Policja nie żartuje. Tomasz do aresztu

Policja i prokuratura wytaczają grube działa przeciwko działaczowi Inicjatywy Wolne Konopie. Chcą, by Tomasz Obara najbliższe trzy miesiące spędził w areszcie.

redakcja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3034

Policja i prokuratura wytaczają grube działa przeciwko działaczowi Inicjatywy Wolne Konopie. Chcą, by Tomasz Obara najbliższe trzy miesiące spędził w areszcie

Obara siedzi w policyjnej celi, z krótką przerwą, już od piątku. To wtedy wybrał się do Sejmu z plikiem dokumentów (wnioskiem o zarejestrowanie inicjatywy ustawodawczej w sprawie depenalizacji posiadania miękkich narkotyków) oraz przede wszystkim plackiem z haszyszem. Papierami mało kto się zainteresował, bo popłoch wzbudziło ciasto, które miało być prezentem dla marszałka Sejmu. Wypiek został zarekwirowany i przekazany policji. A wraz z nim do komendy trafił Tomasz Obara.

Zwolniono go następnego dnia, w sobotę, ale bez stawiania zarzutów, bo policja wciąż nie ma ekspertyzy, czy w placku rzeczywiście był narkotyk. - Ciasto trzeba osuszyć - tłumaczy jeden z policjantów.

Ale to, jak się później okazało, był dopiero początek kłopotów lobbysty. Ledwie opuścił komendę, dowiedział się, że policja przeszukała mieszkanie jego matki. Wrócił więc wściekły do gmachu przy ul. Wilczej. Jak twierdzi policja, zwymyślał oficera dyżurnego i opluł go. Potem uciekł, ale szybko został zatrzymany.

Co tak zdenerwowało działacza Inicjatywy Wolne Konopie? To, że policjanci znów weszli na przeszukanie do mieszkania, w którym od trzech lat nie mieszka.

- Tak, matka nas o tym poinformowała - przyznaje jeden z policjantów. - Ale pan Obara nie chciał podać adresu, pod którym obecnie przebywa. W sprawach o posiadanie narkotyków przeszukanie jest obligatoryjne, więc musieliśmy przeszukać chociaż mieszkanie, w którym jest zameldowany - wyjaśnia.

Po drugim zatrzymaniu stawianie zarzutów poszło już sprawniej. - Pan O. usłyszał zarzut znieważenia policjanta, naruszenia jego nietykalności cielesnej oraz wywierania wpływu na czynność urzędową przemocą lub groźbą - informuje podinsp. Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.

Policja zasygnalizowała prokuraturze, że Obara powinien być aresztowany i prokuratura taki wniosek w poniedziałek złożyła w sądzie. Nie został jednak rozpoznany, bo ktoś zadzwonił z informacją o bombie i gmach śródmiejskiej Temidy trzeba było ewakuować.

Jakie jest uzasadnienie wniosku o areszt? Nieoficjalnie wiemy, że prokuratura obawia się matactwa i ukrywania się podejrzanego. - Pan Obara nie przebywa w miejscu zameldowania, nie znamy innego jego adresu - mówi jeden ze śledczych.

Jędrzej, inny działacz Wolnych Konopi, komentuje: - To wyraz bezsilności władzy wobec działalności Tomka.

Inicjatywa Wolne Konopie od lat organizuje marsze, w których protestuje przeciwko surowemu prawu, które karze za posiadanie nawet najmniejszej ilości marihuany.

We wrześnie tego roku działacze chcieli w Warszawie niemal przez dwa tygodnie, dzień po dniu, organizować marsze w sprawie, o którą walczą. Ratusz nie zarejestrował zgromadzeń, tłumacząc, że zagrażałoby to bezpieczeństwu. Tę decyzję utrzymał wojewoda. Ale urzędnicy przegrali z kretesem w sądzie. Najpierw wojewódzki, a potem Naczelny Sąd Administracyjny uznały, że zakaz manifestacji był ograniczeniem praw obywatelskich i łamaniem konstytucji.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

mc (niezweryfikowany)

<p>Poj.....o go z tym ciastem... xD &nbsp;BK!</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Zgadzam się. Więcej szkody niż porzydku i dla niego i dla Sprawy...</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Nachodzenie obywatela bez nakazu przeszukania - jawnie łamanie prawa przez policję</p><p>Od kiedy muszę być gdzieś zameldowany? Przecież od co najmniej dwóch lat nie ma już tego obowiązku.</p><p> </p>
redakcja

