Marihuana legalna w San Francisco?

63 proc. obywateli San Francisco popiera dopuszczalność stosowania marihuany do celów medycznych.

Anonim

Kategorie

Źródło

AFP/Narconews.com

Odsłony

4225
W San Francisco już niedługo może powstać ściernisko... marihuany. Mieszkańcy przegłosowali właśnie referendum na temat dopuszczalności stosowania marihuany do celów medycznych. Entuzjastyczne poparcie dla marihuanowego przełomu na szczeblu lokalnym wyraziło 63 proc. obywateli miasta. Tym samym wezwali oni włodarzy SF, by ci na najbliższych posiedzeniach zajęli się kwestią produkcji i dystrybucji konopianych farmaceutyków na terenie miasta. Tzw. Propozycja S może uczynić San Francisco pierwszym miastem w USA, które pozwala na sprzedaż i użycie konopi na użytek szpitali i ośrodków terapeutycznych. Postawi to także stan Kalifornia w zasadniczej sprzeczności z prawem federalnym, zakazującym stosowania marihuany w jakichkolwiek celach.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Sim (niezweryfikowany)

Oby tak dalej!!!!!!!!!!!
JeSo (niezweryfikowany)

ejj no dokaldnie ytak dalej ale kurwa w polsce tez by sie przydalo co nie:))) ehehheheheeheheheheheh
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • MDMA
  • Pierwszy raz

Ekscytacja długo wyczekiwanym spotkaniem z Molly na urodzinach W.

 

Pigułki udało nam sie załatwić przez cebulke , mieliśmy 100 % pewność , że jest to prawdziwe ecstasy wkońcu sam design pixy nawiązywał do loga legendarnej Tesli. Okazje spróbować mieli moi kompani ; M , E , K

T 19:00

Zbieramy sie na dworzu całym towarzystwem aby spożyć po połowie tabletki , zapijając Gatoradem. Efekt placebo występuje już kilka sekund po przyjęciu ekscytacja oraz rytm serca wzmacniają się z każdą sekundą. 

T 19:20 -19:30

  • Amfetamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

impreza, rozluźnienie następnego ranka brak zjazdu, lekkie zdenerwowanie

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Długo wyczekiwany dzień przez nas wszystkich, nastawienie jak najbardziej pozytywne

Ten dzień był wyczekiwany długo przez nas wszystkich, zacznę od nazewnictwa. Ja jestem K. byli ze mną D. mój dobry przyjaciel, M. tak samo dobry przyjaciel i F. mój najlepszy kuzyn. Jakoś około rok temu razem z D rozmawialiśmy o LSD, że napewno chcielibyśmy tego spróbować, ale się nam nie śpieszy. Po kilku miesiącach stwierdziliśmy, że jednak chcemy spróbować szybciej, moim podejściem na początku sterowała jedynie ciekawość, jak u każdego. D jako pierwszy zaczął więcej czytać o psychodelikach, często mi o tym opowiadał, choć nie wykazywałem większego zainteresowania, do czasu.

  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

set: stres, że działanie potrwa dłużej niż bym chciała, strach przed powrotem do domu "po", zaciekawienie, lekkie/średnie upojenie alkoholowe, jednoczesne zirytowanie i podekscytowanie settings: park w pobliżu domu, znajomy którego bardzo lubię, bardzo ciepła, letnia noc

Moja pierwsza tryptamina miała być zarzucana tydzień przed opisywaną podróżą, aczkolwiek wiele niefortunnych zdarzeń wpłynęło na to, iż trip przesunął się oraz zmienił zupełnie koncepcję - z większego grona i opuszczonego domku rano na park w czasie gorącej, sierpniowej nocy, w towarzystwie tylko jednego znajomego, którego bardzo lubię (na potrzeby raportu - C). Usłyszawszy, że tryptaminy są o wiele przyjemniejsze od "kwasu", ucieszyłam się, bo podróż po nbomach mogę uznać bardziej za zmaganie z własnym "ja" niż trip, z którego można wyciągnać jakieś wnioski.

randomness