"Kręgi makowe" dziełem kangurów na haju

Na Tasmanii walabie - kuzyni kangurów - dobierają się do plantacji maku uprawianego na potrzeby lecznicze. Jak się okazuje, zawarte w maku opium działa nie tylko na ludzi, ale i na torbacze.

Koka

Kategorie

Źródło

interia.pl

Odsłony

2118
Na Tasmanii walabie - kuzyni kangurów - dobierają się do plantacji maku uprawianego na potrzeby lecznicze. Jak się okazuje, zawarte w maku opium działa nie tylko na ludzi, ale i na torbacze. Problem naćpanych kangurów stanął nawet na posiedzeniu parlamentu tego australijskiego stanu, gdzie dyskutowano na temat bezpieczeństwa upraw maku - informuje BBC News. Na wyspie uprawia się go w dużych ilościach. To stąd pochodzi ok. połowy legalnej produkcji światowej. Choć uprawy znajdują się pod specjalnym nadzorem, walabiom udaje się do nich dobrać. Torbacze nie tylko wchodzą w szkodę, ale w dodatku pod wpływem narkotyku zaczynają... skakać w kółko. Zostawiają w związku z tym ślady, które do złudzenia przypominają "kręgi zbożowe" tyle, że znajdują się na polach maku.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Naćpane kangury buhahaha
Anonim (niezweryfikowany)

..chciałbym to zobaczyć.
proch (niezweryfikowany)

w dodatku pod wpływem narkotyku zaczynają... skakać w kółko ahaha :D
sqw (niezweryfikowany)

haaha ale beka naćpane kangury hehe ale po opium to właśnie powinny przysypiać hehe szkoda że feta na polach nie rośnie
Puzzle (niezweryfikowany)

Sprytne bestie......
Anonim (niezweryfikowany)

zamknąć tych kangurów !!!!!!!
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne


Doświadczenie: w zeszłym roku raz po 40 surowych grzybków w obecności kolegi i drugi raz samotnie 70 suszonych. Pierwsza faza superpozytywna, natomiast druga mnie przerosła, miałem przez kilka miesięcy deprechę.


Najpierw chciałem się podzielić fantastyczną metodą na zarzucenie grzybów: bierzemy je do buzi i...żujemy przez 2-3 minuty, aż w ustach zostanie nam malutki sprasowany kawałeczek, który wypluwamy. Same korzyści:



  • Faza wchodzi po około 20 minutach

  • Muchomor czerwony
  • Tripraport

spory las ok. 6 km za miastem, następnie autobusy komunikacji miejskiej, mieszkanie w centrum

9 ususzonych naturalnie muchomorów czerwonych spożytych samotnie w lesie. Początkowe efekty tak jak przy wywarach z mniejszej ilości suszu tj. dysocjatywna poprawa humoru, wyostrzenie zmysłów, zastrzyk energii etc. no i mdłości naturlich, ale ku mojemu zdziwieniu bez spawania. Już po ok. 20 minutach pierwsza halucynacja słuchowa - wzmocniony odgłos przytłumionego bicia serca dobiegający jakby spod ziemi. Z czasem coraz większe oddzielenie od więzi z własną osobą, jak również zanik tego podłego posmaku związanego ze świadomością bycia zamkniętym w tzw.

  • Grzyby halucynogenne

z adnotacja TRIP PANA Georga Müllera


wlasciciela strony http://www.pilzepilze.de/


tlumaczone przez Jaguara


wynalezione i dostarczone przez Rapatanga.



  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Spokojny dzień.

Nie spałem całą noc. Po męczącym dniu w pracy usiadłem do komputera. Popracowałem do rana i poszedłem znów do pracy. Czas goni. Musimy oddać projekt za 3 dni. Nerwówka... Zmęczony jak pies wlokłem się do domu. 16:30 Przechodziłem obok apteki i kupiłem acodin, myląc go z thiocodinem. Chciałem kodę na zmęczenie, a kupiłem deksa. OK, niech będzie. Po drodze do domu spotkałem się z dilerem. W tym czasie zjadłem opakowanie acodinu (150 mg DXM). Pogadaliśmy i wróciłem do domu z jednym gramem maryśki. Zmęczony jak pies, niewyspany ale z jednym małym ziółkiem w dłoni.

randomness