Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.
- Benzydamina
--- hyperreal ostrzega! ---
1. Jeśli już się zdecydujesz na benzydaminę to pamiętaj o ekstrakcji.
2. Benzydamina jest bardzo szkodliwa dla nerek.
red. hyperreal.
Zawsze lubiłem eksperymentować z dragami, więc pomyślałem, że nadeszła kolej na benzydaminę. Miało to miejsce podczas ferii zimowych tego roku, ale dopiero teraz piszę ten trip-raport ponieważ wcześniej nie miałem jakoś ochoty zabrać się za to.
- Grzyby halucynogenne
- Przeżycie mistyczne
Set: dobre nastawienie, ogólny spokój psychiczny, brak zmęczenia, chęć odkrycia głębszych zakamarków własnego umysłu i określenia priorytetów życiowych Setting: trip samodzielny we własnym mieszkaniu. Brak innych osób.
Do tripa zacząłem przygotowywać się niecałe 3 tygodnie wcześniej. Jako że od 5 lat nie mam styczności z psychodelikami i nie mam zaufanego dealera, zdecydowałem, że najbezpieczniejszą opcją będzie zakup grow kit'a. Wybór padł na Golden Teacher. Gdy plon był gotowy, grzybki wysuszyłem. Tego dnia byłem trochę zmęczony, więc postanowiłem przełożyć trip na następny dzień.
Komentarze
Fantazja
Fantazja....
Bo fantazja fantazja, bo fantazja jest od tego
Aby bawić się aby bawić się aby bawić się na całego! x2
Fantazja..
Lalalalalalala lalalalalaaaalaaa
To szkiełko wszystko potrafi,
na każde pytanie odpowie,
wystarczy wziąść je do ręki
i wszystko bedzie różowe!W
Wystarczy wziąść je do reki,
dosypać ziarnko fantazji
i już za chwilę można
dolecieć aż do gwiazdy!
Ref:...x2
2 To szkiełko nigdy nie płacze,
zawsze jest w dobrym humorze,
to szkiełko wszystko rozumie,
każdemu chętnie pomoże,
wystarczy wziąść je do ręki
ziarnko fantazji dosypac
i juz za chwilę można
z Panem Kleksem w świat pomykać!
Ref:..x2
Bo fantazja! Fantazja jest od tego!
Aby bawić się, bawić na całego!
Fantazja...Moja fantazja... Fantazja,
fantazja... moja fantazja!
No i co powiecie?:> Teaz tylko kto zgadnie co to za drag?:>
um tralal um tralalallala um tralalalal um bum bum cyk cyk bumbumbumhabumbumłabumłabumhabum bbumbimbombumbimbombbumbibmombubpbubpbibpbibpbipbbubmbobmbubmbubmbobmbobmbumniumniumniktuknitktukbunhabumgdumbombomgomkombomgokkomkomlomkomnomnoknolgomgonggogmholgomtoltroltrollololololololo lalalalal ringoidlreingo tralalalla hej ho hoh hopsa ho ho hum bum lalala tralallall dingi dong bom bum bym gym
.
haloperidol
zgadłem?
Wchodzę na łąkę....
...a taaaaam taaaaaakie kapelusze
jak statki na niebie
a ja sie nie zgodze z interpretacja Closterkellera (Kiedy latam). Nie z powodów ideologicznych, czy cos, boże broń. Po prostu inaczej rozumiem te piosenkę. Bedzie.
um tralal um tralalallala um tralalalal um bum bum cyk cyk bumbumbumhabumbumłabumłabumhabum bbumbimbombumbimbombbumbibmombubpbubpbibpbibpbipbbubmbobmbubmbubmbobmbobmbumniumniumniktuknitktukbunhabumgdumbombomgomkombomgokkomkomlomkomnomnoknolgomgonggogmholgomtoltroltrollololololololo lalalalal ringoidlreingo tralalalla hej ho hoh hopsa ho ho hum bum lalala tralallall dingi dong bom bum bym gym
Jest sobie w Polsce taka kapela Big Day. U swoich początków określana jako nawiązująca do czasów hipisowskich i nieco psychodeliczna. Teraz mniej są popularni, muzyka trochę się zmieniła - mniej tych smaczków hipisowskich, czasami nadmiar sentymentalizmu, bo oboje wokaliści są małżeństwem... (Tak w ogóle bardzo ich lubię - mam zdecydowany pociąg do klasycznej psychodelii lat 60, jakieś techno jest dla mnie nie do słuchania.) Ale basista-wokalista-tekściarz zawsze miał skłonność do tekstów dość enigmatycznych, często poetyckich i "kojarzących się ". (Ktoś pamięta, jak Bitelsi twierdzili, że w "Lucy in the Sky with Diamonds " nie ma aluzji? Analogicznie muzycy Big Daya zawsze deklarowali, że oni co najwyżej piwo piją... Ale nie myślę tu dociekać, czy to prawda, interesuje mnie tekst, a nie okoliczności jego powstania. Można zresztą interesować się tematem będąc teoretykiem, przykładem ja...) "Mój typ " to piosenka "Obłęd brylantów " z pierwszej płyty, "W świetle i we mgle ".
