Powstał skuteczniejszy i bezpieczniejszy lek na uzależnienie od alkoholu

Opracowano lek, który tłumi wpływ alkoholu na mózgowy układ nagrody. Będąc pod jego wpływem, szczury rzadziej spożywają alkohol.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kopalnia Wiedzy
Anna Błońska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

486

Opracowano lek, który tłumi wpływ alkoholu na mózgowy układ nagrody. Będąc pod jego wpływem, szczury rzadziej spożywają alkohol.

Dostawszy się do mózgu, alkohol wchodzi w interakcje z neuroprzekaźnikami i ich receptorami. Skutkiem aktywacji tych szlaków są przyjemność czy rozluźnienie. Choć istnieją leki na uzależnienie od alkoholu, które oddziałują na układ nagrody, nie są one zbyt skuteczne i mają poważne skutki uboczne.

By opracować lepszą terapię, zespół Chunyanga Jina z Research Triangle Institute skupił się na białkowym receptorze GPR88, który występuje głównie w obszarach mózgu związanych z nagrodą. Wcześniejsze badania na myszach genetycznie pozbawionych GPR88 pokazały, że w porównaniu do zwykłych myszy, są one bardziej nastawione na poszukiwanie i spożywanie alkoholu. Na tej podstawie Amerykanie stwierdzili, że lek stymulujący GPR88 mógłby zahamować głód alkoholowy.

Co prawda ekipa stworzyła wcześniej syntetyczny związek drobnocząsteczkowy, który w warunkach in vitro aktywował GPR88, ale problemem pozostawało skuteczne pokonywanie bariery krew-mózg (BKM). Naukowcy ulepszyli więc jego budowę, uzyskując ostatecznie RTI-13951-33, który okazał się skuteczny, działał wybiórczo na GPR88 i pokonywał BKM.

Po podaniu RTI-13951-33 niemodyfikowane genetycznie szczury piły mniej alkoholu. Z czy bez leku, posłodzoną wodę spożywały natomiast tak samo często.

Oceń treść:

Average: 8 (4 votes)

Komentarze

kucharzmietek

Jeżeli działa na alkohol to może podziała też na inne używki?
Sansa (niezweryfikowany)

Nie jestem tego taka pewna , wedlug mnei najskuteczniejsza jest terapia twarzą w twarz z lekarzem. W razie czego Medox prowadzi skuteczne terapie. Ich klinika mieści się w Nowym Modlinie w okolicach Warszawy. Powodzenia!
Zajawki z NeuroGroove
  • Ketony
  • Uzależnienie

Kiedyś modliłam się, by go wziąć, a teraz modlę się, by tego nie zrobić..

POCZĄTEK

To było jakoś w styczniu 2017 roku. Pamiętam absurdalnie małe ścieżki brane w długich odstępach czasu i niewyobrażalną moc... Siła do pracy, chęć rozmowy z ludźmi, sensowne wypowiedzi i brak zwały rano. Cud miód! Jakoś po pół roku sorty trafiały mi się coraz gorsze. Tylko łeb bolał i spać się nie dało. Za to zejście to była kilkugodzinna walka z myślami samobójczymi... Na jakiś czas odstawiłam ten specyfik i testowałam inne, ale on się na mnie czaił i czekał aż mu ulegnę.

ŚLEPA FASCYNACJA

  • Powój hawajski


LSA w postaci wilca purpurowego (ipomea purprea) firmy plantico.


Wyprawa planowana była przez dłuższy czas i odkładana w nieskończoność dzięki moim domniemanym współtowarzyszom (miało być ich trzech o zrobił się jeden, nazwę go „zdziwiony”).


  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Inhalanty
  • Pierwszy raz

Sam, nastawiony na grubą wizualną bombę.

Miałem jakieś 16-17lat. To były czasy kiedy bawiłem się w robienie różnych środków wybuchowych bo bardzo bawiło mnie wysadzanie ich w powietrze. Czasy lekkiej piromanii. Robiąc jedną z substancji - nadtlenek acetonu miałem kilka litrów technicznego acetonu stojącego w szafce. Na opakowaniu bardzo wyraźnie zaznaczone było że to substancja szkodliwa i trzeba chronić się przed bezpośrednim kontaktem z nią. Mimo to w mojej głowie po przeszukaniu internetów pojawił się inny pomysł.

randomness