Legalizacja marihuany.

Niedawno powstała wolna grupa mająca na celu gromadzenie w swoim gronie oraz na forum wszystkich zwolenników legalizacji marihuany (i ew. innych tzw. miękkich narkotyków).

Alicja

Kategorie

Źródło

Wykop

Odsłony

1468
Niedawno powstała wolna grupa mająca na celu gromadzenie w swoim gronie oraz na forum wszystkich zwolenników legalizacji marihuany (i ew. innych tzw. miękkich narkotyków). Przy zebraniu większej liczby użytkowników właściciele stronki www.gong.org.pl mają zamiar zawalczyć o głosy w prawdziwych wyborach. Wspomnianą grupe wyróżnia od powstałych to, że mają zamiar w przyszłości walczyć o mandaty a nie siedzieć na tyłkach jak hyperreal czy zieloni, którzy nawet nie dodali legalizacji do statutu. To czy będą chcieli wejść do sejmu, czy przekażą swoje mandaty w zamiar za realizacje podstawowego postulatu okaże się w przyszłości. W chwili obecnej głównym celem portalu jest ocenienie siły wyborczej polskiego społeczeństwa. Każda rejestracja jest ważna... jacyś zainteresowani?

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)

Komentarze

Kurwik (niezweryfikowany)

Hyperreal? Chyba Kanaba jak już, hyperreal nigdy nie działał, tylko informował.
Bysy (niezweryfikowany)

ciekawe ile wytrzymaja ; p
Hybrid (niezweryfikowany)

No szczerze mowiac to troche mnie rozbawil ten tekst o siedzeiniu na dupach i nic-nie-robieniu... polskie spolczenstwo jest wystarczajaco najezone na sprawe uzywek, zeby wszelkie skojarzenie ze slowem "legalise" traktowac jak zblizenie do narkomanskiej rzeczywostosci. A Kanaba?? robia wiecej niz mogloby sie na pierwszy rzut oka wydawac, bo oswajaja ludzi z ta tematyka. Prawda jest taka, ze predko legalizacji ganjii w naszym pieknym kraju nie bedzie, ale NIKT nie moze powiedziec, ze Kanaba nic nie robi bo nie wychodza z siekierami pod sejm... zastanowcie sie troche "wojownicy" :)
lechu (niezweryfikowany)

faktycznie, za mocne słowa. to ja jestem autorem w/w tekstu :) Kanaba głównie odpowiada za lobbing i oswajanie ludzi z myślą legalizacji. Mnie głównie z kanabie nie odpowiada postulat o wolności hodowli konopy w domach, ale przy odrobinie argumentów, mogę zmienić zdanie i się do Was przekonać :) chodzi mi o to, że było dużo akcji KANABY, o których mało kto słyszał. Parady gejów są nagłaśniane w każdej gazecie czy nawet w faktach tvn'u, wiadomościach tvp, czy informacjach polsatu. Założę się, że więcej jest w polsce zwolenników legalizacji niż homoseksualistów, a już z pewnością więcej osób pali, niż jest homo. wszak wśród gejów też są palacze :) tej, a może byście połączyli siły i zaczęli się wspierać?:>
LSD (niezweryfikowany)