Jest jak uprzywilejowany sen
Dla tych co znają ten smak
Tak znika, pojawia się i lśni
Dla tych co mają żal
Sypie śnieg który ciepły jest
Dla tych co czytają z gwiazd
Rośnie w nas obłęd i rośnie dzień
Dla tych co żyją nie tak
A w nas
Suną, suną ekspresy dwa do gwiazd
Połykam ciebie by żyć
Suną, suną ekspresy dwa do gwiazd
Połykam ciebie by śnić
Błyszczy brylantem tysiąca słońc
Dla tych co znają ten smak
Toczy się światem tyle lat
Dla tych co mają żal
Zabiera razem osobno nas
Dla tych co czytają z gwiazd
Płonie w przestrzeni wzbiera w nas
Dla tych co żyją nie tak
A w nas...
Jest sobie w Polsce taka kapela Big Day. U swoich początków określana jako nawiązująca do czasów hipisowskich i nieco psychodeliczna. Teraz mniej są popularni, muzyka trochę się zmieniła - mniej tych smaczków hipisowskich, czasami nadmiar sentymentalizmu, bo oboje wokaliści są małżeństwem... (Tak w ogóle bardzo ich lubię - mam zdecydowany pociąg do klasycznej psychodelii lat 60, jakieś techno jest dla mnie nie do słuchania.) Ale basista-wokalista-tekściarz zawsze miał skłonność do tekstów dość enigmatycznych, często poetyckich i "kojarzących się ". (Ktoś pamięta, jak Bitelsi twierdzili, że w "Lucy in the Sky with Diamonds " nie ma aluzji? Analogicznie muzycy Big Daya zawsze deklarowali, że oni co najwyżej piwo piją... Ale nie myślę tu dociekać, czy to prawda, interesuje mnie tekst, a nie okoliczności jego powstania. Można zresztą interesować się tematem będąc teoretykiem, przykładem ja...) "Mój typ " to piosenka "Obłęd brylantów " z pierwszej płyty, "W świetle i we mgle ".
Jest jak uprzywilejowany sen
Dla tych co znają ten smak
Tak znika, pojawia się i lśni
Dla tych co mają żal
Sypie śnieg który ciepły jest
Dla tych co czytają z gwiazd
Rośnie w nas obłęd i rośnie dzień
Dla tych co żyją nie tak
A w nas
Suną, suną ekspresy dwa do gwiazd
Połykam ciebie by żyć
Suną, suną ekspresy dwa do gwiazd
Połykam ciebie by śnić
Błyszczy brylantem tysiąca słońc
Dla tych co znają ten smak
Toczy się światem tyle lat
Dla tych co mają żal
Zabiera razem osobno nas
Dla tych co czytają z gwiazd
Płonie w przestrzeni wzbiera w nas
Dla tych co żyją nie tak
A w nas...
Jest sobie w Polsce taka kapela Big Day. U swoich początków określana jako nawiązująca do czasów hipisowskich i nieco psychodeliczna. Teraz mniej są popularni, muzyka trochę się zmieniła - mniej tych smaczków hipisowskich, czasami nadmiar sentymentalizmu, bo oboje wokaliści są małżeństwem... (Tak w ogóle bardzo ich lubię - mam zdecydowany pociąg do klasycznej psychodelii lat 60, jakieś techno jest dla mnie nie do słuchania.) Ale basista-wokalista-tekściarz zawsze miał skłonność do tekstów dość enigmatycznych, często poetyckich i "kojarzących się ". (Ktoś pamięta, jak Bitelsi twierdzili, że w "Lucy in the Sky with Diamonds " nie ma aluzji? Analogicznie muzycy Big Daya zawsze deklarowali, że oni co najwyżej piwo piją... Ale nie myślę tu dociekać, czy to prawda, interesuje mnie tekst, a nie okoliczności jego powstania. Można zresztą interesować się tematem będąc teoretykiem, przykładem ja...) "Mój typ " to piosenka "Obłęd brylantów " z pierwszej płyty, "W świetle i we mgle ".
Jest jak uprzywilejowany sen
Dla tych co znają ten smak
Tak znika, pojawia się i lśni
Dla tych co mają żal
Sypie śnieg który ciepły jest
Dla tych co czytają z gwiazd
Rośnie w nas obłęd i rośnie dzień
Dla tych co żyją nie tak
A w nas
Suną, suną ekspresy dwa do gwiazd
Połykam ciebie by żyć
Suną, suną ekspresy dwa do gwiazd
Połykam ciebie by śnić
Błyszczy brylantem tysiąca słońc
Dla tych co znają ten smak
Toczy się światem tyle lat
Dla tych co mają żal
Zabiera razem osobno nas
Dla tych co czytają z gwiazd
Płonie w przestrzeni wzbiera w nas
Dla tych co żyją nie tak
A w nas...
"... tańczą dzieci słońca na rozżarzonym szkle.. "