Narkotyki od policjanta

Trzydziestoletni policjant z Krakowa odpowie za rozpowszechnianie narkotyków.

Alicja

Kategorie

Źródło

Dziennik Zachodni

Odsłony

1983
Trzydziestoletni policjant z Krakowa odpowie za rozpowszechnianie narkotyków. Prokuratura częstochowska skierowała wczoraj do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu. Historia wyszła na jaw przy okazji dużej sprawy narkotykowej prowadzonej przez prokuraturę w Częstochowie. Podczas śledztwa okazało się, że jest w nią zamieszany policjant z Krakowa. - Postawiono mu zarzut rozpowszechnienia znacznej ilości narkotyków - co najmniej 60 g amfetaminy i 100 tabletek ecstasy - informuje Romuald Basiński, rzecznik częstochowskiej prokuratury. - Policjant zajmował się tym procederem na terenie chorzowskiego lokalu rozrywkowego. Już wcześniej katowicka prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie tego funkcjonariusza zarzucając mu sprzedaż narkotyków. Policjant był nawet tymczasowo aresztowany. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Natomiast za rozpowszechnianie narkotyków grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

slu

mozesz mi drogi peylocie wytlumaczyc czemu zdjoles z relacji z spotkania kanaby flage powodujaca ze jest ona zawsze na topie? bardzo uprzejmie prosze o przywrocenie tej flagi
Alicja

Po pierwsze, sprawdź działanie serwisu a w szczególności proces ponownej edycji artykułu. Po drugie, sprawdź działanie serwisu a w szczególności proces ponownej edycji artykułu. Po trzecie, sprawdź działanie serwisu a w szczególności proces ponownej edycji artykułu. Twoje zarzuty wobec mojej osoby są bezpodstawne. Wytłumaczę ci to raz jeszcze: nie usuwam, nie przenoszę, nie edytuję, nie zmieniam priorytetów, nie zmieniam flag w twoich artykułach. Nie ingeruję w bazę, nie piszę złośliwych skryptów, nie modlę się o niepomyślność w wyświetlaniu twoich artykułów, nie nakłaniam krasnoludków by przesuwały tobie twoje artykuły itp. itd. etc. Proszę cię zatem grzecznie, znajdź sobie kogoś innego do wieszania psów, bo na mnie nie ma już miesca a i hycle na mnie łypią podejrzliwym okiem. peace & peyote "Było smaszno a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały"
slu

w zaden sposob nie wieszam na tobie psow, nie wiedzialem ze po edycji zdejmuje sie flaga, czy moglbys ja ustawic ponownie?
Alicja

o wieszaniu to mi się tak kojarzy, bo skoro nie wiedziałeś, że flaga po reedycji jest standartowo usunięta, to ciekawi mnie w jaki sposób doszedłeś do wniosku, iż flagi zostały usunięte przeze mnie? Poza tym, jeśli już powtórnie edytujesz jakiś art to miej baczenie również na flagę [stwórz nowy artykuł], jeśli jej nie odhaczysz to art się owszem pojawi, ale znikną komentarze. I to by było na tyle odnośnie artykułów i ingerencji. Zaś co do mnie, to mam poważne wątpliwości, czy nie czynisz uwag tych specjalnie powodowany jakimś mniemaniem i domysłami. To, że nasze poglądy na różne sprawy się różnią, nie znaczy to, iż w jakikolwiek sposób ingeruję w przekaz twoich myśli, zapatrywań, działań, itp. Nie znaczy to również, iż żywię do ciebie jakąś niechęć, pałam nienawiścią tudzież kopię dołki, zresztą niejednokrotnie to powtarzałem, wyrażając moją opinię o twoich poglądach (tobie również :)). I to by było również na tyle w kwestii mojej. p.s. nie uważasz iż takie rozmowy powinny odbywać się nie poprzez komentarze? maila znasz, irca znasz :) peace & peyote "Było smaszno a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały"
Policja (niezweryfikowany)

Ależ z przyjemnością posłuchamy. Wszelki rozłam w szeregach bardzo ułatwia nam pracę. pozdrawiam - oficer dyżurny
Jarząbek (niezweryfikowany)

chwdp
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Wlasnie sie zakonczyl pierwszy weekend tej wiosny, wg mnie

najlepszy czas na ladowanie haszu, gandzi, skuna ale

twierdze tak raczej z sentymentu niz z praktycznego

wykozystania warunkow zewnetrzych (no chyba ze w czasie

cieplego kwietnia/maja), czy cos. Jest po weekendzie i

siedze w robocie, nie chce mi sie pracowac i sciemniam jak

moge (znowu :) ale z checia opisze sobie te pare dni.



  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty:

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

jest ok

Była to spora dawka DXM.

Zacząłem około 15.00. 

Straciłem rachubę caszu już na samym początku więc skupię się na samym tripie, który wywarł na mnie niesamowite wrażenie i pozostanie niezapomnianiym do końca życia.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Szczera chęć przeżycia duchowego oczyszczenia, wkraczająca w nietknięty przez martwą, ludzką rękę fragment pradawnego lasu. Czyż mogło być lepiej? A miało to miejsce, pewnej zagubionej, jakby się wydawało, w granicach czasu i przestrzeni... jedynej świadomej, złotej, polskiej jesieni.

Zawsze, pierwszym problemem nazbyt przewrażliwionego autora, jest rozpoczęcie tekstu w taki sposób, by czytelnik już na samym początku nie drgnął w okrutnym spazmie przedwczesnej krytyki, wciskając gorączkowo przycisk cofania w przeglądarce jedną ręką, drugą zaś, sięgając po swe odłożone zawczasu, konopne pigułki, wytwarzane przez ostatnią hippisowską komunę, gdzieś hen daleko, za nieprzebytymi otchłaniami czasu...

randomness