Chciałbym opisać najgorszego tripa jakiego kiedykolwiek doznałem, nie zakończył się on dobrze.
- Grzyby
- Przeżycie mistyczne
- psylocybina
- Psylocybina
Bardzo pozytywny nastrój
Trip był w zeszłym roku
Pewnego pięknego dnia przeczytałem na wujku Google, że wypicie soku porzeczkowego na godzinę przed grzybami mocno spotęguje ich działanie. Zachęcony tą opinią, jak najszybciej pobiegłem do sklepu i zakupiłem wynalazek. Po powrocie wypiłem na hejnał całą butelkę i przygotowałem porcje grzybów, których było 5g odmiany McKennai.
- Brak
- clonazepam
- MDMA
- Retrospekcja
Chęć rozluźnienia się i przyjemnego pofazowania i odstresowania sie
Dużo stresu na głowie ziolo zaczyna nudzić w ostatnim czasie polubiłem se przyjebac ketaminy a dostałem akurat dobytek pieniezny ale nie chciałem przyjebac kety nie miałem ochoty na ciężki robotyczny trip a więc hmmm może jakieś opio? Kurwa opio wpierdalac? Czemu nie ale wsm widzę że gosc ma taniutko klony, oooo jaką piękna cena 5 clonow za 40 zlociszy a więc żal nie skorzystać. godzina z 18
- MDMA
- MDMA (Ecstasy)
- Pozytywne przeżycie
dobre samopoczucie, podekscytowanie, wieczór, mój pokój
Moje gabaryty:
52kg
174cm
Nie wiem ile wzięłam mg, na pewno zbyt mało, zęby czuć się jak na mocnej bombie. Podobno w jednym cukierku miało być 200-280mg. Był to volkswagen zloty. Żółty niby najsłabszy. Wzięłam połowę około 20:15 doustnie i popiłam sokiem jabłkowym. Czułam ten chemiczny smak na jeżyku, nie był on najgorszy, a na pewno sto razy lepszy od cipacza.
Chciałabym jeszcze wspomnieć, że przed przyjęciem tabsy bardzo dużo jadłam. Mój błąd.


Komentarze