Dzieci uzależnionych rodziców borykają się z trudnościami w dorosłym życiu

Nadużywanie alkoholu i innych substancji przez rodziców jest uważane za niekorzystne doświadczenie z dzieciństwa lub określane skrótem ACE. W 1998 roku grupa psychologów stworzyła to pojęcia w jednym z największych badań nad skutkami krzywdzenia dzieci i zaniedbaniem w dziecińskie w kontekście ich późniejszego zdrowia i życia.

Kiedy był dzieckiem i miał 7, może 8 lat, Fred Nelson pamięta, co się działo, kiedy jego matka i jej chłopak zaczynali pić. Po kilku piwach zaczynali się kłócić, a potem on ją bił.

„Już wtedy wiedziałem, że jest problem” – powiedział Nelson, obecnie 54-letni. „Wiedziałem, że coś jest nie w porządku z tym wszystkim”.

Dzieci potrafią się przystosować i często nie znają innej formy „normalności” niż ich własna. Ale młodzieńcza intuicja Nelsona była niezwykle trafna.

Nadużywanie alkoholu i innych substancji przez rodziców jest uważane za niekorzystne doświadczenie z dzieciństwa lub określane skrótem ACE. W 1998 roku grupa psychologów stworzyła to pojęcia w jednym z największych badań nad skutkami krzywdzenia dzieci i zaniedbaniem w dziecińskie w kontekście ich późniejszego zdrowia i życia. To badanie – oraz inne, które nastąpiły później – ujawniły związek pomiędzy ACE, a negatywnym samopoczuciem w całym dorosłym życiu.

Matka Nelsona była alkoholiczką. W tej chwili on też jest.

John Bachman jest psychologiem, który specjalizuje się w zachowaniach i zaburzeniach, które prowadzą do uzależnień, a pokoleniowa opowieść, którą dzieli się Nelson, nie jest dla niego zaskoczeniem. Według Bachmana, większość jego pacjentów walczących z nałogami, ma za sobą niezwykle traumatyczną przeszłość. W wielu przypadkach obejmuje to również domy, w których pojawiał się problem uzależnień.

„W przypadku dzieci dorastających w rodzinach, gdzie jeden lub więcej członków zmaga się z uzależnieniem, problem polega na nieuwadze na potrzeby dziecka ze strony uzależnionego rodzica” – wyjaśnia Bachman. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech diagnostycznych uzależnienia od narkotyków opioidowych jest ciągłe pragnienie stanu odurzenia. Zachowanie kompulsywne wiążą się z uzyskaniem kolejnej dawki i przekonaniem, że ‘do diabła z konsekwencjami’. Odurzenie jest znacznie ważniejsze niż zmiana pieluchy”.

Katie Haupt była o kilka lat starsza od Nelsona, kiedy po raz pierwszy zrozumiała, że jej ojciec miał problem. Dorastająca w powiecie Lake dziewczyna powiedziała, że jej ojciec zawsze pił i brał narkotyki w domu, ale myślała, że to właśnie robili dorośli. Ale w wieku około 11-12 lat, gdy zaczęła zapraszać znajomych do domu, uświadomiła sobie, że zachowanie jej ojca na pewno nie było normalne.

„Mój tata mógł grillować albo robić cokolwiek innego i wtedy zaczynał pić. Potem dochodziło do jakiejś kłótni, która stawała się bardzo gwałtowna i głośna” – powiedziała Haupt, która obecnie mieszka w Teksasie. „Moi przyjaciele bali się, że są w niebezpieczeństwie, a ja zapewniałam, że to nie będzie miało na nich wpływu. Że oni tylko się kłócą. Byłam do tego przyzwyczajona. Mówiłam, nie bójcie się, to jest normalne. Ale dla nich to nie było normalne i chcieli wracać do domu”.

Narodowy instytut ds. narkomanii szacuje, że jedna czwarta dzieci w Stanach Zjednoczonych dorasta w gospodarstwach domowych, w których dochodzi do nadużywania substancji psychoaktywnych, a badania sugerują, że dzieci osób uzależnionych są ośmiokrotnie bardziej narażone na uzależnienia w przyszłości.

