Wtorek 05.06.1*
Działacz na rzecz legalizacji marihuany w Dakocie Południowej – Bob Newland, złożył wniosek, którego celem jest delegalizacja alkoholu i tytoniu, aby polityka stanu była zgodna z karami za posiadanie marihuany.
Działacz na rzecz legalizacji marihuany w Dakocie Południowej – Bob Newland, złożył wniosek, którego celem jest delegalizacja alkoholu i tytoniu, aby polityka stanu była zgodna z karami za posiadanie marihuany.
Pierwsza ustawa, za którą głosować będą mogli wyborcy, odbędzie się w listopadzie 2016 roku, a jej sukces może sprawić, że tytoń i akcesoria do palenia staną się nielegalne. Druga ma na celu zakazanie sprzedaży napojów alkoholowych, które zawierają 1 lub więcej procent alkoholu etylowego.
Kary za łamanie prawa byłyby podobne do tych, które obowiązują za posiadanie marihuany - na przykład posiadanie dwóch uncji tytoniu (ok 60g) będzie wykroczeniem, zagrożonym karą pozbawienia wolności do jednego roku i/lub grzywną w wysokości 2000$. Taka kara będzie równoważna z posiadaniem do dwóch uncji marihuany.
Bob Newland – pomysłodawca ustawy został skazany w 2009 roku na 45 dni więzienia po tym, jak podczas rutynowej kontroli został zatrzymany za posiadanie marihuany.
“Myślę, że prawo w Południowej Dakocie powinno być spójne. Jeśli ktoś ma trafić do więzienia za łagodne zioło, to należy umieścić go w więzieniu za alkohol i tytoń – śmiertelne narkotyki.”
67-letni Newland miał już swój udział w głosowaniu na rzecz marihuany. Pomagał on w kampanii, na rzecz legalizacji medycznej marihuany, jednak osiągnęła ona “tylko” 48% poparcia.
Piękna pogoda, brak obowiązków, tylko kobiete rano obudzic :D
Wtorek 05.06.1*
zimowe popołudnie, dobra muzyczka, mój pokój, wygodne łóżeczko, moja dziewczyna siedząca przy komputerze, robiąca za ewentualnego przewodnika podróży, bardzo dobry nastrój, leciutki kacyk (dzień wcześniej kilka piwek i MJ), ogólnie byłem bardzo podekscytowany moim pierwszym prawdziwym tripem.
Zbierałem się już od jakiegoś czasu, żeby spróbować substancji, która pozwoliłaby mi zaglądnąć wewnątrz siebie, przeżyć oderwanie od rzeczywistości. Wybrałem Metoksetaminę i 4-HO-MET, gdzie pierwsze miało być delikatnym wstępem do drugiego, rozgrzewką.
Już kilka dni wcześniej ostrzegłem moją dziewczynę, że zamierzam coś wziąć. Wytłumaczyłem co to jest, jak działa, czego się można spodziewać, etc. Z podekscytowaniem wyraziła chęć zostania moim ewentualnym przewodnikiem podróży, gdybym zbaczał z właściwej ścieżki.
Spożycie podczas śniadania
Kontynuacja spowiedzi z mojej terapii LSD. Po szerszy kontekst zapraszam do części pierwszej :)
Biorę głęboki oddech i czuję, jak mroźne powietrze zamraża mi smarki. Siedzę na zimnym moście i oglądam, jak tory wiją się w stronę horyzontu, migoczący szron zwraca na siebie uwagę i nawet czasem jakiś brudny pociąg leniwie śmignie mi pod butami. Żegnam słońce, które znika mi z oczu, obserwuję ostatnie rysy pomarańczowego błysku by w końcu ostatni raz olśniło złote wstęgi torów.
Nastawienie negatywne, otoczenie niezbyt sprzyjające
G przywiozła dla mnie rzeczy na candyflipa, dla siebie miała chińską myśl czyli 2-oxo-pcm, gdyż kocha Ona dysocjanty, więc co może pójść nie tak skoro każdy ma to co lubi, oczywiście nie zaczęliśmy od razu brać tych paskudnych uzależniających narkotyków, wpierw piliśmy bardzo zdrowy, nieszkodliwy alkohol, którym to się sponiewierałem odrobinę i zdążyłem zrobić kilka głupich oraz bardzo głupich rzeczy które zepsuły mi nastawienie na kwasa i eMke, starałem się tego nie okazać G i gdy tylko wytrzeźwiałem to miałem już karton w gębie mimo braku nastawienia.