Marihuana w aptekach

Kolejny kraj dopuszcza marihuanę do aptek. Belgia zezwala na sprzedaż leku opartego na konopiach indyjskich.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Anna Słojewska

Odsłony

346

Kolejny kraj dopuszcza marihuanę do aptek. Belgia zezwala na sprzedaż leku opartego na konopiach indyjskich.

To tylko jeden lek — Sativex — i do zastosowania tylko w jednym celu — zwalczania spastyczności, czyli sztywności mięśni u chorych na stwardnienie rozsiane. Ale zwolennicy odmitologizowania marihuany wiążą z decyzją belgijskiej minister zdrowia wielkie nadzieje. Liczą, że w przyszłości będzie można w aptekach kupić leki oparte na konopiach indyjskich do wykorzystania w innych terapiach, szczególnie w zwalczaniu bólu. Sativex to pierwszy specyfik z z tej grupy, ma formę sprayu do nosa.

Do tej pory leki oparte na konopiach indyjskich były stosowanie wyłącznie w testach klinicznych. Na ich komercjalizację liczą specjaliści opieki paliatywnej. — To świetna wiadomość. Czas, żebyśmy wrócili do debaty medycznym zastosowaniu konopi — mówił w rozmowie z telewizją publiczną RTBF Dominique Lossignol, specjalista ze szpitala Bordet. W jego placówce Sativex był stosowany w kuracji antybólowej z dużym sukcesem. Teraz czeka na rozszerzenie licencji dla tego leku, tak aby mogli go kupować pacjenci, którzy nie cierpią na spastyczność w związku ze stwardnieniem rozsianym, ale właśnie chcą zwalczać ból.

Są jednak i tacy specjaliści, którzy zalecają ostrożność i przekonują, że Sativex nie zadziała u każdego chorego cierpiącego na spastyczność. Zresztą zezwolenie ministra zdrowia określa wyraźnie, że Sativex może być przepisany przez lekarza tylko w sytuacji, gdy inne leki okazują się nieskuteczne. I jeśli nie będzie przynosił spodziewanej poprawy to należy zaprzestać jego stosowania.

Według informacji producenta leku — brytyjskiej firmy GW Pharmaceutocals — Sativex jest obecnie na rynku 15 krajów (w tym Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch) i ma zgodę na wprowadzenie na kolejnych 12 (m.in. we Francji). GW Pharmaceuticals reklamuje Sativex jako lek na spastyczność oraz zwalczanie bólu niesionego przez chorobę nowotworową. Firma powstała w 1998 roku i jej jedynym celem jest tworzenie leków opartych na konopiach indyjskich. Drugim jej produktem jest Epidiolex, zalecany w leczeniu epilepsji u dzieci.

Debata o marihuanie stosowanej w celach leczniczych powraca po dekadach milczenia w tej sprawie spowodowanych oczywiście strachem przed uzależnieniem. Zwolennicy terapii opartej na konopiach indyjskich przekonują jednak, że jej właściwości lecznicze przewyższają te halucynogenne. Badania naukowe zyskują nawet poparcie władz publicznych. W Australii wielkim ich promotorem jest premier Nowej Południowej Walii Mike Baird, który publicznie zachwala ten kierunek prac badawczych i chce, żeby jego placówki naukowe były w awangardzie. Jest na to szansa, bo Uniwersytet w Sydney dostał właśnie blisko 34 mln dolarów od australijskiej pary, która postanowiła wspierać badania nad zastosowaniem konopi w leczeniu dziecięcej epilepsji i innych chorób chronicznych. Na swój dar zdecydowali się widząc pozytywne efekty takiej terapii u swojej chorej na epilepsję wnuczki.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>w PL juz dawno moąna kupić SATIVEX w aptece</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Pamiętam mojego pierwszego kwasa - czarny kryształ, na którego namówił mnie J. Bardziej się bałam, niż chciałam rzeczywiście spróbować. Pamiętałam niektóre bad tripy grzybowe, poza tym mam paranoiczno-histeryczną osobowość i bardzo często sama sobie coś wkręcam ;-)

Pojechałam do J. Zjadłam ową magiczną czarną kropeczkę [J.też wziął] i czekam. Niebieskie światełko, muzyczka, dom, `strażnik`J. obok [na wypadek Panicznej Paranoi] - niby komfort, ale czułam się spięta. Nie znałam J. zbyt dobrze, byłam trochę zasznurowana.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Chęć umilenia popołudnia wyrażona Tęsknotą za Utraconym.

 

Minęło już kilkadziesiąt minut odkąd wyciumkany papier znalazł się w moim żołądku. Głowa zaczęła przeczuwać nadchodzący obłąkańczy stan. Ciało zaczyna drżeć, motam się chwilę; szukam odpowiedniego rytmu z którym mogłabym popłynąć; Hallucinogen – The Lone Deranger. Widzę odbicie samej siebie.

  • LSD-25

Doświadczenie – jointy od 1 liceum w dużych ilościach , od 2 roku studiów pełne spektrum psychodeli:) extasy, amfetamina, lsd , kokaina




Chciałem wam opisać absolutny szczyt mojego pędu ku samodestrukcji. Totalne apogeum wygrzania, do którego tej felernej nocy z całą świadomością ja i mój przyjaciel dążyliśmy. Imperatyw był jeden zniszczyć się , nie ważne jak i nie pytajcie po co:).


  • 3-MeO-PCP
  • Przeżycie mistyczne

Jak pobity pies z syndromem sztokholmskim.

  Ciąg dalszy serii niefortunnych zdarzeń. Wlokąc się jak cień człowieka w bladym świetle poranka, nie widziałam zwisającego nad moją głową sejfu. Wielki Misiokłaczek tylko oczekiwał odpowiedniej chwili, żeby spierdolić mi go na głowę. A wydawało się, że skład i twardość gleby wystarczająco poznałam na własnej skórze w ostatnim odcinku. Nie ma tego złego, coby na gorsze nie wyszło.

randomness