Z góry przepraszam za błędy i surową formę ale mam właśnie zwała, a chce to napisać póki jeszcze pamiętam.
Zmagam się z depresją i nerwicą, brałam sertraline, pomagała mi, jednak z czasem lek zaczął mnie otępiać, byłam odrealniona, spowolniona, zamulona, kiedyś tego nie było, zmiana leku na esticalopram później wenlafaksyna, zawsze jak zmniejszam dawki leku bądź przechodzę na inny otępienie mija, ożywiam się, w miarę zażywania pojawia się to okropne otępienie, nawet przy bardzo małych dawkach. Odstawienie odpada bo jest masakra. Czy ktoś miał podobnie? Czy jakiś lek nie otępiał? Kiedyś tego nie było, brałam długo.
Z góry przepraszam za błędy i surową formę ale mam właśnie zwała, a chce to napisać póki jeszcze pamiętam.
Bardzo pozytywne nastawienie w stosunku do nadchodzącego tripa. Sam w mieszkaniu.
Zakładam swoje ulubione bokserki z myszką Miki.
Czuję się taki męski.
Jestem w nich niczym superbohater.
Narkotyk już powoli wchodzi. Stopniowo zaczyna mnie smyrać swoimi niematerialnymi mackami po odbycie świadomości.
Tra ta ta, muzyka gra
Skaczę. Skoczno mi.
Podaj mi moje sandały,
Znaczy narty. Ale bym chciał w stanie upojenia deksem
Wyjebać się na nartach. Achhh.
Czuję się jak Adam Małysz.
Nazwa substancji: drops, pigula, ecstasy, MDMA(raczey nie czyste) ze znaczkiem przyjaznego zółwika
Poziom dosw: ganja prawie codziennie, jeden raz feta i pierwszy raz drops
Dawka: 1 tableta podjezykowo