Sosnowiec: Nastolatek zmarł po dopalaczach. Do szpitala trafił wprost ze szkoły

W szpitalu w Sosnowcu zmarł 17-letni mieszkaniec tego miasta, który zażył dopalacze. Do szpitala trafił wprost ze szkoły. Sprawę badają policja i prokuratura.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Naszemiasto.pl
TOS

Odsłony

659

W szpitalu w Sosnowcu zmarł 17-letni mieszkaniec tego miasta, który zażył dopalacze. Do szpitala trafił wprost ze szkoły. Sprawę badają policja i prokuratura.

17-latek w ciężkim stanie przebywał na jednym z oddziałów sosnowieckiego szpitala.13 stycznia z jednej ze szkół w Sosnowcu zabrany został przez pogotowie z podejrzeniami zatrucia dopalaczami.

- Prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Jeśli chodzi o źródło, skąd pochodziły te substancje, jako jedna z hipotez brana jest pod uwagę taka, że nastolatek mógł je samodzielnie wytworzyć - mówi Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania ani policja, ani prokuratura nie udzielają szerszych informacji w tej sprawie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

doktor koziełło (niezweryfikowany)

Wow! W szkole w Sosnowcu zamiast uczyć dzieci podają im dopalacze. Co na to MEN? Na jakiej lekcji? Pewnie na godzinie wychowawczej.
Zajawki z NeuroGroove
  • Morfina

  • Szałwia Wieszcza


ska Maria Pastora





Przewodnik użytkownika Salvii Divinorum







Wersja z 14. października, 2000r.


[ najbardziej aktualną wersję możesz znaleźć w języku angielskim na stronie http://sagewisdom.org/usersguide.html ]

  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA

luźny, wakacyjny wieczór w moim ukochanym polskim mieście, wszystko pod stuprocentową kontrolą

Kolejna noc pod znakiem chaosu w połączeniach mózgowych. W zasadzie wiedzieliśmy, że tak to wyjdzie, choć cel wycieczki do mojego ulubionego zakątka pozornie był inny; ot, kilka spraw trzeba było pozałatwiać, niemniej okazji na zresetowanie sobie makówek i nastawienie odbiorników na przygotowania do nadchodzącego zapieprzu mogłoby już potem nie być, więc polecieliśmy w otchłań między stare kamienice.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Sobotni wieczór. Pierwszy naprawdę ciepły w tym roku. Jestem 120km od domu, przyjechałem dzień wcześniej pomóc przyjacielowi w zakupie samochodu. Obydwoje jesteśmy nieco przygnębieni, bo ów samochód po dojechaniu pod dom zdążył się zepsuć. Wracamy od kolegi, mam zamiar zaraz zbierać się do siebie. W ciągu paru minut zapada spontaniczna decyzja, że zarzucamy kwas, który czekał na nas już od dawna i ciągle przekładaliśmy jego przyjęcie. Wcześniej z psychodelików mieliśmy doświadczenie z grzybkami, z resztą bardzo pozytywne doświadczenie. Zarzucamy z przyjacielem (R.) kartonik na pół.

randomness