Koncepcyjne ramy badania ACE przedstawia obraz piramidy. Niekorzystne doświadczenia z dzieciństwa stanowią podstawę, a każdy kolejny poziom jest z tym związany: zakłócony rozwój neurologiczny, upośledzenie społeczne, emocjonalne i poznawcze, a także przyjęcie zachowań ryzykowanych dla zdrowia, niepełnosprawność, i inne problemy. Końcówka piramidy do przedwczesna śmierć.

Dzieciństwo Nelsona zostało naznaczone przez ACE. Poza tym, że był świadkiem alkoholizmu i znęcania się nad matką, miał trudności w szkole i związał się z ulicznymi gangami. Powiedział, że był seksualnie wykorzystywany przez krewną rodziny, gdy miał zaledwie pięć lat, sekret ten był ukrywany przez wiele lat przez jego rodzinę z obawy przed problemami.

Zbudowane na takich podstawach dorosłe życie w jego przypadku podążało niepokojącym i niebezpiecznym schematem piramidy ACE. Nelson zmaga się z uzależnieniem od alkoholu i kokainy. Powiedział, że diagnozowano u niego chorobę dwubiegunową, a zaraził się wirusem HIV przez zażywanie narkotyków. Był w więzieniu, uczestniczył w odwyku. W tej chwili jest bezdomny.

Nelson otrzymuje pomoc od Heartland Alliance Health, chicagowskiej organizacji, która działa w całych Stanach Zjednoczonych, aby pomagać osobom bezdomnym lub żyjącym w ubóstwie. Od wielu lat uczestniczy w sesjach terapeutycznych. Joan Liautaud, dyrektor ds. operacji klinicznych w Heartland, twierdzi, że destrukcyjne zachowania są powszechną reakcją dzieci uzależnionych, ale wskazuje, że patologie nie ograniczają się do problemów związanych z substancjami.

„Bardzo często u tych dzieci rozwijają się uzależnienia. Ale kiedy mówię o uzależnieniach, mam na myśli ich szeroką gamę” – powiedziała. „To może być rodzaj kompulsywnego zachowania… w dodatku do problemów, z którymi boryka się większość ludzi (…)”.

31-letnia w tej chwili Haupt, nigdy nie zmagała się z nadużywaniem alkoholu czy narkotyków, ale zdała sobie sprawę, że kompulsywnie jadła i robiła zakupy, kiedy była rozchwiana emocjonalnie lub nieszczęśliwa.

„Częściowo dlatego, że kiedy działo się źle, mama mówiła: chodźmy na zakupy. Próba ucieczki, ukrycia wszystkiego i udawania, że jest w porządku” – mówi Haupt. „Dopiero później zdałam sobie sprawę, że nie jest zdrowo ukrywać ból. Musisz to zrozumieć, poradzić sobie z tym, stawić czoła tym emocjom, zamiast je zakopać. Dlatego ludzie się uzależniają – uzależniają się od nieodczuwania bólu”.

„Pochodzę z czegoś, co nazywa się dysfunkcyjną rodziną. Mam wiele urazów” – powiedział Nelson. „Więc kiedy myślę o tych rzeczach, to wystarczy, aby poczuć się… może nie tak, że nie mogę być szczęśliwy i mieć udane życie, ale czasami to odgrywa znaczącą rolę w tym, dlaczego zachowuję się w konkretny sposób”.

Bachman zasugerował, że istnieją sposoby bycia proaktywnym dla osoby pochodzącej z tego rodzaju środowiska.

„To nie natura kontra wychowanie. To natura i wychowanie” – powiedział Bachman. „Osoba, która z całą pewnością wie, że jej biologiczny rodzice lub opiekunowie byli alkoholikami, byli uzależnieni od heroiny, innych narkotyków, jeśli jest całkowicie świadoma swojego zdrowia, nigdy nie dotknie rzeczy, na które może być podatna genetycznie. Więc jeśli rodzice tej osoby byli uzależnieni od heroiny, ta osoba powinna poinformować swojego dentystę: ‘Nie, nie chcę Percocetu po operacji jamy ustnej. Dziękuję, ale nie’”.

A jeśli dorosłej osobie udało się uniknąć walki z nałogiem, nadal istnieje emocjonalny bagaż, którym trzeba się zając. Liautaud powiedziała, że człowiek musi na nowo nauczyć się radzić sobie z trudnościami, optymistycznie zakładając, że poprzez budowanie trwałych związków, czy to z rodziną, pracą czy jakąś formą duchowności”.

