Witam
Mimo iż palę ziółko już od ok. 10 lat to moje przeżycia z tripa jaki zaliczyłem pewnej styczniowej niedzieli tego roku tj. 2012 zmieniły moje podejście i wiedzę na temat tej substancji...
Policji wyłapywanie ludzi ze skrętami jest na rękę, bo poprawia jej statystyki. Zliberalizowanie prawa - zdaniem Moniki Płatek, karnistki - pomoże skupić się na tym, co jest naprawdę ważne - czyli na prewencji. Ludzie muszą wiedzieć, czym grozi używanie narkotyków. Ale straszenie więzieniem niewiele daje. - To, co jest zakazane, jest bardziej atrakcyjne - mówi prof. Płatek.
I wreszcie, wyobrażam sobie, trzeba się zastanowić w jaki inny sposób wyładowywać napięcia i dbać o lepszą jakość życia. Zadbać o inny sposób działań, który być może powinien polegać na promocji czytelnictwa książek, na większej ilości kawiarenek, gdzie można kupić i poczytać książkę. Na tym, żeby nam nie zamykali kawiarni na głównych ulicach i żeby banki tym, co dominuje. To trzeba pokazać. Jeżeli będziemy żyli na pustyni, a nie w dobrym, społecznym ośrodku, gdzie można normalnie, miło spędzać czas, to się musimy liczyć z tym, że ludzie będą jednakże szukać tego typu używek, po to, żeby uciec od cierpienia.
Niedziela wieczór, moje mieszkanie, maiłem bardzo dobry nastrój, chciałem się zrelaksować, w lodówce czekał na mnie 6ścio-pak piwa a na komputerze kupa dobrej muzyki i filmów oraz moje zdjęcia i ukochany photoshop - uwielbiam "tworzyć pod wpływem THC :)
Witam
Mimo iż palę ziółko już od ok. 10 lat to moje przeżycia z tripa jaki zaliczyłem pewnej styczniowej niedzieli tego roku tj. 2012 zmieniły moje podejście i wiedzę na temat tej substancji...
Samotnia w pokoju z przejściami do kuchni i salonu.
T=13:00
T+0:00
Włączam Dead Can Dance.
Przy pomocy szydełka do dredów wsypuję do fajki odrobinę 3-meo-pcp i podgrzewam. Zapach przypomina palony plastik. Nie czuję żadnego działania dlatego ostrożnie łapię kolejne buchy. Nie chcę zajść za daleko. Czuję delikatny stan marihuanowego upalenia możliwe jednak, że to przez wczorajsze wieczorne jaranie. Smak topionych butelek pozostaje w ustach i gardle.
T+0:15
Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.
19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej
20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko
20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.
Otoz wszystko to co mam zamiar opisac, wydarzylo sie mniej wiecej 1,5 roku temu, we wczesna wiosne... jezeli mnie pamiec nie myli, byl to zapewne marzec lub kwiecien. Mielismy z jakiejs okazji (nie pamietam juz niestety dlaczego) kilka dni wolnych od budy, i zeby bylo smiesznie, na te kilka dni, moii starzy wybyli z domu na jakas wycieczke za granice... Szkoly nie bylo, chata wolna... czegoz jeszcze do szczescia potrzeba ??? Stwierdzilismy z moim najlepszym kumplem (psedonim Rochu), iz mozna by ten wolny czas wykorzystac i pokrecic sie troche na czyms naturalnym, a najlepiej na skunie.
Komentarze
> Natomiast proponuję, żeby zdawać sobie z tego sprawę; żeby nie szukać zastępczych wrogów, bo ten wróg [alkohol] główny jest."
Proszę zwrócić uwagę na termin "zastępczych wrogów", w szczególności drugie słowo, oznaczające gatunek substancji, wg. naszego uznania. Z tego stwierdzenia wywnioskować można, że nowe, dobre i "przyjazne" środki mogą być warte poszukiwań. To prawdziwie otwarte stanowisko.
"W związku z tym ja, będąc jak najbardziej za [propozycjami ustawy], podkreślałabym, że to [...] oznacza przede wszystkim eliminację szkodzenia, które w tej chwili ma miejsce."
Pierwsze, racjonalne i nieimpulsywne rozważanie na ten temat. Iskierka nadziei w zdrowych, racjonalnie pisanych przepisów prawa, czy też porzucenia preokupacji do tego tematu.
"To trzeba pokazać. Jeżeli będziemy żyli na pustyni, a nie w dobrym, społecznym ośrodku, gdzie można normalnie, miło spędzać czas, to się musimy liczyć z tym, że ludzie będą jednakże szukać tego typu używek, po to, żeby uciec od cierpienia."
Ale tymczasowe zabicie cierpienia jest, moim zdaniem, jak najbardziej zasadną podstawą przyjmowania środków. Jednakże, tylko w "dołach krytycznych" (a nie np. "skończyły mi się fajki"); i tylko do momentu, gdy to faktycznie wyciągnie ze zbyt głębokiego do zniesienia dołu - w krótkiej perspektywie.
