Szczecin: bez aresztu dla Cezarego A. Michał Ł. zrezygnuje z funkcji

Sąd w Szczecinie nie zastosował aresztu wobec członka zarządu powiatu polickiego Cezarego A. Decyzją sądu ma on wpłacić kaucję w wysokości 35 tys. zł. Z kolei przewodniczący Sejmiku Zachodniopomorskiego Michał Ł. zapowiedział, że na najbliższej sesji - 2 grudnia - złoży rezygnację z zajmowanej funkcji.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1450
Sąd w Szczecinie nie zastosował aresztu wobec członka zarządu powiatu polickiego Cezarego A. Decyzją sądu ma on wpłacić kaucję w wysokości 35 tys. zł. Z kolei przewodniczący Sejmiku Zachodniopomorskiego Michał Ł. zapowiedział, że na najbliższej sesji - 2 grudnia - złoży rezygnację z zajmowanej funkcji. Cezarego A. oraz Michała Ł. policja zatrzymała w piątek na terenie powiatu polickiego w czasie rutynowej kontroli drogowej. W jej trakcie w pojeździe, którym się poruszali, znaleziono substancje mogące być w ocenie policjantów narkotykami. Wcześniej po przesłuchaniu prokuratura zwolniła Ł. Prokurator zarzuca Cezaremu A. posiadanie narkotyków, prowadzenie pojazdu pod ich wpływem oraz próbę skorumpowania policjanta. Grozi mu do 10 lat więzienia. Prokurator postawił Ł. zarzut posiadania nieznacznej ilości narkotyków. Grozi mu do roku więzienia. W niedzielę Zarząd Regionu Zachodniopomorskiego Platformy Obywatelskiej cofnął rekomendacje do pełnienia funkcji obu samorządowcom podejrzanym o posiadanie narkotyków. Od soboty obaj samorządowcy nie są już członkami PO. Po ujawnieniu ich zatrzymania przez policję w związku z posiadaniem narkotyków Zarząd Krajowy PO wykluczył obydwu działaczy z partii.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

mtx (niezweryfikowany)

równi i równiejsi...
Squart (niezweryfikowany)

Równi, równiejsi.... ehhh... dlaczego jak załapią szarego ludzia to piszą jaki narkotryk, a tu nawet tego nie potrafią podać... I do tego do roku??? O.O n/c
kubaj (niezweryfikowany)

Nie wiadomo, jakie były dokładne okoliczności tego powinięcia (usłyszałem o nim w dzień po akcji), chociaż news niżej klaryfikuje trochę tę sprawę. O ile mówi prawdę, panowie pojechali na "gocik" (safe spot), który gocikiem okazał się nie być; pojawił się nieoznakowany tajnobus i trzepanie. Sporo ludzi tak pojechało. Znać brak doświadczenia ;-) A pierwotnie donoszono o "rutynowej kontroli drogowej" -- taa, sorry, ale pigwy rosną na brzozach, członków samorządu -- czynnych polityków -- mendy nie przetrzepią rutynowo. Więc jedyna możliwość, że ktoś ich sprzedał-zagonił, może sam załatwiacz, może ktoś miał interes żeby ich wygryźć (w polityce panowie są skończeni). Ewentualnie prowokacja (podrzutka dyżurnej milicyjnej sztuni -- to się zdarza). Potem trafia info do mediów o rutynowej kontroli. Ale już wtedy powinni wiedzieć, co się święci -- i że są przegrani (funkcjusze byli zobowiązani coś przy nich znaleźć), bo policjanci nie odstąpiliby od czynności, gdyż sami zostali nasłani i o ich działaniach wiedzą w komisie. Więc dziwi mnie zarzut korupcji. Skoro jednak byli nieobyci, to się dali podejść. Szkoda!
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Sobota, wolny dzień, luzik...

Sobota. Wstałem oczywiście wcześniej niz zwykle bo po co ma organizm się wyspać w weekend skoro może się obudzić i być gotowy do walki...

No więc jest godzina 6:00. Po prostu jakaś masakra. OK, poszedłem wczoraj wcześniej spać bo się opiłem piwskiem + trochę trawy. Senność mnie wzięła około 22:00 więc 8 h snu dało wczesne przebudzenie.

Nieco poirytowany wstałem.

6:20. Zapodałem 210 mg DXM (Tussidex). Do tego wypiłem jedno piwo. Ot, zwykłe piwo. Padło na Tyskie. Zaczyna mi się nudzić. Co ma człowiek robić jak jest sobota? No nic, odpoczywać po ciężkim tygodniu.

  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • Mimosa Hostilis
  • Pierwszy raz
  • Ruta stepowa

Mieszkanie, zgaszone światło, kadzidła i świece, medytacyjna muzyka, dobry nastrój, nastawienie na przeżycia mistyczne.

Paliłam changę na dwa razy. Doświadczenie zlało mi się w jedno, nie jestem w stanie określić, która część była częścią którego palenia. 

Próba opisu tego doświadczenia jest jak próba określenia czterowymiarowej czasoprzestrzeni linią. Kształty i odległości straciły sens. Rzeczywistość wykrzyywiła się i rozlała w koliste piksele kolorów. Istoty ze światła i tęczy uśmiechały się przyjaźnie z góry. 

  • GHB



hej ho Wielki Otworze !






ot, worze !






ot, sie woże ?






woże sie po miesice


jeszcze wiencej em-ce






  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.