Tylko w ostatnim tygodniu średzka policja zatrzymała aż cztery osoby, które podejrzewa się o sprzedaż narkotyków. W tym osobom nieletnim. - Na imprezach zawsze słyszę jakieś propozycje - mówi uczeń jednej z średzkich szkół średnich. - Chcesz trawkę, hasz? Wiem, że nie ma problemu, by to załatwić - ciągnie dalej jego kolega. - Za grama "ziela" trzeba zapłacić około 30 złotych - dopowiada kolejny. Trwa otwarta wojna z narkotykami, w którą zaangażowana jest policja, szkolni pedagodzy, nauczyciele, a nawet rodzice. Efekty ich działań są różne. Czasem jednak wpada ktoś większy. 659 gram suszu konopi indyjskich, 178 gram czystej amfetaminy oraz inne narkotyki ujawnili w poniedziałek średzcy policjanci. - Jeżeli chodzi o różnorodność narkotyków, to takiego zatrzymania w Środzie Wlkp. jeszcze nie było - mówi komisarz Mirosław Wróbel, naczelnik sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Środzie Wlkp. Na policyjnym stole znalazło się łącznie ponad kilogram różnego rodzaju narkotyków.
Zatrzymali średzian
Oprócz suszu z konopi oraz czystej amfetaminy policjanci zatrzymali w domu jednego ze średzian także inne używki - m.in. 94 tabletki extazy, 206 gram haszyszu oraz 200 kryształków. W związku z prowadzonymi działaniami policja zatrzymała dwóch pełnoletnich mieszkańców miasta, którym przedstawiono już pierwsze zarzutu. Będą odpowiadać oni z art. 48 ust. 3 kodeksu karnego, czyli za posiadanie znacznej ilości środków odurzających, za co grozi im do 3 lat więzienia. W domu jednego z zatrzymanych zabezpieczono także około 8 tys. złotych. Policja nie wyklucza, że pieniądze te mogły pochodzić z handlu narkotykami.
Sprzedawali nieletnim?
Średzcy policjanci zatrzymali także dwie inne osoby, które kilka dni wcześniej próbowały sprzedać narkotyki osobom nieletnim. Obydwie osoby także są pełnoletnimi mieszkańcami Środy Wlkp. Za sprzedaż zakazanych używek młodocianym grozi im od pięciu do nawet 15 lat pozbawienia wolności. Wobec jednej z tych osób Sąd Rejonowy w Środzie Wlkp. na wniosek Prokuratury Rejonowej zastosował areszt tymczasowy. Prokuratura wszczęła takie samo postępowanie, co do pozostałych zatrzymanych, na wniosek policji. - Niewykluczone, że będą dalsze zatrzymania, i że sprawy te mogą się w jakiś sposób łączyć - kwituje komisarz Mirosław Wróbel. To nie początek wojny z narkotykowym światem. Wojna ciągle trwa. Nie trudno jest dziś znaleŹć jej ofiary. Gorzej znaleŹć broń - prochy, trawę, czy inne nielegalne używki.
Wpadają tylko płotki
- Przeprowadzamy najróżniejsze badania opinii, wśród naszej młodzieży - mówi Mirosław Ardelli, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych im. Hipolita Cegielskiego w Środzie Wlkp. Wśród nich są i te, odnośnie zażywania narkotyków, alkoholu i występowania agresji. Najświeższe wyniki badań przeprowadzonych wśród uczniów poznamy za kilkanaście dni. Nauczyciele i pedagodzy walczą jednak z tym problemem nie od dziś. - Uczniowie wskazują niejednokrotnie w anonimowej ankiecie, że próbowali już zażywać narkotyki. Na szczęście, w większości kończy się to na pierwszym razie - ciągnie dyrektor. - Wskazują głównie na dyskoteki i prywatki - dodaje Mirosław Ardelli. Potwierdzają to sami uczniowie. - To prawda - potwierdza uczeń jednej ze średzkich szkół średnich, który, jak wszyscy młodzi rozmówcy chce pozostać anonimowym. Na wiadomość o zatrzymaniu przez policję dwóch mieszkańców miasta i znacznej ilości narkotyków mówi - To tylko dealer. Pionek. Nasz rozmówca i jego koledzy otwarcie mówią. - My nie bierzemy. Jednak jeśli ty chcesz nie ma problemu, by to załatwić - ciągnie dalej jego kolega. Wystarczy dobrze się rozejrzeć na przerwach przed budynkiem szkoły. - Nie ma żadnych problemów, by dostać w Środzie narkotyki - mówi 17-letnia uczennica. Wie, że można zamówić nie tylko marihuanę, ale hasz, LSD i inny towar. - Słyszałem, że jeżeli się często bierze, to można zamawiać je jak pizzę przez telefon - śmieje się kolejny uczeń średzkiej szkoły średniej. - Jeżeli ktoś będzie chciał kupić, to i tak kupi - mówi bez emocji.
Dużo bezsilności
Z procederem walczy nie tylko policja, ale i szkoły. - Mamy niekiedy sygnały, które wskazują, że jest problem i coś się dzieje. U nas w szkole nie mieliśmy jednak zdarzenia, by któryś z uczniów brał narkotyki - mówi Andrzej Gniotowski, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Środzie Wlkp. Nie lekceważy jednak problemu. Z problemem brania narkotyków zaznajamiają się nie tylko nauczyciele, ale sami uczniowie. Szkoła współpracuje tu nie tylko z policją, ale i z innymi organizacjami. Na lekcjach wychowawczych równie często mówi się o używkach z gimnazjalistami. - Staramy się wytworzyć u uczniów reakcje obronne. Hasło "NIE" jest bardzo ważne - mówi Andrzej Gniotowski. I choć brzmi to trochę niedorzecznie, to uczniowie muszą nauczyć się radzić z namolnymi często propozycjami. - Chcemy prowadzić uczniów dobrą drogą. Wyciągamy rękę. Duży wpływ na młodzież mają oczywiście rodzice i środowisko pozaszkolne - dodaje Gniotowski. Podobnego zdania jest także Mirosław Ardelli, który nie ukrywa, że przy szkole łapano już dealerów. - Przypadki, które stwierdzono występowały na obrzeżach szkoły - mówi dyrektor ZSZ w Środzie Wlkp. Szkoła im. Hipolita Cegielskiego ma jeden atut w walce z dealerami. Wszędzie w szkole są kamery. Jednak problemu się nie wyeliminuje tak po prostu. Tym, bardziej, jeśli tym, co robią młodzi ludzie nie zajmą się ich rodzice. Ci często nie wierzą, że ich pociechy mogą mieć kontakt z narkotykami. - Na tym, co znalazła policja można by upalić pół Środy Wlkp. - mówi ironicznie jeden z średzkich uczniów.
Komentarze