Czesi kupują u nas leki i robią z nich narkotyki!

Śledczy ustalili, że narkotyki na masową skalę były produkowane z leku o nazwie "Cirrus", który według wszystkich poszlak, pochodził z Polski.

redakcja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska
Policja czeska

Odsłony

5333

W Albrechitcach przy granicy z Polską, Czesi zlikwidowali fabrykę "piko", z której narkotyki mogły trafiać do wielu miejscowości w Kraju Libereckim (czeski odpowiednik np. województwa, region sąsiadujący z Dolnym Śląskiem), a także do miejscowości z naszego regionu znajdujących się przy polsko-czeskiej granicy. - W akcji pod kryptonimem "Slalom" udało się zatrzymać dwóch mężczyzn w wieku 36 i 32 lat, którzy produkowali oraz brali udział w sprzedaży narkotyku - informuje Por. Bc. Vladimir Šrýtrová, rzecznik policji w Libercu.
Co ciekawe akcję przeprowadziła specjalna grupa policyjna "Toxi" zajmująca się zwalczaniem przestępczości narkotykowej w Czechach. Ustalono, że obaj mężczyźni narkotyki produkowali co najmniej od maja do września bieżącego roku. Policjantom już udało się udowodnić jednemu z podejrzanych wyprodukowanie 640 gramów metamfetaminy. - Ze 100 gramów metamfetaminy można utworzyć nawet tysiąc działek handlowych narkotyku - podkreśla Srytrova. - Jeden gram sprzedawany jest za około tysiąc koron, a więc zysk ze sprzedaży wynosił ok. 640 tysięcy koron (czyli ponad 100 tysięcy złotych, red.) - dodaje.

"Piko" z leków z Polski

Śledczy ustalili, że narkotyki na masową skalę były produkowane z leku o nazwie "Cirrus", który według wszystkich poszlak, pochodził z Polski. W naszym kraju lek ten sprzedawany jest w aptekach bez recepty i stosowany przy zapaleniu górnych dróg oddechowych. Jednym z jego składników jest pseudoefedryna, która wykorzystywana jest w domowych laboratoriach, w których powstaje metaamfetamina. Lek w polskich miejscowościach przy granicy kupował 32-letni zatrzymany. Według czeskiego prawa obaj przestępcy mogą trafić do więzienia na czas od 2 do 10 lat.

Przemytnicy z Polski

Oprócz zlikwidowanej fabryki czeskim policjantom w ostatnim czasie udało się także zatrzymać mężczyznę przewożącego znaczną ilość leków zawierających pseudoefedrynę. W Hradku nad Nysą tuż po przekroczeniu polsko-czeskiej granicy okazało się, że kierowca przewoził prawie 1,5 tysiąca tabletek"Claritine Active". 31-latek ukrył lek w plastikowych torbach. Według nieoficjalnych informacji wiadomo, że lek mógł pochodzić z jednej z aptek znajdujących się na terenie Bogatyni.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>Kto to wyliczał 1000 porcji ze 100g a cena jest podana za gram a nie 0,1</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • AMT

Set % setting:

1. Pokój kolegi w akademiku

2. Warszawskie śródmieście

3. U drugiego kolegi w domu

Dawka:

1. Około 35mg (do 45mg max) AMT

2. Ciągle dorzucane, łącznie około 50mg (do 70mg max) 4-AcO-DMT

O mnie:

1. 21 lat

2. 85kg

Doświadczenie:

1. Dream root, Gałka, Alkohol, Mj, Benzydamina, DXM, "BXM", 2C-E, AMT, DPT, 4-AcO-DMT, 4-HO-MET (plus od chuja stymulantów ale to tutaj nie ważne).

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

podekscytowanie pierwszą przygodą z ecstasy, lekki niepokój okoliczności: impreza

Długo czekałam na tę okazję. Kupiłam dwie tabletki mdma/ecstasy (za nie wiem czy nie dosyć wygórowaną cenę 50zł/szt) już dwa tygodnie przed planowaną imprezą i nie mogłam się doczekać. Czterech moich znajomych kupowało je razem ze mną i zdążyli je wypróbować jako pierwsi — po ich opowiadaniach byłam jeszcze bardziej nakręcona, nie mogłam się doczekać "przytulania słupów, biegania wesoło w nocy po mieście, tańczenia do 6 rano". W przyjemny sobotni, majowy wieczór spotkałam się z kolegą w centrum żeby iść razem na wspomnianą wcześniej imprezę.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce akcji - mój pokój Czas akcji - środowe popołudnie (6.08.14) Czas trwania - około 2 godzin Osoby towarzyszące - brak Sposób zażycia i wielkość dawki - 1 lufka (ok. 6-7 buchów)

To bedzie krótki opis tego jak MJ "przeprowadziła" mnie przez pewne trudne doświadczenie. Kilka obserwacji...

Po kilku godzinach siedzenia i płakania nad zakończeniem pewnej znajomości, stwierdziłam, że może dla relaksu zapalę. Wczesniej jednak napisałam do kolegi czy warto w takim stanie próbować. Powiedział, że bywa różnie i wariant "bardzo dobrze" i "bardzo źle" jest równie możliwy. Pomyslalam, że po tej stracie ja i tak się już niczego nie obawiam. Zapaliłam.

To było coś w typie haze'a, nie wiem dokładnie, ale dostawca sprawdzony.

  • LSD-25

Wczoraj z Joruusem walnelismy po raz pierwszy kwacha. O kurwa, jakiego to mialo kopa :-))) Najpierw chacialo mi sie tanczyc, ale to po jakims czasie minelo. Pozniej mialem uczucie, jakby moje cialo rozpadalo sie na komorki, a potem na jeszcze mniejsze czesci. Nastepnie mialem wrazenie, ze znam wszystkie zagadki wszechswiata, ze wiem jak powstal swiat. Myslalem, ze jestem geniuszem, poznalem wszystkie tajemnice medycyny. I to bylo O.K. Gorzej zrobilo sie, kiedy zaczelismy wpieprzac paluszki. Kiedy je gryzlem, one zaczely zamieniac sie w trojwymiarowe figurki, ktorych nie moglem przelknac.

randomness