Panna Salvia Divinorum
Kanadyjscy naukowcy w University of Waterloo połączyli używanie marihuany z gorszymi postępami w nauce. Uczniowie, którzy palą marihuanę z mniejszym prawdopodobieństwem otrzymują dobre stopnie i mniej chętnie idą na studia.
Kanadyjscy naukowcy w University of Waterloo połączyli używanie marihuany z gorszymi postępami w nauce. Uczniowie, którzy palą marihuanę z mniejszym prawdopodobieństwem otrzymują dobre stopnie i mniej chętnie idą na studia.
Podczas badań, które opisano na łamach Journal of School Health, naukowcy porównywali osiągnięcia szkolne tych samych uczniów przed i po rozpoczęciu przez nich używania marihuany. Okazało się, że po tym, jak zaczęli używać marihuany co najmniej raz w miesiącu, uczniowie z czterokrotnie większym prawdopodobieństwem opuszczali zajęcia, z 2- do 4-krotnie większym prawdopodobieństwem nie odrabiali zadań domowych i mniej cenili dobre oceny, a same dobre oceny otrzymywali 2-krotnie rzadziej niż wcześniej.
Naukowcy pytali też uczniów ostatnich klas o ich plany na przyszłość i to, co chcą osiągnąć. I tutaj badanie wykazało szkodliwy wpływ marihuany. Gdy uczniowie zaczynali palić ją codziennie okazywało się, że o 50% rzadziej wspominali, że mają zamiar studiować. Częściej za to mówili o zakończeniu nauki na szkole średniej.
"Nasze badania pokazują, jak ważne jest prowadzenie działań, które opóźniają zapoznanie się młodzieży z marihuaną" – stwierdził profesor Scott Leatherdale. "Obecnie więcej młodych ludzi sięga po marihuanę niż po papierosy, ale państwowe wysiłki na rzecz walki z tym nałogiem są niczym w porównaniu z wysiłkami na rzecz walki z alkoholem i tytoniem" – dodaje uczony. Jednocześnie coraz więcej młodych ludzi wierzy, że marihuana jest całkowicie nieszkodliwa. To tym bardziej groźne, że substancja ta jest najbardziej szkodliwa dla młodego mózgu.
Badacze sprawdzili też, jak na ambicje młodych ludzi wpływa alkohol. Okazało się, że rozpoczęcie spożywania alkoholu nie zmniejsza chęci do kontynuowania nauki w szkole wyższej.
Oto co mi sie przydazylo po grzybach [osobiscie chcialbym zeby ktos to
przeczytal i ocenil]
osoby : Ja, Gutek, Wisnia, Szegi, chwilowo moja siostra (nie je grzybow ;)
srodek: grzyby, male, suszone
ilosc: ok. 40-50 sztuk
czas: zima, wieczór
Dom, więc przyjazne miejsce na psychodeliczną jazdę. Chciałem osiągnąć śmierć ego, było to już co najmniej 4 podejście. Zrelaksowany, podekscytowany, dobry nastrój.
Pierwszy raport, napisany na kolejny dzień po doświadczeniu około godziny 17, starałem się jak najlepiej opisać przeżycia oraz napisać to tak, żeby oczy nie bolały od czytania ;)
Start: około 21:00
Zarzuciłem pierwszą dawkę (+-4g suchych grzybów APE) przepalając ich podły smak pysznym spliffem. Siedziałem ze znajomym (dalej - pan G), spaliliśmy tego wąsa i sobie siedzieliśmy jak to nowocześni, poważni ludzie - z mordami w telefonach pokazując sobie co chwila śmieszne memy.
Na mieszkaniu, lato ( końcówka wakacji ) WIEK- 14 lat
Zacznijmy więc od tego że było to 3 lata temu więc pamiętam to jak przez mgłe, ale pamiętam.
Około 15 Sierpnia, ustaliliśmy z kolegą X i Z że spróbujemy tej całej hehehuany.
Załatwiłem gram z niedokońca sprawdzonego źródła, udaliśmy sie do lidla po jakąś pepsi i czipsy żeby nie było tak sucho.
( Niepamiętam dokładnie godzin więc będe pisał tak jak to pamiętam )
Komentarze