Boss mafii urzędował razem z burmistrzem

Jeden z bossów Cosa Nostra przyjmował gości w biurze burmistrza miasteczka Villabate na Sycylii, gdy nie było w nim gospodarza. Powiązania lokalnych władz z mafią ujawniono podczas toczącego się w Palermo procesu siedmiu osób oskarżonych o przynależność do mafii i korupcję.

slu

Kategorie

Odsłony

1277
Jeden z bossów Cosa Nostra przyjmował gości w biurze burmistrza miasteczka Villabate na Sycylii, gdy nie było w nim gospodarza. Powiązania lokalnych władz z mafią ujawniono podczas toczącego się w Palermo procesu siedmiu osób oskarżonych o przynależność do mafii i korupcję. Informację o tym, że były już burmistrz Villabate Giuseppe Navetta, wybrany z listy prawicowej partii Forza Italia, dzielił biuro z bossem jednego z klanów sycylijskiej mafii Antonino Mandalą podał składając zeznania szef miejscowego posterunku karabinierów. - Mamy dowody na to, że kiedy pierwszego obywatela nie było w biurze, zajmował je Mandala, który przyjmował przyjaciół i interesantów - powiedział. Kierowany przez mafiosa klan był ściśle powiązany z bossem Cosa Nostra Bernardo Provenzano, aresztowanym przez policję w kwietniu zeszłego roku w Corleone na Sycylii po ponad 40 latach poszukiwań. Źródło: Boss mafii urzędował razem z burmistrzem

Komentarze

slu
Przyklad rzucania przez media podejrzen w kontekscie niedawnego aresztowania...
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa

substancja: gałka muszkatołowa

miejsce akcji: dzialka u znajomego

czas tripu: 2,5dnia

czas wejscia od spozycia: 8 godzin

inne srodki: thc (sporo) 2 piwa

galka: 30g/osobe

  • DMT
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie. Pierwsza psychodeliczna podróż z oczekiwaniem na bardziej enteogeniczne klimaty. Miejsce tripu: Las. Osoby: Ja + jeden znajomy np. X.

W tym trip raporcie pomijam opis miejsca tripu i przeżyć X. Skupię się tylko na tym, czego sam doświadczyłem w podróży z DMT, choć tak naprawdę nie miałem pewności co było w kapsułkach i w jakiej ilości. Jednak doświadczenia opisane poniżej raczej potwierdzają, że to co się wydarzyło to zasługa DMT. Dzięki temu przeżyłem pierwszą w swoim życiu, a być może nie ostatnią psychodeliczną podróż.

  • 3-MMC
  • Pierwszy raz

Wciągnięcie było spontaniczne, w kiepskim humorze z powodu spiny z rodzicami, w domu w niewielkim pokoju, kilka dni przed świętami, bez wielkich oczekiwań, samotnie, aby zobaczyć jak to w końcu jest

Jest około godziny 17. Zwijam się do domu, bo miało być palenie, a palenia nie było. Lekko wkurzona dostaję wiadomośc od rodziców, że dziś pora na przedświąteczne porządki. Chodzę zdenerwowana, ale za chwilę znikam w głąb swojego pokoju. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Moja pierwsza podróż (może i ostatnia), bo nie miałem jeszcze do czynienia z psychedelikami, jedynie z Maryjane. Nastawienie - oczekiwałem wejrzenia i przygotowałem się porządnie do akcji (ale jak się okazało nie do końca). Bałem się, ale nie jakoś bardzo, kto się nie boi jest głupcem. Miejsce - Kamieniołom w Kozach, woj. śląskie, nie jest to jednak bezpieczne miejsce o czym później. Dzień bezchmurny, warunki atmosferyczne perfekcyjne, nie polecam podróży jeśli ktoś jest podatny na nieidealną pogodę. Nie miałem kompana który (która by mnie przypilnowała) co okazało się ryzykiem.

    Czas - sclerotia zjadłem o 12:10, po godzinie drugą paczkę.