Sędzia odszedł za narkotyki

Jeśli znajdą przy Tobie narkotyki - powiedz, że je znalazłeś.

Anonim

Odsłony

1997

Rzeczpospolita 2001-11-28

Paczka z marihuaną i haszyszem ukryta była w samochodzie

Sędzia odszedł za narkotyki

Na polsko-czeskim przejściu granicznym w samochodzie należącym do asesora Sądu Rejonowego w Nysie znaleziono pudełko zawierające marihuanę i haszysz. Jak się dowiedziała "Rz", Łukasz G. złożył rezygnację z pełnienia funkcji sędziego.

Według informacji naszej gazety do zdarzenia doszło na przejściu granicznym w Głuchołazach. W kierowanym przez sędziego G. volvo jechała również jego przyjaciółka Agnieszka T. Celników zainteresował stan techniczny samochodu. Na tym tle miało dojść do sprzeczki właściciela z kontrolerami, którzy postanowili dokładnie sprawdzić auto. W trakcie kontroli znaleziono pudełko zawierające podejrzaną substancję. Poproszono o pomoc czeskich celników. Specjalnie szkolony pies zareagował na narkotyki.

Do narkotyków przyznała się pasażerka auta. W trakcie przesłuchania utrzymywała, że pudełko znalazła w Opolu i zabrała je do samochodu, nie wiedząc, co zawiera, a następnie odmówiła składania dalszych zeznań. Jak powiedział wczoraj rzecznik Prokuratury Okręgowej Roman Wawrzynek, sprawę umorzono.

- Nie mieliśmy żadnych dowodów zaprzeczających wersji tej pani, potwierdzonej m.in. przez właściciela auta, a bez dowodów trudno mówić o kontynuacji śledztwa - uważa prokurator. Mimo to sędzia złożył rezygnację.

- Po otrzymaniu informacji o tym incydencie poprosiłem Łukasza G. o rozmowę. Uważam, że sądy muszą być wolne od jakichkolwiek podejrzeń, które mogłyby położyć cień na tę instytucję. Pan G. uznał moje sugestie dotyczące złożenia dobrowolnej rezygnacji za słuszne, i sądzę, że po jej przyjęciu sprawa przynajmniej dla nas przestała istnieć - powiedział "Rz" wiceprezes Sądu Okręgowego w Opolu Ryszard Janowski.

Marek Szczepanik

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.

Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem  z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.

  • 5-MeO-DMT

KOŃ - doświadczenie: wystarczajace. set & settings: spokój, cisza, spokój wewnętrzny.

15mg - palone

Zadziałało momentalnie. W pierwszych sekundach uśmiech, błogostan, wszystko mruga,żyje. Wsytraszyłem się że przesadziałem. Przy takich dawkach można sobie wkręcić bad tripa.Wszystko mruga, dźwięki się zlewają, chce mi sie żygać, poszedłem do kiba sie wybełtać. Nie mogłem. Wszystko mruga. Boję się. Czuję sie jak przed zrobieniem czegoś ważnego. Euforia przsączona strachem.

Sucho w gardle, bolą płuca. Mętlik w uszach. Powidok, smugi, Cev'y.

  • Morfina
  • Tripraport

duszny, czerwcowy wieczór; ja i mój partner, bardzo w sobie zakochani i bardzo szczęśliwi; w swoim mieszkaniu

Niewiele moich odlotów utrwaliło się w mojej pamięci - było ich tak wiele, były moją codziennościa i rzadko przychodziło mi do głowy szczegółowe zapamiętywanie ich. Ale jedna noc na zawsze pozostanie w moim sercu. Pamiętam wszystko dokładnie, chociaż minął już rok, kolejny zmarnowany prochami rok. Są jednak dni szczególnie, a ten był jednym z nich. Ze mną była moja miłość, czerwiec i... morfina.

  • Ketony
  • Pierwszy raz

Spokojny wieczór, sam w pokoju, który oświetla tylko blask monitora i lampka stołowa. Podekscytowany na myśl o przeżyciu nowego doświadczenia.

 Pierwszy raz z 4CMC

                Z precyzją kruszę kryształ, który podsypał dostałem w prezencie od kolegi. Kładę kryształ na kartce papieru, zginam kartkę na pół tak, aby kryształ znalazł się pomiędzy cienkimi stronami.
Biorę pałeczki do sushi. Zaczynam działać, czuję się jakbym wałkował ciasto na pizze.

randomness