Czekoladki z... marihuaną w paczkach za 100 tys. USD

Rozdanie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej to najbardziej prestiżowa impreza branży filmowej, tymczasem...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Puls Biznesu
Aleksandra Rogala

Komentarz [H]yperreala: 
tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

198

Rozdanie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej to najbardziej prestiżowa impreza branży filmowej.

Już nominacja jest dla twórców dużym wyróżnieniem. Na osłodę czasu oczekiwania na werdykt przed wielką galą nominowani tradycyjnie dostają paczki z prezentami. Co roku znajdują się w nich upominki do firm — od voucherów na luksusowe wakacje po słodycze wartości nawet do 100 tys. USD. Nic dziwnego, że media zawsze spekulują, co znajduje się w środku torby prezentowej, która trafia do aktorów i aktorek, m.in. do Glenn Close, Reginy King i Melissy McCarthy. Rąbka tajemnicy w tym roku uchylił portal CNBC. Informuje, że w świeżo przygotowanych paczkach znalazły się m.in. czekoladki z… marihuaną. Cukierki firmy Coda Signature zawierają 10 mg THC, czyli substancji psychoaktywnej występującej naturalnie w marihuanie.

Ta sama firma, poza truflami, produkuje m.in. kule do kąpieli z THC, które mają pomóc „złagodzić napięcie i zrelaksować umysł”. Na swojej stronie internetowej radzi „zacznij nisko, idź dalej powoli”, sugerując klientom, którzy nie mieli do czynienia z kontrowersyjnym ziołem, na początek konsumowanie produktów, które zawierają tylko 1-5 mg THC. Branża producentów artykułów zawierających substancje pozyskiwane z upraw rośliny uważanej w wielu krajach za narkotyk ostatnio prowadzi intensywną promocję. Produktami z marihuaną można było się częstować m.in. podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Tramadol

Wolny słoneczny dzień. Chęć ponownego eksperymentu. Licha ciekawość zrodzona z wszechobecnej nudy, beznadziei i małostkowości otaczającego życia wysoce nieproporcjonalnej co do mocy obliczeniowej postrzegającego ją rozumu.

13;00

Działy się jakieś codzienne i najpospolitsze rzeczy jakie robi się z rana. Myślałem o powtórzeniu fazy ze wczoraj za pomocą tej samej dawki, z tą różnicą żeby wziąć wcześniej i będąc bardziej wypoczętym (chociaż to słowo odzwierciedla tylko mój stan fizyczny i tak jest mocno naciągane).

 

15;00

  • Dekstrometorfan
  • Gałka muszkatołowa

Wiek: 20 lat

Substancja: Trzy, własnoręcznie starte gałki marki kotanyi, dodam że były w środku prawie całe białe czyli dość świeże. Po trzech godzinach od zarzucenia gałki idzie 150mg DXM na "raz". To wszystko na moje skromne 65Kg. Jest to pierwszy tego typu miks, osobno z każdą substancją mam dość duże doświadczenie.

Doświadczenie: Alkohol, Amfetamina, Benzydamina, Dekstrometorfan, Gałka muszkatołowa, Kodeina, Konopie, Mieszanki "ziołowe", Szałwia wieszcza, oraz jako dodatki: Difenhydramina, Dimenhydrynat, Hydroksyzyna.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Set: Lekki strach i niepewność przed nieznaną substancją i związanymi z tym efektami, uczucie ciekawości, ekscytacja generalny nastrój dobry, lekko zmęczony, nastawiony na przeżycia mistyczne. Setting: Wraz z przyjacielem, puste mieszkanie, lekko zacieniony pokój z niewielkim punktowym źródłem światła, w tle leci cicho spokojna muzyka.

          Jako że jest to mój pierwszy raport, nie mam jeszcze wyuczonego schematu opisu doświadczenia, zatem poniższy tripraport może wydawać się niepełny lub napisany bardzo chaotycznie. Pomijając fakt, że od momentu doświadczenia minęło ponad dwa tygodnie (w momencie pisania tego tekstu, a pięć tygodniu w dniu publikacji) i nie wszystko już pamiętam, wiele z rzeczy, które widziałem lub doświadczyłem, jest mi niezmiernie ciężko wyjaśnić lub sensownie przedstawić.  No, ale do rzeczy:

  • LSD-25
  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Pozytywne, z dozą niepewności. Otoczenie bezpieczne.

Ten raport jest w ciągłości zdarzeń z moim poprzednim tekstem. Chętnych do zapoznania się odsyłam do niego. Napisałem ten raport po ponad miesiącu, bo stwierdziłem, że rozkminy które wykreowałem w czasie tripa mogą się bardzo mocno zmienić w czasie ich rewizji po pewnym czasie i na trzeźwo, ale tak się nie stało. I tylko mnie to upewniło w przekonaniu, że LSD to cudowna substancja.