Użytkownicy marihuany są szczęśliwsi i odnoszą więcej sukcesów - sugeruje nowe badanie

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Magivanga
Conradino23

Odsłony

179

Sonda przeprowadzona w amerykańskich stanach Kolorado i Kalifornia przypisuje użytkownikom marihuany więcej zadowolenia z życia i więcej sukcesów zawodowych. Średni dochód gospodarstwa domowego jest również wyższy wśród kalifornijskich potheadów, wynosząc $93,800 (352,585 PLN) rocznie w porównaniu z $70 tys. (263, 124 PLN) zarabianymi przez marihuanowych abstynentów.

Badanie zostało przeprowadzone przez firmę BDS Analytics wśród obydwóch grup, skupiając się na całej serii czynników społecznych, psychologicznych i ekonomicznych, wśród których znajdziemy zadowolenie z życia oraz stosunek do wychowywania dzieci.

Sonda obala stereotyp leniwego i bezradnego palacza marihuany, udowadniając że 20% przebadanych Kalifornijczyków stosujących używkę ukończyło studia ze stopniem magistra, podczas gdy zrobiło to tylko 12% abstynentów.

Stosowanie marihuany nie ma również w badaniu żadnego widocznego wpływu na motywację zawodową, gdyż w Kolorado 64% użytkowników marihuany ma stałą pracę, podczas gdy wśród abstynentów ma ją tylko 54%.

Palenie, jedzenie czy waporyzacja marihuany nie stoi także na przeszkodzie w wychowywaniu dzieci. W Kalifornii 64% konsumentów używki założyło rodzinę, co zrobiło tylko 55% abstynentów.

Małą różnicę widzimy również w poczuciu satysfakcji z życia obydwóch grup. 5 na 10 konsumentów marihuany uważa, iż są obecnie szczęśliwsi niż rok temu, a w drugiej grupie są to 4 osoby na 10.

Palenie marihuany może mieć również wpływ na socjalizowanie się, gdyż w Kolorado 36% użytkowników przyznało, że są bardzo towarzyscy, podczas gdy za towarzyskich uważa się już tylko 28% abstynentów. Zarówno w Kolorado jak i w Kalifornii użytkownicy marihuany znacznie bardziej lubią ponadto spędzać czas na łonie natury.

W Kalifornii użytkownicy marihuany biją także na głowę uczestnictwo w służbach czy inicjatywach ochotniczych, gdyż przyznaje się do tego 38% z nich, co robi zaledwie 25% abstynentów.

Konsumenci marihuany przestają być karykaturami, które przez długi czas wykorzystywano do ich przedstawiania

– mówi Lind Gilbert, szef wydziału badań rynku konsumenckiego w BDS.

Oceń treść:

Average: 6.8 (4 votes)

Komentarze

mhmm (niezweryfikowany)

tya chyba są bardziej zamuleni, leniwi, przyjebani i mówię tu oczywiście z własnego doświadczenia po 5 latach jarania
pokolenie Ł.K.

Wiesz, badania prowadzi się m.in. właśnie po to, by nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków z własnych doświadczeń.
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

wszystko opiszę w tripie

Od małego miałem problemy ze sobą, a właściwie z rodziną. Napierdalali mnie ojciec, matka, siostra, brat, i w chuj osób w szkole. Bałem się wszystkiego i wszystkich, a wystarczyło żeby ktoś krzyknął i prawie sikałem w majtki. Szukałem miłości, akceptacji i ciepła. Chciałem pomagać, a czasami jak widziałem jak komuś dzieje się krzywda czułem niemal fizyczny ból. Byłem jednym z tych gości, którym zabieraliście kanapki, podstawialiście nogę w szkole na korytarzu, laliście w pysk, wyrzucaliście rzeczy do kibla w akademiku. Pizdą.

  • Marihuana

Był letni wieczór, ostatni dzień wakacji. Od dawna

czekałam żeby się zbuhać i zapomnieć o nękających mnie

problemach, a zresztą następnego dnia trzeba było iść

do szkoły, więc musiałam to jakoś wykorzystać. Kolega

zaproponował mi jaranie, zgodziłam się bez wahania,

tym bardziej, że było za darmo. Było z nami jeszcze

parę osób, ale nie znałam ich zbyt dobrze... Wzięłam

pierwszego bucha... może trochę za mocno się

zaciągnęłam, bo zaczęłam się ksztusić. Trwało to może

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Szczęśliwy i podekscytowany człowiek przed swoim pierwszym w życiu kartonikiem oraz pusty dom

17:25 Wrzucam pod język karton i pomimo wcześniejszego poddenerwowania i ekscytacji teraz pozostaje tylko spokój.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Samotne wieczory w domu, jesienna zmuła.

Nie będzie to raport dotyczący konkretnie jednej podróży, a powyrywane z kontekstu różne przygody które dane mi było przeżyć podczas spotkań z kaszlakiem. Schemat był zawsze ten sam - tabletki zjeść, przepalić nikotyną i thc, położyć się na łóżku ze słuchawkami na uszach i odpłynąć słuchając muzyki, w 80% podróży (nie znudziło mi się!) był to album Infected Mushroom - Return to the Sauce - i jest to bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza cecha podróży o których piszę. Posegreguję je w miarę co do dawek. 

randomness