TR napisany przez usera Trebron_Kugelszwanc w serwisie wykop.pl, tekst zamieszczony za jego zgodą.
Wzorowy nauczyciel - "koleżeński, nie było zastrzeżeń do jego pracy, solidny, rzetelny" - zmarnował sobie życie. Dlaczego? - Zabił? Okradł? Zgwałcił może? - Nie, hodował rośliny...
27-letni polonista z Gimnazjum nr 2 w Rybniku jest podejrzany o uprawianie, wytwarzanie i sprzedaż marihuany. We wtorek został aresztowany przez sąd Specjaliści od narkotyków z rybnickiej policji rozpracowywali nauczyciela przez kilka miesięcy. W niedzielę przeszukali mieszkanie, w którym zastali tylko jego matkę. Znaleźli około 50 gramów marihuany. W poniedziałek po pierwszej lekcji dwóch funkcjonariuszy po cywilnemu wyprowadziło nauczyciela ze szkoły. - Ustaliliśmy, że rok temu posadził w lesie konopie indyjskie. Sam je suszył i pakował. Sprzedał narkotyk dwóm dorosłym osobom - mówi komisarz Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej policji.
Nauczyciel przyznał się, że sprzedał co najmniej 30 porcji narkotyków. Zarobił ok. 600 zł. Powiedział też policji, że sam czasem palił marihuanę. - Był bardzo koleżeński i konkretny. Nikt z nas nie podejrzewał go o taką działalność - powiedział nam jeden z nauczycieli.
Marek Stojko, dyrektor szkoły, mówi, że polonista został zatrudniony we wrześniu zeszłego roku. Nie było zastrzeżeń do jego pracy. Dyrektor jest przekonany, że nauczyciel nie sprzedawał narkotyków uczniom. Policja to sprawdza.
Dealerowi grozi do dziesięciu lat więzienia. Wiadomo też, że nie będzie już uczył młodzieży w rybnickim gimnazjum.
gazeta.pl 2003-05-0727-letni polonista z rybnickiego gimnazjum został aresztowany za uprawianie i sprzedawanie marihuany.- Zmarnował sobie życie - mówią nauczyciele. Dyrektor gimnazjum jest pewien, że narkotyki nie były rozprowadzane na terenie szkoły.
27-letni polonista zaczął uczyć w gimnazjum we wrześniu ubiegłego roku. Przyszedł ze skierowaniem z urzędu pracy. Marek Stojko, dyrektor szkoły, nawet się ucieszył się, bo przez trzy miesiące, zgodnie z programem "Absolwent", to urząd płacił ZUS za nowego pracownika. Wczoraj jednak Stojko był przybity i zmęczony. W poniedziałek, tuż po pierwszej lekcji, do szkoły weszli policjanci w cywilu i zabrali polonistę do komendy. Mieli powody, bo dzień wcześniej przeszukali jego mieszkanie na jednym z dużych, rybnickich osiedli. W domu była tylko mama 27-latka, on wyjechał.
- Specjaliści od narkotyków zbierali informacje o nauczycielu przez kilka miesięcy. W mieszkaniu znaleziono około 50 gramów marihuany - mówi komisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji.
Nauczyciel przyznał się policjantom, że rok temu posadził w lesie na peryferiach miasta nasiona konopi indyjskich. Gdy wyrosły, sam je zbierał, suszył i przynosił do domu. Tam pakował po pół grama marihuany do woreczków i sprzedawał znajomym. Czasem sam też podpalał "skręty".
- Wiemy już, że od września ubiegłego roku mężczyzna sprzedał co najmniej 15 gramów marihuany. Zarobił na tym około 600 zł, jego klientami były dwie dorosłe osoby - dodaje Nowara.
Policjanci zatrzymali polonistę tak sprawnie, że gimnazjaliści niczego nie zauważyli.
- Pan od polskiego został aresztowany? Szkoda, młodzieżowo się ubierał i luzak był - dziwili się.