„Chcę pomóc innym ludziom, którzy są tacy, jak mój ojciec, chociaż nie mogłam uratować jego” Zmarł w 2013 roku” – powiedziała Haupt. „Osoby cierpiące na uzależnienia często nie czują się z nikim związane. Czują się samotne. I czują, że nikt ich nie rozumie, albo inni będą ich osądzać z jakiegokolwiek powodu”.

Jedną ze strategii, którą zaproponowała Liautaud, jest tworzenie struktury. Gospodarstwa domowe z uzależnieniami często naznaczone są przez zamieszanie, więc ustalenie rytmu może zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i porządku tam, gdzie dotąd go nie było.

To poczucie struktury jest kluczowe dla Nelsona. Przez ostatni rok mieszkał w schronisku dla bezdomnych w Olive Branch w Englewood, chociaż niektóre noce spędza u przyjaciela, albo śpi na przystanku czerwonej linii. Chodzi na grupy wsparcia i zdrowia psychicznego w Heartland, stara się uzyskać opiekę rehabilitacyjną, bierze udział w spotkaniach Anonimowych Alkoholików.

„Nie mogę pozwolić sobie na zbyt wiele wolnego czasu” – powiedział Neslon. „W tej chwili jestem w sytuacji, gdzie jestem OK, ale kiedy nie mam nic konstruktywnego do zrobienia i nie mogę wymyślić nic pozytywnego, wtedy mój umysł wchodzi w obszary, do których nie powinien… Więc co dla mnie zawsze działa najlepiej, to stworzenie harmonogramu. To zamierzam zrobić o godzinie 9, o 10. Muszę mieć rzeczy, które wypełnią mi dzień, inaczej będę się nudzić, potem wpadam w depresję, a następnie uciekam się do niebezpiecznych zachowań”.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

nazwa substancji: salvia divinorum


poziom doświadczenia: sweet mary jane, hasz, grzybki (łysiczki lancetowane i mexicany), LSA, gałka muszkatułowa, avio, DXM, tussi, xanax, SD zapodowałem po raz pierwszy.


  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

Nie planowałem tego kompletnie, do późnego wieczora nie wiedziałem w jaki sposób będzie mi dane spędzić dzisiejszą noc. Po 6 godzinach snu i całym dniu palenia skuna (łącznie ok 1g w godzinach 14-21). Ogólne samopoczucie - bardzo dobre. Czas i miejsce: 23:00, sam w domu.

Całkiem spontanicznie miałem okazje mieć trochę mefa. Moje podejście do walenia po nosie jest jednoznaczne — od zawsze mnie to brzydziło. Straciłem przez to bliskie mi osoby (one popłynęły z tematem). Parę lat temu koledzy sobie kupili matiego na spróbowanie. Kiedy dostali to do rąk, usłyszeli „do zobaczenia za pół godziny“. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, o co chodziło i co ich czeka. Po 30 minutach zadzwonili po drugie tyle. Taka wstępna anegdotka z życia.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

wszystko opiszę w tripie

Od małego miałem problemy ze sobą, a właściwie z rodziną. Napierdalali mnie ojciec, matka, siostra, brat, i w chuj osób w szkole. Bałem się wszystkiego i wszystkich, a wystarczyło żeby ktoś krzyknął i prawie sikałem w majtki. Szukałem miłości, akceptacji i ciepła. Chciałem pomagać, a czasami jak widziałem jak komuś dzieje się krzywda czułem niemal fizyczny ból. Byłem jednym z tych gości, którym zabieraliście kanapki, podstawialiście nogę w szkole na korytarzu, laliście w pysk, wyrzucaliście rzeczy do kibla w akademiku. Pizdą.

  • 2C-P
  • Diazepam
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Katastrofa
  • Marihuana

Moje dwupokojowe mieszkanie, w którym zostałem sam na weekend.

Była niedziela, a ja miałem odpocząć. Moja dziewczyna wracała w poniedziałek rano, miałem się obudzić i wyjść po nią na przystanek, brzmiało jak dobry plan.

Wieczorkiem wypiłem końcówkę GBL'a, zapaliłem małe conieco i oglądałem sobie jakiś film, typowy chillowy niedzielny wieczór. W pewnym momencie stwierdziłem, że chyba go trochę marnuję, bo w sumie poniedziałek wolny, spać nie muszę, więc coś można by porobić.