Amerykanie chcą się leczyć... ekstazy

Pozwólcie nam legalnie aplikować narkotyki - apelują psychiatrzy.

toudy

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1017
Pozwólcie nam legalnie aplikować narkotyki - apelują psychiatrzy. Na liście zakazanych w USA narkotyków, które nie mają "zastosowania w medycynie" jest LSD, meskalina, heroina i, oczywiście, ekstazy. Szkopuł w tym, że ten ostatni specyfik, jak twierdzą psychiatrzy... pomaga w leczeniu ciężkich urazów psychicznych. Ekstazy, jak twierdzą specjaliści, jest jedynym lekiem, który może pomóc w terapii zespołu stresu pourazowego. To ciężkie, psychiczne schorzenie, które nie pozwala ludziom normalnie funkcjonować. Śnią im się koszmary, nie mogą pracować, wykonywać najprostszych życiowych czynności. Schorzenie to dotyka setek tysięcy Amerykanów, głównie kombatantów. Stwierdzono, że na zespół stresu pourazowego cierpi 12 procent weteranów. Łatwo policzyć, że skoro w wojnie w Iraku i Afganistanie bierze udział 1,8 miliona amerykańskich żołnierzy, to przynajmniej 216 tysięcy z nich będzie musiało zmierzyć się z tym schorzeniem. Niestety, nauka do tej pory nie znalazła leku na tę chorobę. Żadne substancje nie pomagały. Z wyjątkiem... ekstazy - donosi "The Economist". Okazało się, że ten niesłychanie groźny i silnie uzależniający narkotyk, jest jedyną nadzieją na powrót do zdrowia i normalnego życia dla setek tysięcy ludzi. Wiele osób, które stosowały ekstazy pod kontrolą lekarza i korzystały z terapii, dziś mogą normalnie funkcjonować. Amerykańscy psychiatrzy domagają się już wprowadzenia ekstazy do obrotu w aptekach. Tak jak kokainy, morfiny czy opium. W niektórych stanach można już legalnie kupić marihuanę do celów leczniczych. "To jest lekarstwo - przekonują, według "The Economist", lekarze.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

no w sumie kilka razy mnie podleczylo;p
Jenon (niezweryfikowany)

KINGSAJZ DLA WSZYSTKICH!! SZUFLADA... SZUFLADA...
kapuszasty (niezweryfikowany)

"Okazało się, że ten <b>niesłychanie groźny</b> i <b>silnie uzależniający</b> narkotyk, " tiaaa...
Anonim (niezweryfikowany)

Ekstazy faktycznie w niektórych chorobach pomaga, ostatnio nawet oglądałem na youtube taki film dokumentalny z Discovery „ekstaza i agonia”. „Film zaczyna się od słów: Przed trzema laty Tim (bo tak ma na imię bohater filmu) przypadkowo odkrył sposób na złagodzenie nieprzyjemnych objawów choroby. Problem w tym, że wymaga on zażywania nielegalnej substancji która może być niebezpieczna dla życia i zdrowia... Być może to odkrycie zrewolucjonizuje badania nad lekami i doprowadzi do opracowania leku na Parkinsona!” Jeżeli ktoś jest zainteresowany podaje link : http://pl.youtube.com/watch?v=qucy1lB1A0k
Anonim (niezweryfikowany)

MDMA w umyśle człowieka rozładowuje nagromadzone złe emocje.Bynajmniej, sam to po sobie wiem.
dmt (niezweryfikowany)

bynajmniej?!
prosiak44 (niezweryfikowany)

