Trawka kurczy szare komórki nałogowców

Gorsza kontrola agresji i słabsza pamięć to skutki długotrwałego palenia trawki – twierdzą Australijczycy – Nasze badania stoją w sprzeczności z przekonaniem, że marihuana wpływa nieznacznie lub w ogóle nie oddziałuje na mózg i zachowanie.

a.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Odsłony

9744
Gorsza kontrola agresji i słabsza pamięć to skutki długotrwałego palenia trawki – twierdzą Australijczycy – Nasze badania stoją w sprzeczności z przekonaniem, że marihuana wpływa nieznacznie lub w ogóle nie oddziałuje na mózg i zachowanie – powiedział dr Murat Yücel z University of Melbourne, który kierował analizą wpływu tej substancji na palaczy długodystansowców. Wyniki badań ukazały się w piśmie "Archives of General Psychiatry", periodyku American Medical Association. Marihuana jest najczęściej używaną nielegalną substancją, a średnio jeden na dziesięciu palących popada w nałóg. Australijscy naukowcy wzięli pod lupę 15 takich osób, które od 20 lat paliły co najmniej pięć skrętów dziennie. Badacze prześwietlili ich mózgi rezonansem magnetycznym i obrazy te porównali ze zdjęciami mózgów ludzi, którzy trawki nie palili. Okazało się, że u palaczy rozmiary hipokampu są mniejsze od średniej statystycznej aż o 12 proc., zaś jądra migdałowatego – o 7 proc. Pierwsza z tych struktur odpowiada za pamięć i emocje, druga zaś – za kontrolę strachu i agresji. U nałogowców wykryto również łagodną formę zaburzeń psychicznych. – Połowa badanych przez nas palaczy przyznała, że odczuwa czasem niektóre symptomy paranoi czy socjalnego wyobcowania – twierdzi dr Yücel. Wcześniejsze analizy nie wykazały zgubnego wpływu marihuany na ludzki mózg. Dlaczego? Australijscy naukowcy sugerują, że skupiały się raczej na palaczach niewykazujących tendencji do popadania w nałóg. Dr Yucel z kolegami wykazali, że sprawy wyglądają zupełnie inaczej u nałogowców.

Oceń treść:

Average: 6.2 (5 votes)

Komentarze

benzodxm (niezweryfikowany)

Ahahaha palili przez 20 lat i to jedyne skutki uboczne dla mozgu. Coz za zacheta do palenia.
Pierdoła (niezweryfikowany)

Lol, no dosłownie, to bardziej jak zachęta niż odstraszanie - porównajmy sobie ze zmianami w organizmach osób palących 20 lat nałogowo papierosy np :))
Anonim (niezweryfikowany)

Albo do chociażby 5 piw dziennie :D
Anonim (niezweryfikowany)

Ci naukowcy przynajmniej starali się znaleźć szkodliwość nie kłamiąc. Przebadali osoby które naprawdę sporo paliły. A co najciekawsze nie potwierdzili wcześniejszych tez o tym, ze marihuana w znacznym stopniu niszczy szare komórki czy inne tego typu brednie. Napewno kurczy szare komórki ale przez 20 lat tylko 12% to naprawdę niewiele. Alkohol pewnie przez ten czas zniszczył by o wiele więcej w mózgu.
ed (niezweryfikowany)

a skąd wiesz czy 12% to nie wiele..??? a 15% to dużo?? swoją drogą badania trochę mało precyzyjne... bo mogli np zbadać IQ ,refleks ,sprawność i inne umiejętności , i to na większej grupie np. 100 bo 15 szt. to trochę mało , wtedy to było by dla mnie przekonywające.. Pozdro
Anonim (niezweryfikowany)

5 * 365 * 20 = 36500... czyli wypalili co najmniej 36tys jointow = niekończąca się bania przez 20lat... masakra, ale jakby to przyrównać do wódki (bania przez 20lat) to by nie było kogo brać do tego rezonansu, a nawet jeśli to ich cały mózg byłby mniejszy o 20%... palić i legalizować!
Anonim (niezweryfikowany)

" Badacze prześwietlili ich mózgi rezonansem magnetycznym i obrazy te porównali ze zdjęciami mózgów ludzi, którzy trawki nie palili." a niech zabdają tych któży pili wude pół litra dzinnie albo 4 mocne browary, pod warunkiem, ze ci luczie jeszcze by żyli.
Anonim (niezweryfikowany)

jak by ktos tak chlał przez 20 lat albo palił szlugi to dawno by zdechł jak pies , dla mnie kolejny argument za legalizacjia
Cinocenty (niezweryfikowany)

pale od 7 latek uważalem sie za mega jaracza... do momentu przeczytania tego tekstu. 5 skrętow/dzien jarają %D /a ja bobki z fifki/ ;))
Anonim (niezweryfikowany)

Alkohol legalny zeby ludzie szybciej gineli, a trawka nielegalna bo jest chemizowana i szkodzi zdrowiu, ale chyba zapomnieli porównać jakie skutki są po paleniu wyhodowanej na naturalnych nawozach.Wg m,nie mocniejsze niż chemia.
ZajOnDz (niezweryfikowany)

     Ja pale od jakichś 3 lat, a od pół roku prawie co dziennie i myślałem, żeby zrobić przerwe na razie bo mi mózg wypali, ale czytając ten artykuł mam ochotę na dobrego gieta xD      Trochę odczówam skutki jarania, ale nie patrze na to. Zdarzają mi się takie zajebki, że nie wiem o czym czasem gadam, a co do pamięci to... na każdej przerwie podaje wszystkim rękę, bo nie pamiętam czy na poprzedniej podawałem xD      Biorąc pod uwagę mój stan jaki miałem po 5 miesiącach chlania co tydzień wódki to jednak wolę jarać.      Poczytajcie sobie na wikipedia co piszą o "marihuanie", a dokładniej o "TetraHydroCannabinol" głównym składniku. Piszą, że jakaś tam substancja się łączy z naszym układem nerwowym. a najdziwniesze jest w tym to, że organizm jest przystosowany do łączenia się z nią choć w cale jej w sobie nie ma i nie potrzebuje... Pozdrawiam ZajOnDz
Ganja Rasta (niezweryfikowany)

