Polecialysmy do apteki po 6 opakowan aviomarinu. Oklo
godziny 22 lyknelsmy po 15 na glowe, poczatkowo
probowalysmy sie wkrecac w haluny itp. jednak nic z tego
nam nie wychodzilo i zniechecone dzialaniem avio poszlysmy
spac ... tzn ja probowalam usnac a monika opowiadala
mi o jakiejs dyskotece ktra niby widzi za oknem...
wkurzalo mnie to strasznie ze nie da mi spac bo sama
- Dimenhydrynat
- Szałwia Wieszcza
Ten trip raport jest kontynuacja trip raportu "Tragedia mojego życia". Poprzednie przeżycie, które opisałem w tamtym tripie było zdecydowanie negatywne. Oczywiście nie mogłem tego tak zostawić. Nie ma nic fajnego w dostaniu w mordę i nie oddaniu. Zadra drażniła mnie za paznokciem. Oczywiście bałem się, że scenariusz może sie powtórzyć, jednocześnie wierzyłem, że nie może być tak, że znów horror pojawi sie mojej psychice.
- Dekstrometorfan
- Przeżycie mistyczne
Nastawienie pozytywne, otoczenie 3 kumpli. Oczekiwania: Wejście na plateau 2
Wstęp:
Wracając do domu po szkole stwierdziłem, że dawno nie brałem sobie ukochanego acodinu więc szybkim krokiem poszedłem do szafki, w której miałem przechowany acodin na "czarną godzine". Wyciągnołem go otwierając z bananem na twarzy pomyślałem, że wejdę sobie na max plateau 2 przejdę się do sklepu po liquid do e-papierosa i jak wrócę po chilluje sobie, i posłucham muzyki na luzie aczkolwiek nie spodziewałem się tak silnego działania.
1.30 pm
- Dream herb
- Pozytywne przeżycie
Nastawiony pozytywnie z chęcią przeżycia niezapomnianych sennych przygód.
Entada Rheedii inaczej African Dream Herb czyli Afrykańskie Zioło Snu. Występuje w formie wielkich twardych nasion wielkości kasztanów, które w środku mają jasny biały twardy miąższ który jest tą porządaną częścią. W tym raporcie piszę o 50x ekstrakcie z tego miąższu.
11.11
Śniła mi się tylko sceneria a było to pole z wysokimi kępami trawy które unosiły się na wietrze. Kolory były bardzo żywe, wręcz pastelowe. Pamiętam szum wiatru między kępami traw w tle.
Komentarze
Dalej te nasionka się moczą ?
Daję receptę na trip bez mdłości:
-nasiona zmielić np. blenderem i zalać "cytrynką" (taką do herbaty albo kwaskiem cytrynowym z odrobiną wody), bo w tych nasinkach znajdują się cyjanki, które jak wiadomo są trujące i one powodują te nieprzyjemne efekty; w brzuchu mieszją się z kwasem i w wyniku reakcji zmieniają w cjanowodór (gaz znany w obozach koncentracyjnych) a w przypadku zmiesznia z kwaskiem cytrynowym w otwartym pojemniku gaz się ulatnia i nie mamy go po spożyciu w sobie; pojemnik musi być otwarty i wstawiny w cimne miejsce na około dobę; potem zalewamy to alkoholem i rozcieńczamy nieco sokiem; możemy pić bez obawy o waymioty.
200 nasionek i miłej zabawy życzę - osobiście preferuję spokojne zabawy w swoim miłym mieszkaniu i nie za często
POZDRAWIAM
Piszesz że załadowałeś lufę. Tego się nie pali. Bierzeż 10 gram nasionek(możesz zmielić i walnąć do kubka z sokiem jak chcesz, ale nie musisz) i łykasz. Przez 30 minut możesz mieć odruchy wymiotne. Ja tak miałem. Tylko że przez 15 około. Potem masz dobry trip. Coś jak LSD tylko trochę inaczej bo krócej i jesteś z deka ogłupiały a nie tak jak po LSD rozbawiony i happy. Przynajmniej mnie ogłupiło, ale to raz ogłupia a raz rozwesela. Ale ogólnie to kolorki takie fajne, intensywne i pulsowały. Słyszałem dźwięki jak bym był pod wodą. Troche można mieć problemy z chodzeniem i za pierwszym tripem można się lekko przerazić na początku ale potem wszystko mija. Mi faza trwała hmm jakoś tak 4 godzinki. Znalazłem już lekko stare nasionka u dziadka więc może dlatego. Najgorszę w tym wszystkim jest to powstrzymywanie się przed zwymiotowaniem po wszamaniu tych nasionek. Ale potem wszystko mija. Wg mnie warto spróbować, lecz nikogo nie zmuszam. Pozdro! Aha, tak na dodatek. W przypadku moich kolegów którzy to szamali to alkohol osłabił działanie a niektórzy wgl nic nie czuli. Najlepiej zjeść te 10 gram nasion naczczo:P Szybciej się aplikuje. Można też zjeść je a potem wypić ciepłą herbatkę. Aplikacja może nastąpić po 10 minutach już lecz może trwać krócej. Kolega mówił że jak napijesz się harbaty po zjedzeniu nasionek to wgl nie ma odruchów wymiotnych lub są ale nieznaczne:) Pozdro all!
Jeśli naprawdę przymierzacie się, do wilca, nie bierzecie tego co na górze za prawdę. Bardziej ogólnie się napisać nie dało :D Ktoś pomieszał efekty, jakie dają różne rzeczy i napisał coś takiego. Sam nie wiem, czy dla jaj czy reklama tego BrainWaveGenerator. Genralnie uważam, że nie powinno się sugerować tym co tu napisane. To tak w skrócie :D Bo poniżej rozpisałem się bardziej, jeszcze na gorąco zaraz po przeczytaniu ;)
Czy naprawdę nie widzicie, że to fejk? Gość wali "lufę", trip zaczyna mu się następnego dnia jak po gałce muszkatałowej ponoć, a konlkuzja jest taka, że jest normalnym facetem, niby spróbował (wydaje mi się, że to nieprawda) wilca. Najpierw, żeby wzbudzić takie odczucie, że jest jednym "z nas", wzbudzić zaufanie, opisuje, że super trip ale i tak (delikatnie sugeruje), że w sumie BrainWave Generator mu styka (to już takie przemyślenie, dla starszych, pewnie taki był target). W skrócie, jak dla mnie to rekalama, przemyślana tak, żeby nie było nachalnie ale, żeby zaitneresować czyms innym.
Wiem, że to mocno nieaktualne, ale nadal ludzie to czytają. Nie dajcie się. Ja wilca można powiedzieć, że brałem raz rozpuszczone w alkoholu odfiltrowane i wypite. O dziwo tylko 4g (czysto ekologicznych, nie takich z kwiaciarni) wraz z illex gauasa (czy jak to się tam pisze - wyjaśnienie, ta roślina to IMAO, co okrutnie wzmacnia trip, nie powinno się tak robić) na dwie osoby z alkoholem. Szału nie było ale efekt był.
TAK CZY INACZEJ TEN ART JEST ZUPEŁNIE NIJAK NIE MA SIĘ DO RZECZYWISTOŚCI. (tylko przestrzegam młodszych użytkowników)