Nic tak nie otwiera człowieka jak mdma.Ten środek jest jedyny w swoim rodzaju.Szkoda tylko,że tak ciężko dostać dobrą,czystą pigułę.Ostatnie dobre krążki jakie jadłem to niebieskie armani.Ale to było pół roku temu.Ostatnio zjadłem szare koniczynki.Miałem strasznie dziwną etno jazdę.Coś pomiędzy ibogainą(powiedzmy 1 gramem kory korzenia)a PCP(niebieskie no name).Strasznie posrana jazda.A pamiętacie sławne UFO?Ile to ludzi się po tym przekręciło?Przebadali te pigułę i okazało się,że samej ekstazy było w niej 1%,a reszta to różne pochodne fety i po prostu trujące substancje.Za śmierć tamtych ludzi pośrednio odpowiadał rząd RP,który to nie potrafi zwalczyć narkotyków(bo to niewykonalne) i jednocześnie nie zezwala na kupno dobrej mdmy w aptece.No właśnie,czemu nie mogę sobie kupić czystej piguły za okazaniem dowodu w legalnym punkcie sprzedaży?Paranoja.Ludzie i tak będą brać,a waszym zadaniem jest zredukować szkody i właśnie to plus mądra edukacja jest najlepszym sposobem.
Anonim (niezweryfikowany)

Zgadzam się z powyższym. Teraz w tych pigułach nie ma mdma, głownie to chyba amfa i jakieś inne gówna. U mnie na mieście wogóle cięzko ostatnio o cokolwiek i każdy bierze to co jest i nie marudzi. Mogli by zalegalizować dla celów medycznych, czemu nie.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Jak zwykle podniecenie i ciekawość przed zarzuceniem czegoś nowego, nastrój pozytywny. Miejsca: Dom koleżanki, początkowo ja + 3 kumpli i 2 koleżanki, potem kumple się zwinęli zostaliśmy we 3 (na dole brat koleżanki robił grubą imprezę). Ogólnie decyzja podjęta w 5 minut (niespodziewanie możliwość nie wrócenia do domu na noc) aczkolwiek do bezny przygotowywałem się już od jakiegoś czasu.

Ok. Godziny 21:00 rozpuściłem 2 saszetki w połowie kubka wody (jak się potem dowiedziałem troche za dużo tej wody dałem ale nieistotne) 
Dużo się nasłuchałem o paskudnym smaku benzy, jednak nie zrobił na mnie większego wrażenia – oczywiście paskudny ale nie taki zły jak sobie wyobrażałem. Miałem na zagryzanie zrobioną zupkę chińską – pomysł okazał się spalony do zupka była słona, a słone rzeczy to ostatnie na co miałem ochotę po wypiciu 1/3 szklanki. 

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Miks

Od parku w stolicy, przez jazdę pociągiem aż do cieplutkiego domu, także ciekawie

Część pierwsza

  • Amfetamina
  • Retrospekcja

Czy zauważyliście czasem, jak wypadkowa szkodliwość substancji wpływa na sposób w jaki wypowiadają się o niej użytkownicy? W wypadku marihuany mamy „trawkę”, „grasik”, „gandzię”, „Marysię”, „zioło” – wszystkie określenia niosące pozytywny ładunek i nie zdarzyło mi się chyba widzieć brzydkiego przezwiska dla tej dość niewinnej używki. A pomyślcie teraz o amfetaminie – zaczyna się podobnie poufale: „spidzik”, „fetka”, „metka”, po czym następuje niesamowita przemiana i w pewnym momencie starzy wyjadacze zaczynają na forum pisać o niej: „ŚCIERWO”.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Słoneczny dzień nad morzem, nastawienie pozytywne, chęć spróbowania nowej substancji

Hometową podróż planowałam już od dawna. W końcu, gdy warunki pogodowe zaczęły sprzyjać (mam na myśli słońce) postanowiłam zamówić z przyjaciółką ''Z.'' wizytę proroka. Paczka przyszła bardzo szybko, podekscytowane  faktem zbliżającej się podróży ustaliłyśmy jak najszybciej termin. Jako że był to pierwszy raz z tryptaminami zabrałyśmy ze sobą ''opiekunkę'' , która będzie nazywała się ''S.''. Dołączyła do nas jeszcze jedna osoba, ''K.'' , która jednak zrezygnowała z tripowania i była obecna jako towarzysz. A więc do rzeczy. 

randomness