"Anandamid znany też jako arachidonoiloetanolamid lub AEA - jest to występujący w organizmach żywych psychoaktywny kannabinoid wchodzący w skład układu endokannabinoidowego. Jest on neuroprzekaźnikiem, wydzielającym się podczas snu i relaksu." Czyli jednak organizm produkuje kannabinoidy podobne do THC ktore jako jedyne substancje oddzialowuja na uklad endokannabinowy. A Bog sworzyl marihuane taka jaka jest zeby dziala tak jak dziala czyli jak jest wyzej napisane dla RELAKSU ;] We wspolczesnie otaczajacej nas rzeczytwistosci czyli ciagla rywalizacja (bo ludzie nie wiedza ze wszyscy jestesmy rowni) agresja, przemoc(bo ludzie nie wiedza ze wszyscy jestesmy bracmi i siostrami ze jestesmy jednoscia) i ogolnie jak jest kazdy widzi system oplata nas mackami i chce wykorzystywac jako niewolnikow, oglupiane masy zyja w ciaglej pogoni za pieniadzem i dobrobytem niezauwazaja ze gubion w tym wyscigu samych siebie. O relaks tak latwo jednak nie jest a gdy ludzie dostali w prezencie od Najwyzszego, Ziele Madrosci ukazujace prawdziwa nature obludnosci i machinalnosci tego "swiata" ktory ma wiele imion Babilon, Matrix, o pozornosci tego swiata mowi wiele z filozofi wschodnich i nie tylko, pozwalajace na psyhiczny i fizyczny odpoczynek od tego wszystkiego, pozwalajacy na zaglebienie sie w samego siebie jak to mowia np. Rasta t.z.w. ja i Ja, na regenerujacy sen po apetycznej kolacji. Tak jest bo Oni chca zebysmy My nie widzieli, nie slyszeli, nie wiedzieli. Ubezwlasnowlonie jakby nie patrzec bo niestety ludzie nie beda wolni bo by nie wiedzieli co zrobic z to wolnoscia... Tak to juz jest... Mamy wolnosc slowa?? Taa Mamy prawo milczec bo wszystko co powiemy moze byc wykorzystane przeciwko nam...
Anonim (niezweryfikowany)

Każdy z czymś przesadza albo przesadzał (grunt to wszystko przeanalizować i wnioski powyciagać samemu czy też grupowo). Najgorzej to jak reszta tańcuje pod wpływem "szkodliwej substancji" i przestać nie chce!
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Bardzo pozytywne nastawienie, nastrój wielkanocny, wolna chata

     Wydarzenia opisane w raporcie miały miejsce ok 3 lata temu w Anglii. Raport pisze dopiero teraz bo jak mawiał Sokrates słowo pisane jest niebezpieczne, boje się że nie będę w stanie opisać tego co przeżyłem w słowach ale zdecydowałem się jednak spróbować. Może ten raport pomoże komuś się nastawić dobrze.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, podekscytowanie. Przyjaciel, który był moim opiekunem od samego początku nastawiał mnie bardzo pozytywnie, nawet osoby, którym o tym mówiłam, a nie miały nigdy styczności z grzybkami nastawiały mnie pozytywnie. Spożycie na łonie natury na piaszczystej plaży, nieopodal las. Tripowi towarzyszył przyjaciel, opiekun. 28 wrzesień 2012, słoneczna niedziela. Start ok. 14-20. Celem było poznanie dogłębniej siebie i ciekawość w jaki sposób owa podróż wpłynie na odbieranie i tworzenie prze zemnie sztuki. Jeden z ważniejszych i piękniejszych dni w moim życiu.

W starej chatce w środku lasu, nad rozżarzoną kulą kucały cztery czarownice.  Śliczne, młode, kolorowe. Dłońmi i paluszkami przebierały, zaczarowane mikstury w rondelku, który stał obok. Szykowały. Falowały, etnicznie  wirowały, radośnie się śmiały. Wrzucały różne składniki: trawę, grzyby, magiczne psychodeliki i inne matki natury  riki tiki.  Mieszały, dookoła wywaru się przemieszczały, nad ziemią fruwały. „Kosteczkę czekolady” kosztowały. Dymki z ust do ust sobie wpuszczały, po czym radośnie się śmiały.

  • Bieluń dziędzierzawa


Zdarzyło mi się brać bielunia dwa razy, według mnie to i tak mało, biorąc pod uwagę, że w moim

ogródku rosną dwa dwumetrowe krzaki.

Ale nie miałam okazji łykać ziarenek, piłam herbatkę z liści. Nigdy w życiu nie piłam nic aż tak

ochydnego, ten smak pamiętam do dzisiaj.


  • Benzydamina
  • Kodeina

Set & Setting

Koniec maja, deszczowe dni, u babci na wsi. Moje nastawienie pozytywne, bardzo zaciekawiony efektów benzy ale górę miało zmęczenie i nuda. W planach spędzenie ciekawego wieczoru. Sam

jako degustator, do późnej nocy ze znajomymi ale o tym trochę niżej będzie.

Dawka:

1500mg benzydaminy, 6h później 150mg kodeiny i po kolejnych 4 godzinach dorzucone drugie 150mg kodeiny (gdyby nie strach po benzie to byłoby 300mg kodeiny razem)

Wiek:17

randomness