Sosnowiec: Nastolatek zmarł po dopalaczach. Do szpitala trafił wprost ze szkoły

W szpitalu w Sosnowcu zmarł 17-letni mieszkaniec tego miasta, który zażył dopalacze. Do szpitala trafił wprost ze szkoły. Sprawę badają policja i prokuratura.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Naszemiasto.pl
TOS

Odsłony

659

W szpitalu w Sosnowcu zmarł 17-letni mieszkaniec tego miasta, który zażył dopalacze. Do szpitala trafił wprost ze szkoły. Sprawę badają policja i prokuratura.

17-latek w ciężkim stanie przebywał na jednym z oddziałów sosnowieckiego szpitala.13 stycznia z jednej ze szkół w Sosnowcu zabrany został przez pogotowie z podejrzeniami zatrucia dopalaczami.

- Prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Jeśli chodzi o źródło, skąd pochodziły te substancje, jako jedna z hipotez brana jest pod uwagę taka, że nastolatek mógł je samodzielnie wytworzyć - mówi Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania ani policja, ani prokuratura nie udzielają szerszych informacji w tej sprawie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

doktor koziełło (niezweryfikowany)

Wow! W szkole w Sosnowcu zamiast uczyć dzieci podają im dopalacze. Co na to MEN? Na jakiej lekcji? Pewnie na godzinie wychowawczej.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Raport piszę pół roku od zdarzenia.

Pewnego razu trafiłem na FAQ związany z benzydaminą. Zaciekawiła mnie faza szczegółnie ze względu na halucynacje i horror w głowie. Bez zbędnych ceregieli zgadaliśmy się z ziomkiem aby mnie popilnował, po czym poszliśmy do apteki.  Nieśmiało zapytałem, czy jest tantum rosa w saszetkach - bez problemu dostałem 3 sztuki i życząc miłego dnia wyszedłem.

  • Mieszanki "ziołowe"
  • Miks

Był to czwartek a następnego dnia miałem wolne, więc w bardzo dobrym nastroju postanowiłem udać się na mały melanż do znajomych.

Był to czwartek a następnego dnia miałem wolne, więc w bardzo dobrym nastroju. Postanowiłem udać się na mały melanż do znajomych. Mieliśmy coś zjarać a potem pójść na miasto się napić. Do jarania mieliśmy świeżo zakupioną maczankę Melmac Invaders, którą już znaliśmy (kilka miesięcy wcześniej często ją przypalaliśmy). Wszytko działo się w mieszkaniu u kolegi Sebastiana a potem u drugiego kolegi Tomka, który mieszka w tym samym bloku, tylko parę klatek dalej.

  • Marihuana

Piszę, bo nie mam z kim o tym pogadać a ciąży to na mnie od jakiegoś czasu....czuję że jest to najlepsze miejsce.....to nie będzie typowy tripreport... chociaż są w nim również opisy paru faz... więc jeśli nie chce Ci się czytać mojej historii to po prostu ją pomiń....ale jeśli zdecydujesz się ją przeczytać to proszę nie bluzgaj na mnie w komentach...potrzebuję pomocy...




  • Marihuana
  • Problemy zdrowotne

Pozytywne, swój pokój.

Na wstępie chciałem zaznaczyć, że jestem świadomy ogromu raportów na temat marihuany, jednak, to czym chciałem się podzielić nurtuje mnie od długiego czasu (wydarzyło się to ponad rok temu).