sytego gibona (dla PiSiorów narkotyku w postaci suszu konopi indyjskiej). WIERZE w sprawiedliwosc ktorej nie doswiadczylem w tym kraju dla wolnosci ktorego zginal poprzez rozstrzelanie przez niemców (w kraju ktorym posiadanie marichuany jest nie ściagane)moj pradziadek ( odznaczony posmiertnie kzyzem Virtuti Militari ), i z zalem musze powiedziec ze zamiast robic projekty konstrukcji budowlanych w ramach praktyki zawodowej musze sie użerać z jakąś niezrównoważoną emocjonalnie panią rozdzielajaca prace w Sądzie Gospodarczym ,co do kompetencji ktorej mozna miec uzasadnione podejrzenia ( tym sie kurwa nikt nie zainteresuje )... Najbardziej mnier boli to ze osąd tejze pani na temat mojego zaangazowania bedzie mial znaczace znaczenie podczas posiedzenia w sprawie odpuszczenia mi połowy kary...Bo czy mozna nie zalamac rąk gdy po 15 godzinkach odpracowanych w miejscu wskazanym przez panią Irenke (pani od przydzialu prac w SG) , wpiera mi (ona czyli pani I ) w żywe oczy ze widzi mnie piertwszy raz w życiu!!!!!!! chociaz dzien wczesniej o tej samej porze ze mna rozmawiala... <- komedia ( na szczescie ogarnela sie po praru godzinach ). Kolejna hehe "patologią" jest nastawienie kuratorów zawodowych ds. dorosłych (konkretnie pani Kraw(..)j, mowa caly czas o szczecinie) , ktora bedac kuratorka doroslych pierwsze pytanie jaki mi zadala to czy moi rodzice wiedza o tym zajciu!!?? toż to kurwa kurator doroslego czy dziecka?? no trudno.. jakos przetrwalem pytania w stylu od jakiego cxzasu pan bierze narkotyki, lub czy pana zdaniem powinien sie pan leczyc ( kiedy powiedzialem ze moim zdaniem NIE pani kurator odpowiedziala "to tylko pana zdanie" )... zreszta duzo by mowic o tym syfie... w kazdym razie jeszcze rok po stuidiach bede w KRK ( na szczescie nie zamkneli jeszcze granic) ludzie jak waszym zdaniem cos zle interpretuje to piszcie PS. POZDROWIENIA DLA CALEGO STOWARZYSZENIA KANABA , ENJOY YOUR LIFE IN PIECE AND HARMONY (mozliwe ze zjaebalem jakiegos babola9 HWDP
Anonim (niezweryfikowany)
jesli mozecie zaglosujcie na moj banner w konkursie na gazeta.pl - jesli nie, ogladnijcie chociaz i napiszcie co o nim myslicie :) http://odnowa.gazeta.pl/galeria_prac/go:zobacz:24952/
odpal (niezweryfikowany)
ponad 25 lat biore heroine i sam sobie ja wytwarzam, bo to mi bardzo pomaga. Teraz sianie maku jest nielegal i juz malo kto dla siebie robi (technologia jest super malo wydajna, wiec robilo sie tylko dla siebie). Na hyper co niektorzy sa hipokrytami i obludnikami, bo chca legalnej trawki, bo sami pala trawe, ale pogardzaja tymi, co biora cos innego, np here, wiec nigdy z hyper i z kanaby nie wyjdzie glos w obronie tych, co biora heroine. Jak ktos chce pogadac o herze (opiatach) to kontakt odpal@gazeta.pl
Anonim (niezweryfikowany)
"i chyba z 50 osób było zaangażowanych w to, że ja chciałem sobie na wakacjach spalić jointa" ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Jako, że nie mogę brać niektórych substancji ze względu na SSRI, mój chłopak siedział 3 godziny szukając substancji, które na mnie zadziałają i nie zaszkodzą mi. Dlatego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, że mnie to poruszy.

Miałam nie opisywać mojej podróży z DMT. Stwierdziłam, że mi się nie chce. Ale czuję, że muszę się gdzieś podzielić energią, podróżą, wirowaniem poza światem.

  • Marihuana


Witajcie drodzy czytelnicy. Siadajcie wygodnie i posłuchajcie historii z czasów mojej młodości. Opowiem wam o podróży, która zmieniła moje życie... ale zacznijmy od początku...


  • Kannabinoidy
  • Katastrofa

Wizyta u znajomych, przyjemna atmosfera

Napisałam ten artykuł, żeby przestrzec zwłaszcza osoby zaczynające doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi i tych, którzy zażycie ich planują.
20.12.15

  • Szałwia Wieszcza

Do testów podszedłem ambitnie.

Pierwsza próba około godziny 14 1/10 grama inhalacja na spółę z kolegą. Efekt marny aczkolwiek odczuwalny intensywnie. wrażenie przechodzenie przez ciało jakiejś płaszczyzny.

Druga próba około godziny 16 efekt jak wyżej. Trzecia i ostatnia w tej sesji godzina 20. Ilość trochę większa od poprzednich.

Róznica tylko taka, że tym razem spaliłem cały materiał za jednym machem. Paliłem z lufy szklanej otwartej z obu stron.

Hmm, ściągnąłem chmurę odłożyłem lufę i zapalniczkę, usiadłem i już mnie nie było.

randomness