Narkotyki w Rzymie jak w Neapolu

W stolicy Włoch mieszkańcy zaatakowali policję w obronie dilerów narkotyków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Piotr Kowalczuk

Odsłony

904

W stolicy Włoch mieszkańcy zaatakowali policję w obronie dilerów narkotyków.

 

15 lat temu klany camorry w Neapolu oddały handel detaliczny narkotykami w pacht rodzinom mieszkającym w mrówkowcach dzielnicy Scampia, która stała się największym supermarketem używek w Europie. Bloki mieszkalne zamieniono w twierdze, w których chętni mogą się zaopatrzyć we wszystko. Doszło nawet do specjalizacji. Jeden blok handlował kokainą, drugi heroiną i haszyszem, a jeszcze inny amfetaminą.

W Rzymie zaczyna funkcjonować podobny system. W ubiegłą środę policyjny patrol w peryferyjnej dzielnicy Tor Bella Monaca, gdzie stoi pięć 15-piętrowych bloków budownictwa socjalnego, ruszył w pogoń za dwoma kilkunastoletnimi dilerami. Po chwili na policjantów z okien i balkonów posypał się grad butelek i innych pocisków. Gdy wreszcie dopadli dilerów, ruszyło na nich około 50 uzbrojonych w pałki i kastety mężczyzn. Uwolnili aresztowanych i pobili dotkliwie czterech policjantów.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>nie trzeba wpierdlac sie tam gdzie nie trzeba.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Efedryna

Od pewnego czasu eksperymentuję z różnymi substancjami narkotykopodobnymi.

Pośród mych działań najbardziej oryginalne (i może nawet śmieszne) było

palenie herbaty, czy liścia laurowego z fifku. Oczywiście do obu

`przysmaków` już na pewno nie powrócę i szczerze nie polecam komukolwiek

tych specyfików.



  • Gałka muszkatołowa

Tak się zdażyło, że kilka dni przed opisywanymi wydarzeniami złamałem sobie nogę i z tego powodu siedziałem całymi dniami w domu. Codziennie wpadał do mnie kumpel, który pod pretekstem przynoszenia zeszytów zaopatrywał mnie również w inne ciekawe rzeczy :) Nasz poziom wtajemniczenia jest raczej niewielki, częste przygody z MJ, tabletki oraz fukanie ;]





piątek 25.02.2005



  • LSD-25

Autor: Mr. blonde

Wiek: 19 lat

S&S: ulice miasta, w którym mieszkam, park, okolice

Substancja: 170ug LSD, kolega G 115ug

Doświadczenie: grzyby(P. semilanceata i P. cubensis), DOC, bromo-dragonfly, LSA, szałwia divinorum, marihuana, haszysz, MDMA, MDPV, amfetamina, metamfetamina, efedryna, pseudoefedryna, metkatynon, kodeina, tramadol, benzydamina, dxm, nikotyna, alkohol, kofeina

  • LSD-25

krysztalek byl wysmienity, zjadlem jakies 2/3, nie wiem dokladnie, bo

przy przecinaniu sie pokruszyl. moze nawet niepotrzebnie go

kroilem. od razu wyszedlem na miasto, okolo 18.00, bylo jeszcze bardzo

slonecznie i radosnie. przechodzilem kolo filharmonii, cos dzialo sie

w srodku. wchodze, a tam wyklad o globalizacji i makdonaldyzacji

(po angielsku). usiadlem sobie w ostatnim rzedzie, ale

niestety slowa ukladaly mi sie w ciagle niezrozumiale buczenie, w ogole

randomness