<p>zameldowany byc nie musisz, ale jak nie jestes, to zamiast w miejscu zameldowania, czekasz na proces w areszcie :(</p>
Gal-Anonim (niezweryfikowany)

<p>No to się popisał, potem zdziwienie, że ludzie nas (zwolenników legalizacji) uważają za bydło i chołotę! Co za głupota z tym ciastem, no nie wierzę! Myślał, że nic mu nie zrobią? Czy na co on liczył?</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>bialorus.</p>
RubasznyRabarbar (niezweryfikowany)

<p>Akcja z tym ciastem to dowód, że Obara zdecydowanie zbyt dużo ćmi i mu się we łbie pokiełbasiło od tego. Posiadanie statusu lobbysty nie daje nietykalności a'la immunitet poselski. Mimo wszystko, życzę szybkiego powrotu na wolność. &nbsp;</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<P>znam przypadek, w którym zatrzymany nie miał miejsca zameldowania w dowodzie to przeszukali lokal, w którym wcześniej był zameldowany. pa ra no ja</P>
kotson (niezweryfikowany)

<p>Mam nadzieje ze opusci areszt jak najszybciej, Tomek to jeden z nielicznych ktorzy probuja cos zrobic dla dobra palaczy. Czlowiek z jajami. Pies napewno musial go sprowokowac, bardzo dobrze ze go oplul, cholerne cwaniaczki w mundurach mysla ze wszystko im wolno. Podziwiam Gote za jego dzialalnosc i szczerze go wspieram. Ludzie a wy nie zapominajcie o inicjatywie 100 000 podpisow, kazdy z was moze zebrac conajmniej kilka, a jesli nie to nawet jeden wystarczy. U mnie nawet znajomi ktorzy nie pala podpisuja. Kochani organizujmy sie, najwyzszy czas zmienic cos w tym chorym kraju. Wiecej o tym jak&nbsp; www.wolnekonopie.pl www.otwartapestka.info</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, ciasto z haszem i myślał że mu nic nie zrobią?</p><p>To normalka że przeszukują miejsce zameldowania, a jeśli wyzywał i opluł policjanta to gratuluje, mamy wspaniałych lobbystów ale na rzecz surowszych kar za posiadanie, tak jak ktoś chciał by sejm pozwolił na posiadanie 30g zioła legalnie - śmiech na sali</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Kodeina
  • Miks

nastrój-całkiem miło było przed wzięciem. sama w domu-oboje rodziców w pracy. miejsce akcji-chwila przed blokiem, później dom.

Poprzedni raz z kodeiną był szczerze mówiąc słabiutki, mimo tego, że porcja była taka sama jak teraz, to nie mieszałam jej z niczym.

  • Szałwia Wieszcza

Ten trip raport jest kontynuacja trip raportu "Tragedia mojego życia". Poprzednie przeżycie, które opisałem w tamtym tripie było zdecydowanie negatywne. Oczywiście nie mogłem tego tak zostawić. Nie ma nic fajnego w dostaniu w mordę i nie oddaniu. Zadra drażniła mnie za paznokciem. Oczywiście bałem się, że scenariusz może sie powtórzyć, jednocześnie wierzyłem, że nie może być tak, że znów horror pojawi sie mojej psychice.

  • AM-2201
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Utrata świadomości oraz zapętlone retrospekcje.

Około godziny 19.30 załadowałem pierwszą dawkę DXM (225 mg). Razem z dziewczyną wybieraliśmy się na imprezę do znajomego. Około 20.30 poczułem typowe objawy po dexie. Już na imprezie (godzina 21.00) wziąłem drugą dawkę (150 mg) oraz po pół godzinie kolejne 150 mg.

Godzina 22.00 - czuję w sobie 525 mg dexa. Typowe objawy, zaburzenia świadomości i otoczenia, problemy z wymową wyrazów.

  • Etanol (alkohol)
  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Mieszkanko studenckie, popołudnie, dobry humor.

Godziny podawane są tylko przybliżone, ponieważ piszę tego tripa kilka dni po zajściu.

17:00

Zaczynamy, w lodówce leży sześć schłodzonych piw. Z kumplem otwieramy pierwsze piwa. Dźwięk syku spod kapsla wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Następnie zaczynam kolejne piwo. MJ mieliśmy sobie zostawić na weekend ( jestr czwartek), lecz postanowiliśmy zaszaleć. Kolega zabiera sie za kręcenie lolka, sam nie jest w tym doświadczony, a ja nie potrafię tego robic w ogóle. Lolej zwinięty dośc nieprecyzyjnie, "filter" można nazwać "przelotowym" przez spora dziurę na środku.

18:00