Nowa klasa konsumentów konopi łamiąc stereotypy zmienia obraz okołomarihuanowej kultury.
Ludzie są coraz bardziej otwarci na ideę, że wielu konsumentów marihuany to normalnie funkcjonujący, produktywni członkowie społeczeństwa, a poniższe liczby idealnie to udowadniają. Ekskluzywne produkty dla palaczy marihuany łamią stereotypy i zmieniają rynek marihuany.
Nowa klasa konsumentów konopi zmienia kulturę marihuany. Osoby te łamią stereotypy. Oni również aktywnie poszukują produktów związanych z konopiami, które są wysokiej jakości, wysokiej klasy i często rewolucyjne.
Według nowego badania przeprowadzonego przez Miner i Co. Studio, 800 ankietowanych konsumentów konopie (z których wszyscy kupują “markowe” produkty dotyczące konopi indyjskich) pokazało nowy obraz konsumenta trawki, który łamie stereotypy.
Obraz nowoczesnego konsumenta na podstawie ankiety:
Zdecydowana większość tych konsumentów używa marihuany codziennie. 95% z nich twierdzi, że pozwala ona im być “obecnym”, “świadomym” i/lub “skoncentrowanym”.
Marihuana stała się integralną częścią ich ogólnego samopoczucia, a 9 na 10 ankietowanych twierdzi, że konopie są częścią ich programu odnowy biologicznej, obok diety i ćwiczeń fizycznych. Dla wielu konopie są również postrzegane jako zdrowsza, mniej uzależniająca i naturalna alternatywa dla innych substancji, takich jak alkohol.
Codzienna depresja
Po ostatnim dekszeniu i raportach o kosmitach, delirium, piekle (https://neurogroove.info/trip/delirium-piek-o-kosmici-i-naprawianie-lini...) i pożegnaniu się z DXM (https://neurogroove.info/trip/nihil-novi-czyli-kiedy-prze-y-e-ju-wszystk...) nadal nie deksiłem, choć pokusa jest. Przeglądając [h], natrafiłem na rozmowy o odpowiedniku K-Hole osiąganym za pomocą DXM/DXO.
godz. okolo 15.30:
zarzucam dwie saszetki tantum rosa rozpuszczone w szklance wody.smak jest SLONY[w 2 szaszetkach znajduje sie oprocz 1g chlorowodorku benzydaminy rowniez 17,6g soli.]radzilbym rozpuszczac dwie saszetki w dwoch szklankach.
godz. ok. 16.00:
wbijam do kumpla. pierwszy wirazyk wizualny-widzialem slad swojego nosa jak ruszalem glowa
Siemanko!
Chcę podzielić się z Wami swoją przygodą z białą damą i opisać szczegółowo spowodowane przez nią uszczerbki na zdrowiu fizycznym i, przede wszystkim, psychicznym. Z dwóch powodów: uświadomienie innym, którzy mają podobny problem, że nie tylko oni się z nim borykają, uzyskanie w komentarzach porad, jak maksymalnie zmniejszyć go bądź wyeliminować. Chcę też przybliżyć świat osoby uzależnionej i to, z czym się boryka na codzień.
W domu, odświętnie, bo nie upalony marihunaen
A tak przeglądałem NG i mi się przypomniał jeden z szałwiowych tripów.
Akcja działa się kilka lat temu, już po dziewiczym rejsie na salviorinach. Zaopatrzyłem się w ekstrakt x15, bongo i zapalniczkę żarową. I dwóch kumpli.
Poranek dnia wolnego od pracy, chęć zajrzenia za kurtynę doświadczanej na codzień rzeczywistości, choćby dotknięcia TEGO, zroszenia umysłu choćby najlżejszą mgiełką wiedzy.
No dobra, naćpać się chciałem.
