Ludzie żują liście koki od 8000 lat

Ludy zamieszkujące tereny dzisiejszego Peru już 8000 lat temu żuły liście koki - informuje serwis "BBC Science&Environment".

Konkormir

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

2067
Ludy zamieszkujące tereny dzisiejszego Peru już 8000 lat temu żuły liście koki - informuje serwis "BBC Science&Environment". Pod podłogami domostw w południowo-zachodnim Peru zespół Toma Dillehaya z Vanderbilt University (USA) odkrył ślady przeżutych liści koki sprzed 8 tys. lat oraz bogatych w wapń skał. Do dziś wypalone uprzednio kawałki wapienia są przeżuwane razem z liśćmi, ponieważ dzięki nim uwalnia się więcej aktywnych składników rośliny. Znane dotychczas ślady stosowania koki były młodsze o 3000 lat, a dodawanie wapiennego "katalizatora" uważano za dużo późniejszy wynalazek. Zawierające alkaloidy - w tym kokainę - liście dorastającego 2-3 metrów wysokości krzewu kokainowego (krasnodrzew pospolity - Erythroxylum coca) są wykorzystywane przez południowoamerykańskich Indian jako używka. Żucie koki tłumi głód i ułatwia wysiłek na dużych wysokościach, co wykorzystywali hiszpańscy kolonizatorzy, podając masowo kokę Indianom wydobywającym cenne metale w kopalniach. Sama roślina odgrywa ważną rolę w tradycyjnej kulturze andyjskiej - jej liście były ofiarowywane bóstwom, a w czasach Inków używały ich głownie klasy uprzywilejowane. Także najnowsze odkrycie wskazuje, że kokę żuli początkowo głównie wybrani. W wielu rejonach, zwłaszcza w górach niesprzyjających innym uprawom, koka stanowiła, a niekiedy nadal stanowi podstawę egzystencji indiańskich rolników. W niektórych rejonach Andów można zbierać jej liście aż cztery razy w roku. Dawniej wykorzystywano ją do produkcji Coca-Coli, a obecnie żuje się jej liście lub przyrządza z nich herbaciany wywar (mate de coca). Koka stanowi też dodatek do licznych produktów żywnościowych i kosmetycznych - cukierków, ciastek, alkoholi czy pasty do zębów. Liście koki są również surowcem do produkcji narkotyku - kokainy, przemycanego z krajów Ameryki Łacińskiej do innych regionów świata. Właśnie z tego powodu wciąż traw spór między zwolennikami zaostrzenia prawa wzywającymi do zaprzestania uprawy krzewu kokainowego, a obrońcami andyjskiej tradycji przekonującymi, że tradycyjna używka roślinna nie musi być związana z przemysłem narkotykowym.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Ona90 (niezweryfikowany)

<p>Żadna mi to nowość. Narkotyki pochodzenia naturalnego są znane ludzkości od wielutysięcy lat i w niektórych zakątkach swiata są stosowane do dziś. Nie ważne czy chodzi o liście koki, khat w działaniu podobny do amfetaminy, rośliny i grzybki halucynogenne czy tak źle postrzegane opiaty (które były zażywane w starożytnym egipcie). Narkotyki były czymś pozytywnym dla ludzości. Wystarczy poczytać badania z lat 60. Nawet substancje pozyskowane syntetycznie w głównej mierze LSD zbierało pozytywne recenzje. To głównie łakomość ludzi (prowadząca do uzależnienia) a nie negatywne fizyczne skutki zażywania przyczyniły się do ich delegalizacji. Polecam ksiażkę P. Robosna "Narkotyki"</p>
Ona90 (niezweryfikowany)

<p>Żadna mi to nowość. Narkotyki pochodzenia naturalnego są znane ludzkości od wielutysięcy lat i w niektórych zakątkach swiata są stosowane do dziś. Nie ważne czy chodzi o liście koki, khat w działaniu podobny do amfetaminy, rośliny i grzybki halucynogenne czy tak źle postrzegane opiaty (które były zażywane w starożytnym egipcie). Narkotyki były czymś pozytywnym dla ludzości. Wystarczy poczytać badania z lat 60. Nawet substancje pozyskowane syntetycznie w głównej mierze LSD zbierało pozytywne recenzje. To głównie łakomość ludzi (prowadząca do uzależnienia) a nie negatywne fizyczne skutki zażywania przyczyniły się do ich delegalizacji. Polecam ksiażkę P. Robosna "Narkotyki"</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Kolejne z moich co trzymiesięcznych spotkań z grzybami. Dobre nastawienie, pozałatwiane sprawy, noc, żadnych obowiązków na kolejny dzień.

Budzę się rano i patrzę na otwarty na stole zeszyt. Leży na nim długopis i widnieje kilka zapisków:

 

Dziś niedziela miłosierdzia. Przecież miłosierny jesteś każdego dnia. Bądź miłościw mnie grzesznemu, choć nie czuję, żebym był siedliskiem zła. Cztery i pół gram kubańskiej wrzucone w lemon teka.

  • Grzyby halucynogenne

Otoz jakies cztery miesiace wczesniej czesto zagladalem na ta strone aby sie dowiedziec o psyloscybkach w celach oczywistych;] uparlem sie bardzo i znalazlem te male diabelki bylo ich z pietnascie cieszylem sie nie ziemsko ze je mam pelen w uczuciu szcescia i radosci zjadlem je ok 22 w domu. gdzies tak pol godziny po tym przyszla matka i zaczela mowic jaki ze mnie len ze ze szkola do dupy i takie pierdoly - jak to matka;].

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Wakacje dwa lata temu spędzane na wsi u dziadków koleżanki, zero jakiejkolwiek presji i stresu. Zdecydowałyśmy się na DXM bo będąc tam nie miałyśmy dostępu do niczego innego co umiliłoby nam pobyt na łonie natury

 

Wyjechałyśmy na tydzień za miasto. Postanowiłyśmy uczczić wakacje krótkim wypoczynkiem w spokojnej okolicy, i w ciągu jednego z letnich wieczorów urozmaiciłyśmy sobie pobyt tam słynnym Acodinem.

 

  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.

randomness