"Dr Marek Bachański naraził na utratę życia lub zdrowia małoletnich pacjentów"

Centrum Zdrowia Dziecka złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez dr. Marka Bachańskiego - potwierdza Radio TOK FM. "Naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia małoletnich pacjentów przez prowadzenie nielegalnego eksperymentu medycznego".

Centrum Zdrowia Dziecka złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez dr. Marka Bachańskiego - potwierdza Radio TOK FM. "Naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia małoletnich pacjentów przez prowadzenie nielegalnego eksperymentu medycznego".

Centrum Zdrowia Dziecka złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez dr. Marka Bachańskiego - TOK FM potwierdza informację, podaną wcześniej przez TVN 24. Wyszczególnione przestępstwa to: "narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia małoletnich pacjentów z lekoodporną padaczką przez prowadzenie nielegalnego eksperymentu medycznego, polegającego na stosowaniu preparatów pochodnych kanabinoidów" oraz "prowadzenie badań klinicznych wbrew przepisom i bez uzyskania świadomej zgody uczestnika badania lub jego przedstawiciela ustawowego".

Rzeczniczka prasowa Centrum Zdrowia Dziecka Joanna Komolka powiedziała PAP, że zawiadomienie zostało złożone 7 sierpnia. - Rzeczywiście zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do naszej prokuratury i jest rozpatrywane - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.

Wstrzymanie terapii marihuaną medyczną

Dr Marek Bachański stosował marihuanę medyczną w CZK jako terapię eksperymentalną dla dzieci z padaczką lekooporną. Matka jednego z jego pacjentów mówiła, że przed terapią jej syn miał od kilkudziesięciu do kilkuset napadów dziennie, a po zastosowaniu medycznej marihuany ich liczba spadła o 90 proc. Szpital uznał jednak, że Bachański nie złożył wymaganej przy terapii eksperymentalnej dokumentacji, w związku z czym zawiesił możliwość jej prowadzenia. Bachański miał nie dostarczyć wszystkich wymaganych dokumentów, a także nie zgłosić się do szpitalnej komisji etycznej w celu uzyskania opinii i zgody na leczenie.

Zastępca dyrektora Instytutu, prof. Katarzyna Kotulska-Jóźwiak, informowała wówczas, że lekarz został poproszony o wstrzymanie działań oraz wystąpienie do komisji etycznej o opinię i zgodę, ale bezskutecznie. Kilka dni przed decyzją dyrekcji dr Bachański złożył wniosek o urlop do 27 sierpnia.

"Działania CZD to lincz, podważa moje doświadczenie zawodowe"

Wczoraj dr Marek Bachański wystosował list otwarty do ministra Zembali jako osoby odpowiedzialnej za funkcjonowanie służby zdrowia, a także bezpośrednio nadzorującej IPCZD. Zdaniem lekarza Instytut w wydanym kilkanaście dni temu oświadczeniu dokonał na nim linczu i podważył "w sposób nieludzki i niezgodny z prawdą" jego kompetencje i dotychczasowe doświadczenie zawodowe.

Odnosząc się do zarzutów dyrekcji Instytutu, lekarz zapewnia, że jego przełożeni wiedzieli o prowadzonym przez niego leczeniu i otrzymał on zgodę na leczenie nie więcej niż 10 pacjentów. Jak dodaje, jego przełożeni nie interesowali się szczegółowo przebiegiem leczenia, nikt też nie przekazywał mu żadnych uwag dotyczących m.in. dawkowania leków i prowadzonej dokumentacji medycznej.

Bachański zapewnia, że jest gotów stanąć przed Komisją Bioetyczną, zaznacza jednak, że jego zdaniem "badanie powinno być dobrze uzasadnione merytorycznie i naukowo" i tym samym przeprowadzane na liczniejszej grupie pacjentów. Jak dodaje, proponował przeprowadzenie badań na grupie 70-80 osób, jednak nie otrzymał na to zgody przełożonych.

"Z powodów naukowych jest mi wstyd"

Równocześnie Bachański krytycznie ocenia badanie, które obecnie jest prowadzone w IPCZD. "Z powodów naukowych jest mi wstyd, że mój zakład pracy zaproponował dzieciom chorym na padaczkę oporną na leki badanie z preparatem stosowanym w stwardnieniu rozsianym u osób dorosłych i mającym ostrzeżenia dotyczące stosowania u pacjentów z padaczką" - pisze. Dodaje, że nie rozumie, jak MZ może "chwalić się eksperymentem naukowym, który z definicji - już po przeczytaniu ulotki stosowanego leku - naukowym być nie może".

