Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.
Jeśli nie potrafisz sobie od czasu do czasu po prostu odpuścić, psychodeliki mogą być kluczem. MDMA pomaga ludziom ograniczyć uleganie impulsom samokrytycyzmu, promując zamiast tego traktowanie samych siebie z większym współczuciem – wskazują nowe badania.
Jeśli nie potrafisz sobie od czasu do czasu po prostu odpuścić, psychodeliki mogą być kluczem. MDMA pomaga ludziom ograniczyć uleganie impulsom samokrytycyzmu, promując zamiast tego traktowanie samych siebie z większym współczuciem – wskazują nowe badania.
MDMA, lepiej znane pod ulicznymi nazwami Ecstasy lub Molly, jest syntetyczną substancją chemiczną, która zażyta daje efekty psychodeliczne, a także energię, euforię i odczucie emocjonalnego ciepła.
Badanie przeprowadzone przez University College London i opublikowane w Journal of Psychopharmacology, dotyczy obserwacji reakcje ludzi na "scenariusze zagrażające ego" przed i po spożyciu MDMA, a także na "obrazowanie współczucia."
Naukowcy zauważyli, że skutki prospołeczne MDMA przypominają te związane ze wschodnimi praktykami duchowymi, takimi jak medytacja. Biorąc pod uwagę to porównanie zastanawiali się, czy wobec tego psychodeliki mogą podobnie jak te praktyki oddziaływać na wewnętrzny obraz siebie.
"Sugerujemy, że jednym z potencjalny mechanizmów psychoterapeutycznego działania MDMA jest poprzez oddziaływanie na postawy intrapersonalne (tj. prospołeczną postawę wobec siebie)," - czytamy w raporcie z badania – "Wizualizowania współczucia i ecstasy dają podobne fekty socjotropowe, w tym wzrost samowspółczucia i redukcja skłonności do samokrytyki."
Naukowcy zebrali 20 osób, mających już za sobą doświadczenie z przyjmowaniem ecstasy i zadali im ukierunkowan ćwiczenia, mające zwiększyć ich poziom samowspółczucia. Eksperyment wypadł najlepiej w wypadku ludzi, których osobowość charakteryzował na co dzień skłonność do unikania przywiązania - MDMA wydawało się umożliwiać im objęcie samowspółczuciem, wskutek lepszego lepszego rozumienia negatywnych emocji, takich jak strach i autonienawiść.
Samokrytycyzm może być składnikiem wielu poważniejszych zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, lęk, schizofrenia, zaburzenia odżywiania i osobowości, więc wyniki mają potencjał, aby być przełomowymi.
"Znalezienie skutecznych sposobów radzenia sobie z samokrytycyzmem pozostaje priorytetem dla psychiatrii i psychologii klinicznej. Różne kierunki badań wspierają zastosowanie strategii zwiększania samowspółczucia do przezwyciężenia skutków patologicznego samokrytycyzmu. Jednakże dla niektórych osób zainicjowanie początkowego doświadczenia samowspółczucia, nawet w warunkach terapeutycznych, może być trudne. "
Dawkowanie i czystość MDMA nie były kontrolowane w tym eksperymencie, naukowcy sugerują zatem, by przeprowadzic dalsze, bardziej formalne i i precyzyjne badania w celu potwierdzenia wyników.
Inne niedawne badania wykazały, że MDMA może być również przydatne w leczeniu zespołu stresu pourazowego, w radzeniu sobie z problemami z relacjami międzyludzkimi i leczeniu lęku u osób dorosłych z autyzmem.
MDMA było z powodzeniem stosowane w różnych formach psychoterapii, zanim rząd federalny zakazał substancji w 1985 roku po tym, zyskała reputację narkotyku imprezowego. Jednakże działające na zasadzie non-profit centrum badań nad psychodelikami MAPS ( Multidisciplinary Association For Psychedelic Studies – Multidyscyplinarne Stowarzyszenie Badań nad Psychodelikami ) ma nadzieję, że to i inne badania pomogą przekonać rząd, do formalnego zatwierdzenia stosowania MDMA jako leku do roku 2021.
"Podobnie jak mają się sprawy z marihuaną, terapeutyczna wartość MDMA znana jest od dawna" powiedziała Medical Daily Betty Aldworth, dyrektor wykonawczy Students for Sensible Drug Policy. "Mamy nadzieję, że poparcie dla terapeutycznego stosowania MDMA będzie rosnąć w podobny sposób, ponieważ staje się coraz bardziej oczywistym, że terapia wspomagana MDMA może być jedną z najbardziej obiecujących kuracji w dolegliwościach takich jak zespół stresu pourazowego czy zespół lękowy."
Słoneczko, drzewka, ptaszki i tak dalej. Nastawienie- w moim przypadku strach, nie ukrywam. Ale i lekka nadzieja. Gdyby jej nie było, oddałbym woreczek z Divnorum jakimś biednym dzieciom.
Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.
Nastawienie na mocne przeżycie, sam w domu.
Około 3 w nocy spożyłem 450mg DXM. Pół godziny wcześniej zjadłem także 3 ząbki czosnku i 7,2 gram lecytyny. Faza była lekka, brak OEV i lekkie CEVy. Prawdziwa faza zaczęła się dopiero później.
O 7 rano tego samego dnia wziąłem kolejne 300mg DXM, poprzedziłem to zjedzeniem 3 ząbków czosnku i 3,6 gram lecytyny. Odczekałem dwie godziny i spożyłem 40mg 2C-E. Była godzina 9 rano i to uznaje za początek tripa.
Piękna pogoda za oknem godzina 16:00 pusty dom, komputer, przygotowana ulubiona muzyka, wygodne łóżko. Humor pozytywny, całkiem spora ekscytacja i odrobina strachu. Ochota na przygodę, zaciekawienie i trochę zniecierpliwienia. Podniecony, pozytywnie nastawiony.
-T+0 – godzina 16:00, Nalewam wody do pakietu, rozmasowuje go, wstrząsam i wypijam. Po wypiciu zawartości wlewam jeszcze trochę wody, powtarzam czynność i wypijam. Czekam na to, co się stanie, jestem podniecony. Słyszałem opowieści kolegów o mega przeżyciach, ale słuchałem ich z dystansem, nie nastawiam się na nic. Co będzie to będzie. Idę do pokoju, kładę się na łóżku i odpalam papierosa. Czekam i słucham muzyki… -T+20 godzina 16:20
Leżę na łóżku i wpatruje się w pokój, pojawiają się pierwsze efekty.
-Od 10 minut kompletnie nie czaje co sie dzieje.
-Bardzo wysoko ponad walką!
Komentarze
MDMA to blogoslawienstwo dla ludzi, ktorzy tak dawno nie czuli milosci, ze zapomnieli, jak to jest.