Akcja "Trzeźwość"
Do zatrzymania doszło w czwartek około godz. 20.40 na ul. Wrocławskiej w Gostyniu. Ulica ta leży w ciągu wojewódzkiej drogi 434. - Były to rutynowe działania, jakie często prowadzi nasza komenda - informuje podkomisarz Paweł Rutkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Tego dnia na terenie powiatu były prowadzone działania pod kryptonimem "Trzeźwość". Są to akcje powtarzane w nieregularnych odstępach czasu i ukierunkowane na ujawnianie różnego rodzaju przestępstw, a w szczególności osób nietrzeźwych, przewożących przedmioty pochodzące z przestępstw lub służące do ich popełniania oraz przewożących przedmioty, których posiadanie jest zabronione prawem. - W tej konkretnej sytuacji patrolujący funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej volkswagena golfa, którym jechały dwie osoby - 19-letnia kobieta i 27-letni mężczyzna. Oboje są mieszkańcami powiatu gostyńskiego - relacjonuje podkomisarz. - Kontrolujący zwrócili uwagę na nerwowe zachowanie podróżujących golfem. W trakcie przeszukiwania pojazdu policjanci znaleźli znaczne ilości marihuany, amfetaminy oraz tabletki ecstasy.
Zarówno pasażerka, jak i kierowca zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy w policyjnej izbie zatrzymań. Policja nie chce w tej chwili ujawniać więcej szczegółów związanych ze znalezieniem narkotyków i zatrzymaniem dwojga mieszkańców powiatu gostyńskiego. - Z posiadanych już w tej chwili materiałów wynika, że sprawa ma charakter rozwojowy - dodaje podkomisarz Paweł Rutkiewicz. W tej sytuacji trudno powiedzieć, czy zatrzymani są kurierami przewożącymi towar, czy też zajmowali się rozprowadzaniem narkotyków na terenie Gostynia i okolic. Za posiadanie tych środków grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności. Jednak, jeśli sąd uzna, że znaleziona przy nich ilość narkotyków była znaczna, to kara może się zwiększyć do pięciu lat więzienia i kary grzywny.
Karolina STERNAL
Hejka! Chcialem się z Wami podzielic moimi doswiadczeniami z powojem...
Na wstepie jeszcze tylko powiem, ze mam za soba już calkiem sporo tego typu przezyc. Tym razem
rowniez wiedzialem, czego mogę się spodziewac, dlatego tez wlasciwie nie przygotowywalem się
specjalnie do opisanych nizej tripow.
Pozytywne: zmęczenie i ciekawość.
Streszczenie: Pierwsze doświadczenie z DXM. Piątek: 300mg, czyli ok. 4,6mg/kg masy ciała, pozytywne doznanie i lekki, pastelowy niedosyt. Sobota: 450mg, odlot zakończony umiarkowanie nieprzyjemnym zjazdem. Raport pisany w niedzielę, ramy czasowe orientacyjne. Inicjały osób trzecich przypisałem losowo.
No wiec tak. Pewnego dnia przeczytalem o dxm. Kupilem i godz. 8
wieczorem zjadlem 10 tabletek. BB sie skonczyl i cos zaczelo mnie
brac. Poszlem do kibla i jak szedlem i pozniej wracalem to tak
dziwnie grawitacja dzialala, troche
polazilem po pokoju, poskakalem se i poszlem spac(bylem potwornie
zmeczony po dniu wczesniejszym). Nastepnego dnia zjadlem 20 razem z
kumplem i dorzucilem jeszcze 10. Ja 30, on 20. Bylo calkiem fajnie.
Kumpel zaczal biec w srodku miasta po chodniku. Pozniej poszlismy do
Chęć odbycia ciekawej podróży.
Spojrzenie przez pryzmat
Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.
TR (-) parę h
Komentarze