Bachański pisze też, że w ostatnich miesiącach wielokrotnie doświadczał zdarzeń takich jak: szykany, szukanie tzw. haków, ograniczanie wypowiedzi, ograniczanie udziału w konferencjach, przeszukiwanie jego pokoju lekarskiego w trakcie jego nieobecności.

Dodaje, że podczas wizyty w MZ przedstawił dokumenty, "z których dość jasno wynika", że dyrekcja IPCZD przesłała rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej nieprawdziwe informacje na temat dokumentacji medycznej. "Jedynym efektem tego spotkania było (...) oświadczenie, w którym IPCZD - jako jednostka podległa Ministerstwu Zdrowia - dokonuje na mojej pracy i mojej osobie publicznego linczu" - zaznacza Bachański.

Oceń treść:

Average: 8 (2 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>Życzę, aby osobom odpowiedzialnym za ten pozew urodziły się w domach/rodzinach chore dzieci i aby jedynym lekiem była marihuana oraz aby odmówiono im leczenia. Niech poczują się jak rodzice tych dzieci, którym pomagała ona, a została odmówiona i dzieci muszą znów cierpieć.</p><p>&nbsp;</p><p>Boska sprawiedliwość - karma wraca.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Tripraport

Dwuosobowy pokój w studenckim mieszkaniu, wynajmowany wraz z kolegą. Samopoczucie dobre, lekkie zmęczenie spowodowane kacem.

17.40 Rozpoczęcie. Wsypuję 78 mg po język. Słucham muzyki. Próbuję się wyciszyć.

 

  • LSD-25
  • Marihuana

Pozytywne nastawienie, plaża w Płocku, festiwal muzyki elektronicznej, ulice Płocka

Płock, a przynajmniej jego stare miasto, robi naprawdę dobre wrażenie, tym bardziej że już pół godziny po zameldowaniu się w hotelu, przy kuflu „ciemnego miodowego” z mikrobrowaru Tumskiego nieznajomi-znajomi, którzy użyczyli nam miejsca przy swoim stoliku zaproponowali, że podzielą się swoją kokainą. I jak tu nie powtórzyć oklepanego frazesu, że „muzyka łagodzi obyczaje” oraz „festiwalowa atmosfera udzieliła się wszystkim, sprawiając że stają się lepszymi ludźmi”? (Pątnik na pielgrzymce do Częstochowy na pewno nie darowałby Wam swojej kokainy, prędzej ukradłby Waszą!)

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Tripraport

Pod wpływem etanolu, więc w dobrym humorku. Jaranie miało miejsce przed domem ziomeczka.

-Ale wiesz, że Cię to rozkurwi?
-Chuj tam, dawaj.

I BIORĘ 4 BUCHY Z LUFY XD

normalnie to po dwóch już mam sooolidną fazę, a teraz jeszcze jestem pijany, heh.

- Dzięki. - mówię do przyjaciela, z którym piłem i teraz na rozchodniaka zajebaliśmy parę buszków z jego sakiewki. Żegnamy się i idę w swoją stronę, a on wraca do domu.

-Tylko traf do domu! - upomina mnie.

-Taaaa... hehe- odpowiadam

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ja, sam. Zbliża się zmrok. Gdzieś w polach, na dróżce niedaleko lasu. Chęć zjednoczenia się z naturą, duchowego oczyszczenia, głębszego poznania swoich problemów, i stania się lepszym sobą. Warunki atmosferyczne: zimno, wije lekki wiatr, słoneczko powoli zmierza ku zachodowi. Ja, ubranie, rower, słuchawki, gumy do żucia- nawet wody nie zabrałem ;) Nastawienie umysłu- również nie idealne, miałem troszkę dziwnych myśli i lęku.

Heja, jest to mój pierwszy trip raport na tej stronie, również pierwsze spotkanie z tymi prawdziwszymi psychodelikami ;) Więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne poprawienie. Też jak widać set and setting nie było najlepsze, więc nie będzie to doświadczenie rodem lotu w kosmos, nie mniej jednak starałem się zassać całą wiedzę, jaką kwas ma mi do przekazania.