"Ale tymczasowe zabicie cierpienia jest, moim zdaniem, jak najbardziej zasadną podstawą przyjmowania środków."
Wdg mnie natomiast to najszybsza droga do uzależnienia. Używki powinno używać się tylko w celu podkręcenia już dobrego nastroju, lub w celach poznawczych, a nie jako środek ucieczki od rzeczywistości. Cierpienie wskazuje na problem, z którym trzeba sobie poradzić "na trzeźwo".
Niemniej takie "narkotyki" jak XTC czy LSD mają spory potencjał terapeutyczny (lecz też dopiero raczej w rękach - terapeuty).
Też jestem podobnego zdania...
--------------------
Polecam: Tokarki
"Druga rzecz, którą pamiętam z opowieści moich kolegów, którzy używali narkotyków: mieli kłopoty z potencją i ogromne trudności z wydalaniem." - wydalaniem czego??? Panie Drozda, idź pan w chuj z takim żartem. W tym kraju nic nigdy się nie zmieni jeśli takie matoły są uznawane za ekspertów.
Pewnie chodziło o zaparcia u heroinistów. Nie wymieniła o jakie narkotyki chodzi jeśli dla Ciebie prof Monika Płatek nie jest ekspertką od prawa karnego to niewiem kto może nim być. Pewnie Beata Kempa:) albo Ty
Znów pada nazwisko Kwaśniewski, kto chce znów wpuścić tą świnę na salony? Trzeba być idiotą, żeby uwierzyć tej bolszewickiej ku**ie. Może Labuda też niedługo na to pójdzie.
Pamiętam jak ta gruba zapijaczona komunistczna świnia razem z Labudą zrobili nagonkę i zmienili ustawę.
Tylko co to są ilości minimalne?? Według karnistów teoretyków?? Bo jak słyszę polityków, któzy bełkoczą o 2 gramach mj, to robi się żałosne.
Niektórzy, przedewszystkim ze względów ekonomicznych, wolą kupić więcej, taniej i raz, żeby mieć na dłuższy czas. Co to palacze marihuany nie są racjonalnie działającymi i myślącymi jednostkami społeczeństwa?? Też oszczędzamy, nie przeznaczamy wszystkiego na mj, tylko nadwyżki ;)
Najgorsze w tym kraju jest to, że specjaliści, doradcy, doktorzy- teoretycy - przedkładają tępym politykom (co to nie potrafi mądrości czerpać z doświadczeń życiowych obserwacji, no i oczywiście z dyskucji ale popartej wiedzą a nie opłaconymi badaniami i prohibicją- w sumie to z czego oni by mieli czerpać, tylko główkują jak się dorwać do koryta i ujebać konkurencje- "0" myślenia o społeczeństwie; ) zakłamany obraz stawiając mj na równi z herą i innymi {TO JEST NAJWIĘKSZY PROBLEM, NIKT NIE POTRAFI TEGO W KRAJU EMERYTÓW SKUTECZNIE ROZDZIELIĆ- przykro mi ale niedługo młodzi wyjadą do Anglii, gdzie prawo i społęczeństwo jest znacznie mądrzejsze, zresztą już większości nie ma i okaże się że dziadziusiom nie ma kto zarobić na emeryturę, zostaną emeryci PiS i PO i ich poglądy rodem ze średniowiecza}, czy to nawet z alkoholem czy papierosami (widzieliście kiedyś przestępce-kryminaliste upalonego tylko jointem?? Ja w życiu, przecież to jest największy problem dla krajów gdzie wojsko jest na pierwszym miejscu- ludzie po trawce, nie chcieli walczyć w głupich wojnach i ginąć za biznesy ludzi babilonu- no to im zabrali ich alter ego)
PS. Edukacja, uczyć ludzi co dobre a co złe, bez kłamstw i prohibicji. Bo jak widać na przykładzie MJ, MŁODZI ludzie myślą i nie dają się zmanipulować jak ich starsi przodkowie. Oczywiście nie wszyscy, niestety teoretykom, któzy nic nie przeczytali na ten temat mówimy DOŚĆ.
Ja nie uderzam w Twoje poglądy Etniczne i religijne, nie mówię Ci co masz robić. Więc posłuchaj, mamy jedną kulę ziemską skoro Ci nic nie robię to za każdym razem jak będziesz próbował uderzyć w moje poglądy, najpierw rozpędź się. Rozmowa, edukacja i argumenty TAK, prohibicja, kłamstwa, ubezwłasnowolnienie NIE
Bo w sumie jak nazwać nasze prawo. Ubezwłasnowolnienie palaczy mj. Nawet czuba ciężej osadzić w zakładzie.
Jeszcze jedna rzecz, jak słyszę głosy naćpany kryminalista- a potem, że palenie trawki to też ćpanie to mnie krew zalewa. Może dziennikarze zaczną rzeczowo przedstawiać fakty i nazywać po imieniu substancje, jakie czub zażył? Nie oszukujmy się mj, jest tak słaba, że każdy drag czy to alkohol czy inne chemiczne świństwa, przyćmią i przebiją jej działanie.