powiem tak. masz holerna racje ze palacze trawy maja jakies problemy z organizacja. to chyba najwieksza grupa ludzi ktora nie potrafi sie w zaden sposob zorganizowac. geje, to pikus, pielegniarki, seniorowie, kombatanci, dresy, faszysci, nazisci, antyfaszysci, antyglobalisci, pisowcy, mlodziez wszechpolska.. tego jest pelno i ci ludzie potrafia walczyc o swoje, miec plan, cel, dazyc do niego itd. palacze jakos zdaja sie byc mniej zainteresowani tym zeby bylo im lepiej, moze nie wierza w zmiany, ale to zadne wytlumaczenie, przeciez malo ludzi wierzylo w obalenie komunizmu. jednak jakos sie udalo. jakby w warszawie 100.000 palaczy trawy pojawilo sie w 1 miejscu, wyciagnelo fify i zaczelo palic. zjawisko policji ktora "musï" odpowiednio zareagowac i aresztowac wywolalo by ogolnopolska dyskusje i debate. nie mozliwym byloby aresztowanie 100.000 ludzi naraz, jesli by to zrobili (a stalibysmy w kolejkach) to napewno politycy zaczeli by sie nad tym zastanawiac czy czasami aby napewno to prawo jest normalne. jesli bysmy przegrali w co nie wierze to napewno temat wroci za 4 lata bo media i palacze nie dali by im spokoju. Podstawa to pokojowe zebranie sie gdzies i palenie bez propagowania bez nieletnich, bez lamania prawa oprocz tego ze sami dla siebie palimy. nie jakis glupi marsz i policyjny samochod zebyscie gorzej wygladali w tiwi. wymuszenie merytorycznej debaty w ktorej zabierze balicki ktory bedzie brany na powaznie pod uwage przez PO. zostal zaproszony do ministerstwa zdrowia, oni wiedza ze byl dobry. albo glupie pochody ktore odbierane sa przez spoleczenstwo tak jak my odbieramy radio maryja na jasnej gorze, albo rewolta.
Anonim (niezweryfikowany)

Zebrać się pod sejmem, tak ze sto tys. osób i niech każdy spali skręta:D żywa chmura, to byłoby dobre...
Anonim (niezweryfikowany)

Siema ,chcemy zbierać podpisy w ramach akcji zalegalizowania marihuany w Polsce, skąd możemy go wziąć??
Anonim (niezweryfikowany)

<p>http://www.youtube.com/user/PalenieSluzyLudziom</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Wiek:18

Doświadczanie: Marihuana-raz w tygodniu od roku(wcześniej paliłem rzadko jakieś 3 lata; grzyby-raz w życiu(puki co)

Chciałbym napisać wam o czymś niesamowitym co niedawno mnie spotkało. nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem.Ten stan był przerażający a za razem bardzo fascynujacy.

  • 1P-LSD
  • Przeżycie mistyczne

Ciemny pokój, słuchawki. Podniecenie połączone z osraną zbroją przed działaniem mixu.

Raz, dwa trzy... 20. Znów się z wami spotykam - małe, z pozoru niewinne białe skurwysynki. Moja pierwsza młodzieńcza miłość, dziś przez reformy prawa w swojej okrojonej okazałości. Niespiesznie wyciskam je z listka na stół uważając na każde maleństwo. Kładę je parami na języku szybko popijając wodą, by uniknąć gorzkiego smaku. Gaszę światła, zakładam słuchawki i czekam na pierwsze oznaki - uczucie zimna i dreszcze.

  • Muchomor czerwony

Substancja: Amanita Muscaria (po raz drugi, tym razem 4 cap ok. 10g)

EXP: Trawa, Hasz, LSD? (kto to wie), BrDf, Clonazepam, Nitrazepam, DXM, xtc, salvia, benzydamina, ayahuasca, LSA, Amanita Muscaria

S&S: Domek, przytulnie, pusto i spokojnie.

Wiek: 23, Waga: 89kg

  • 1P-LSD
  • Bad trip

Nienajlepszy stan psychiczny, pusty dom, późna jesień

Mając w pamięci swoją psychodeliczną inicjację (jakby ktoś był ciekaw, ostatni TR opowiada o tamtej nocy), jej zbawienne skutki oraz naprawdę gładkie wejście, tym razem postanowiłem popływać w "nieco" głębszej wodzie. O ja naiwny, o ja niecierpliwy, biada mi i biada tym, którzy myślą jak ja wtedy. Naczytałem się kilku opowieści o wysokich dawkach LSD i myślałem, że jestem już wręcz psychodelicznym wybrańcem, którego nie ruszy nic. Przyszedł dzień próby, o czym postaram się opowiedzieć najciekawiej, jak tylko się da (i na ile pamięć pozwoli, bowiem miało to miejsce 5 lat temu).