USA. "Najmłodszy informator w historii" pozywa FBI o 100 mln dol.

Richard Wershe Jr., którego losy zainspirowały hollywoodzki film "Kokainowy Rick", oskarża agentów FBI o wykorzystanie go do tropienia przestępców, gdy był nastolatkiem.

pokolenie Ł.K.

Źródło

Gazeta Wyborcza
Maciej Czarnecki

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

1875

Richard Wershe Jr., którego losy zainspirowały hollywoodzki film "Kokainowy Rick", oskarża agentów FBI o wykorzystanie go do tropienia przestępców, gdy był nastolatkiem.

Historia, na której oparto film "White Boy Rick" ("Kokainowy Rick") z 2018 r., ma swój dalszy ciąg: 52-letni obecnie Richard Wershe Jr. pozwał FBI o 100 mln dol.

Wershe spędził za kratkami ponad 30 lat. W pozwie przeciwko emerytowanym agentom FBI, byłym funkcjonariuszom policji w Detroit, byłym prokuratorom federalnym i miastu Detroit przekonuje, że namówiono go do współpracy ze śledczymi w czasie, gdy był jeszcze bezbronnym nastolatkiem. Sprowadziło go to na manowce.

FBI narażało jego życie?

Mężczyzna jest uznawany za najmłodszego informatora FBI w historii, choć z uwagi na aurę tajemnicy, którą owiane są działania biura, oczywiście nie ma co do tego pewności.

Opowiada w pozwie, że wciągnięto go do współpracy, gdy miał 14 lat. Zaczęło się od tego, że jego ojciec (w filmie gra do Matthew McConaughey) zaalarmował agentów federalnych, iż jego córka spotyka się ze znanym handlarzem narkotyków.

Nastolatek przeniknął do podziemnego świata, który wówczas - w latach 80. XX wieku - był wyjątkowo brutalny. Opowiadał o mrocznych interesach agentom FBI i policjantom podczas regularnych spotkań. Wershe twierdzi, że nakłaniano go do tego nawet po zamachu na jego życie, gdy przestępcy odkryli, że sypie.

"Gdybym nie był informatorem służby, nigdy nie zadawałbym się z gangami narkotykowymi i w ogóle światem przestępczym", zarzeka się w pozwie.

Wershe: System mnie skrzywdził

Podwójna gra skończyła się źle. Po dwóch latach Wershe zerwał z agentami i przeszedł na "ciemną stronę mocy". Jak opowiadał "Guardianowi", skusił go blichtr przestępczego życia: pieniądze, kobiety, dobra materialne.

W wieku 17 lat został skazany za posiadanie 8 kg kokainy. Nie uwzględniono wówczas faktu, że współpracował ze służbami. Do 2017 r. Wershe siedział w więzieniu w Michigan, potem jeszcze na Florydzie za udział zza krat w handlu kradzionymi samochodami. Wyszedł na wolność rok temu.

Wershe ma do służb ogromny żal.

- System wymiaru sprawiedliwości przez ostatnie 33 lata nie był w stosunku do mnie fair. Musiałem o tym opowiedzieć. Wszystko, co mówię, ma poparcie w dokumentach - powiedział cytowany przez AP.

Policja w Detroit i FBI nie skomentowały sprawy.

Oceń treść:

Average: 8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

I stal sie cud, a moze tylko tak ja to odbieram

Rano wpadl do mnie przyjaciel, rzucil dwa zdania

ze nie mozna na mnie patrzec i wreczyl mi prezen,

powiedzial ze moze to mi pomoze....


Usiadlam w pokoju, w dloni male puzderko z symbolem

czi na pokrywce, doskonale wiedzialam co w nim

jest, on zawsze daje mi taki sam prezent.

Otworzylam, w srodku male zawiniatko aluminiowej

foli i karteczka, zjedz i potraktuj to jak sesje

  • Inhalanty
  • Kofeina
  • Mefedron
  • Miks

Wakacyjna noc, ok. godziny 1, przygnębienie, które wynika z tego, że straciłam wszystko na czym mi zależało właśnie przez mefa, pustka, bezradność, wręcz załamanie, po prostu chciałam zapomnieć o wszystkim złym, o cierpieniu, zresztą jak w 90% przypadków, gdy sięgałam po kryształ.. Noc 27.08.2015.

Jako, że są wakacje to mój rytm dobowy jest trochę zaburzony, a mianowicie, chodzę spać 3/4 w nocy a budzę się koło południa, tej nocy też nie spałam lecz była wiele ciekawsza od innych, wręcz niezwykła.

1:00

  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

  • Alkohol
  • Alprazolam
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Jarałem z dwoma "koleżkami". Jeden z nich był obyty z tematem i objaśniał nam, co może nas spotkać oraz jak na to się przygotować. Jaraliśmy u drugiego "koleżki: na strychu gospodarczego budynku. Dość dobrze ich znałem albo tak mi się wydawało.

Cała akcja miała miejsce w te wakacje. Już od 1 klasy liceum chciałem zajarać, ale obawiałem się, że trafię na chujowy towar lub ludzi, którzy sprawią, że będę mieć jakieś bad tripy czy coś w tym stylu. Z ratunkiem przybył koleżka z gimbazy, który obiecał, że załatwi świetny temat i wszystko będzie pięknie. Jak obiecał, tak zrobił i już w lipcu mogłem spróbować tej magicznej roślinki.