To nie miało sensu co ja powiedziałem.
T0= 20:46
Do T + 30 min przestrzeń u skraju mojego pola widzenia uległa znacznemu rozciągnięciu, nic więcej szczególnego prócz głupawki się nie wydarzyło. Aż do teraz.
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.
Śledczy początkowo podejrzewali, że amfetaminę podał płaczącemu synowi ojciec, aby go uspokoić. Nie znaleziono jednak na to dowodów, więc przyjęto, że doszło do tego przez przypadek, podczas przyrządzania mleka. Oskarżeni są uzależnieni od środków odurzających. Gdy ich zatrzymywano, znajdowali się pod wpływem narkotyków, a Dorian G. posiadał przy sobie marihuanę.
Sąd nie miał wątpliwości co do winy rodziców. Oprócz kary więzienia muszą oni zapłacić po 5 tysięcy złotych nawiązki na rzecz syna, a Katarzyna K. ma się podać leczeniu odwykowemu.
Katarzyna K. odpowiadała przed sądem z wolnej stopy, Dorian G. odbywa aktualnie karę więzienia za inne przestępstwa. Wyrok nie jest prawomocny, a obrona zapowiedziała apelację.
Mały Artur przebywa obecnie pod opieką matki oskarżonej kobiety. Według biegłych, na szczęście nie doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Siedzę z dziewczyną w pokoju i stwierdzam, że to chyba najciekawsze rozwiązanie niedzieli.
To nie miało sensu co ja powiedziałem.
T0= 20:46
Do T + 30 min przestrzeń u skraju mojego pola widzenia uległa znacznemu rozciągnięciu, nic więcej szczególnego prócz głupawki się nie wydarzyło. Aż do teraz.
impreza ze znajomymi, dużo alkoholu, dobra zabawa (jeszcze lepszy nastrój)
Zaczynając od początku: było to dla mnie na tyle silne przeżycie, że niewiele pamiętam do dziś. (mimo że nie wydarzyło się to jakoś bardzo dawno temu)
Set: Dobrze wyspany, podekscytowany na myśl o pierwszym tego typu tripie. W dobrym humorze. Setting: Na początku pobliski las, łąki i polany z trójką znajomych. Później mój pokój i 5tka znajomych.
14:00 Jemy. Niezdarnie wsypuje zawartość narkotorby - połowa pod język, druga na wargę. Koniec końców udało się nic nie zmarnować. X zrobiła to dużo sprawniej.
14:05 Docieramy na naszą docelową łąkę. Siedzimy na słońcu i palimy szlugi.