Inni wyglądali na rozbawionych. - Nauczyciel palił trawę? No, nieźle...
Dyrektor Stojko podkreśla, że grono liczy 64 nauczycieli. Żaden nie wszedł dotąd w konflikt z prawem. - Prowadzimy wiele programów profilaktycznych dotyczących narkomanii. Mam nadzieję, że przez jedną osobę nie zostanie to zniweczone - mówi.
Po rozmowie z policją dyrektor jest pewien, że polonista nie sprzedawał narkotyków w szkole. Wiedziałby, bo w gimnazjum są kamery oraz dwóch dobrych pedagogów.
- To był solidny i rzetelny nauczyciel, bardzo lubiany przez uczniów. Prowadził społecznie zajęcia fotograficzne i prelekcje geograficzne. Jestem jednak pewien, że w tej sytuacji już do nas nie wróci, zresztą we wrześniu wygasa mu umowa - zapowiada Stojko.
Za uprawianie, posiadanie i sprzedawanie narkotyków można trafić do więzienia na 10 lat. - Polonista był koleżeński, chętnie pomagał, jeździł na wycieczki. Zmarnował sobie życie - kwituje ze smutkiem jeden z nauczycieli.
gazeta.pl 2003-05-07
pogrubienia - gonzo.TR napisany przez usera Trebron_Kugelszwanc w serwisie wykop.pl, tekst zamieszczony za jego zgodą.
Godzina 18:55, ładna pogoda, okoliczności dość spontanicznie podjęta decyzja po prostu jak tylko wpadły fundusze decyzja zapadła.. nastrój psychiczny dobry 3 dni abstynencji od zażycia ostatniej substancji psychoaktywnej w tym przypadku też amfetaminy. Miejsce zażycia substancji to dworzec autobusowy za jakimś winklem z znajomym
Śiemka ! pisze ten raport dla nowych w tym temacie lub dla osób które dopiero zaczeły i nie wiedzą co oczekiwać.
Pamiętaj że dawka która przyjąłem jest spersonalizowana dla mnie to że ja tyle zażyłem nie znaczy że to dla ciebie nie jest za dużo/mało !
Pamiętaj że jestem osobą z stwierdzonym uzależnieniem mieszanym (F19.2)
Jakość substancji:
Czysty materiał w 2 dużych grudach o kolorze idealnie białym, bez domieszek innych substancji. Bardzo intensywny charakterystyczny zapach i goszko-żrący smak
Raport działania:
Przed kwasem trochę strachu (jak za pierwszym razem), przed 6-abp wielka chęć spróbowania. Ludzie bardzo w porządku, milutko, prawie cieplutko w domu ;)
Tamtej nocy braliśmy nie to, co wpisałam jako substancję wiodącą. Ale ona jest ważniejsza (choć to może wydawać się nieco dziwne).
Ogólnie tamta noc miała być kwasowym tripem, ale niestety mnie się nie udało. I nie, nie dlatego, że nie wzięłam… tylko to nie było to. Ale o tym zaraz.
Godzina 18, zarzucamy LSD. Ja z kolegą na pół – reszta po całym kartonie. Chłopaki mówią, że trzeba czekać na pierwsze akcje jakieś 40 minut, więc siedzimy i czekamy.
Spokojna, mało pogodna niedziela. Home alone, dużo czasu i pozytywne nastawienie.
13:10 - 3 saszetki tantum rosa, po ekstrakcji około 1,5g benzydaminy (ekstrakcja przeprowadzona przy pomocy szklanek, zimnej wody, strzykawki do odmierzenia precyzyjnej objętości wody, oraz 2 ręczników papierowych jako filtr). Cały proces przebiegł sprawnie. Prawie to co przy antku, tylko zamiast przefiltrowanej cieczy zbieramy osad z filtra.
+0:20 - poki co nic wyrazistego, ale jestem bardzo pozytywnie astawiony, czekam. W międzyczasie wychodzę na balkon i odpalam papierosa.
Komentarze