Dwóch nastolatków w szpitalu po wypaleniu dopalaczy

Dwóch nastolatków z Tarnowskich Gór zatruło się dopalaczami. Chłopcy w poważnym stanie trafili do szpitala.

syncro

Kategorie

Źródło

tok fm

Odsłony

3278

Dwóch nastolatków z Tarnowskich Gór zatruło się dopalaczami. Chłopcy w poważnym stanie trafili do szpitala.

Do zdarzenia doszło we wtorek. Lekarz pogotowia ratunkowego powiadomił dyżurnego komendy policji w Tarnowskich Górach o dwóch 17-latkach, którzy zostali zabrani z ulicy do szpitala z objawami silnego zatrucia. Jeden z chłopców był nieprzytomny. Obaj trafili do szpitala.

Jak ustalili policjanci czwórka nastolatków postanowiła pójść na wagary. Wcześniej chłopcy odwiedzili sklep z dopalaczami. Tam kupili susz do palenia, w bramie budynku zapalili "skręta". Dwaj już w trakcie palenia zaczęli się zachowywać bardzo dziwnie. Po wyjściu z bramy jeden z nich stracił przytomność, drugi z objawami silnego zatrucia nie był w stanie chodzić. Ich koledzy - zaskoczeni i przestraszeni sytuacją - uciekli.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
<p>&nbsp;</p><p>Dopalacze ostatnio zaczęły powodować zatrucia jakby na zamówienie.</p><p>&nbsp;</p><p>Chyba że mamy uwierzyć, że przez minione dwa lata takie wypadki występowały z podobną częstotliwością, tylko szpitale i prasa jakoś nie były zainteresowane w ujawnianiu tego;-)</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Stają się chyba coraz mocniejsze. Miejscowe kinderćpuny co rusz opowiadają mi jak to nie mogły chodzić po tajfunie, czy innym melange'u. Mój czas eksperymentowania z maczankami przeminął już dawno. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić bym mógł stracić po nich przytomność</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Mi się wydaje, że to raczej kwestia nieodpowiedzialnego używania. Ja jarałem taifuna i jakoś w szpitalu nie skończyłem.</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>jaralem juz tyle gowna z dopalaczy i nic mi nie bylo, moze nie umieja dawkowac. Swoja droga ciagle ostatnio o dopalaczach bo wybory samorzadowe sie zblizaja, wietrze spisek, chyba tez koncerny alkoholowe maczaja w tym palce,albo prawidziwi dilerzy</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Dokładnie, trudno w to uwierzyć. Ja chyba już dawno powinienem się przekręcić bo skolekcjonowałem już sporo i szczerze nie czuje się jakoś źle. Kinderćpuny pewnie to mieszają z alko albo jakimis lekami i stąd te efekty. Wszystko trzeba robic z glową.</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>to wszystko propaganda mediów !!! Żyjemy w chorym kraju gdzie niedługo zdelegalizują alko a masło będzie od 18 lat&nbsp;&nbsp; Pojebany kraj pojebana władza nienawidze tego</p><p>&nbsp;</p>
przeżyłem voodoo (niezweryfikowany)
<p>uważasz, że to propaganda mediów? to znaczy, że nie próbowałeś VOODOO, ja próbowałem, był to najgorszy dzień w moim życiu. Z uwagi na to że reklamowali tą mieszankę jako coś mocniejszego od poprzednich mieszanek to postanowiłęm spalić tego Voodoo o 30% mniej od ilości którą paliłem używając innych mieszanek ale i tak bardzo przesadziłem... Ja uważam że firmy sprzedające w Polsce dopalacze popełniły samobójstwo swojego interesu zakrapiając swoje nowe mieszanki jakimś bardzo twardym niebezpiecznym narkotykiem, po wypaleniu takiej mieszanki przez 90 minut masz bardzo intensywne drżenia ciała które są prawie jak drgawki, bardzo poważne ataki paniki i strach przed śmiercią bo nagle zaczynasz rozumieć że to co spaliłeś nie było tylko syntetycznymi kannabinoidami których się spodziewałeś, nie możesz chodzić i do tego serce bije ci niewyobrażalnie szybko i masz problemy z oddychaniem do tego nie produkujesz śliny i ciągle zasycha ci w ustach i w gardle, zamiast euforii i relaksu masz przez 90 minut realną walkę o swoje życie, jak mieszkasz sam i nie ma ci kto pomóc to kiedy spalisz tyle że nie możesz się ruszać i bełkoczesz tak że sam siebie nie rozumiesz to możesz tylko liczyć na szczęście że wszystko dobrze się skończy.&nbsp; VOODOO to na 100% nie tylko syntetyczne kannabinoidy, musi tam na 100% siedzieć jakiś bardzo twardy niebezpieczny narkotyk! do czasu spalenia voodoo byłem wielkim zwolennikiem dopalaczy, teraz niestety jestem im przeciwny przynajmniej do momentu ujawnienia składu chemicznego produktów które sprzedają!</p>
Doper (niezweryfikowany)
<p>Długo i dużo zabawiałem się z dopalaczami, podobnie moi znajomi, i nigdy nie spoktałem się ze skrajnym przypadkiem typu utrata przytomności, wzywanie karetki&nbsp; a przypadki, o których informowały mediam, ofiar śmiertelnych są poprostu śmieszne.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Samemu w pokoju, muzyka, cała noc, tylko ja i moje myśli.

Witam wszystkich serdecznie, dziś chciałbym opisać mój 1 Trip Raport jako tako (pisał bym już dużo wcześniej ale byłem zbyt leniwy by założyć konto) zacznę chyba od ogólnych informacji, a więc przechodząc do rzeczy...

Ogólne dane:

Czas: blisko 7 godzin.

Spożyte substancje:

- Mj – 3 butle z Afgana = średnie zjaranie.

- Kodeina – Blisko 400 – 500mg (było jej więcej w butelce niż to policzyłem, potem przeliczyłem ponownie)

  • Kokaina

Substancja: Kokaina

DOświadczenia: Alkohol, absynt, tytoń, guarana, kawa, red bull, marihuana, haszysz,

Psylocibe Mexicana, Extasy, Amfetamina, LSD, kokaina (dawno temu jeden raz)

Set&Setting - 0,2 litra wódki i 3 piwa

  • Kodeina
  • Tripraport

Rano zły humor ale na wieczorek postanowiłam go sobie poprawić , domek , czas spędzam w łóżku przed laptopem

Zacznijmy od tego, że uwielbiam próbować ciągle czegoś nowego. Dziś padło na Kodeinę. Ogólnie skąd pomysł? Moja koleżanka podsunęła temat o lekach bez recepty. Poczytałam bardzo dużo i juz dwa dni później w mojej torebce znajadowały się 2 opakowania Thiocodinu - razem 30 tabletek. Z tego co pamiętam opakowanie  z 20 tab. kosztowało około 16 zł a to z 10 - około 8 zł. Powiem szczerzę, że nie łatwo było zdobyć Thiocodin, ponieważ od 1 Lipca wyszło zarządzenie które nie pozwala kupić leków takich jak Thiocodin, Acodin, Antidol 15 itp.

  • Etanol (alkohol)
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Piątkowa impreza w domu kolegi. Od kilku dni wszyscy czekają na te imprezę, ja jestem zrelaksowany, lecz również delikatnie spięty - to w końcu mój pierwszy raz z MDMA.

Nigdy nie myślałem, że spróbuję MDMA. Do teraz nie mam pojęcia, co, a raczej kto, wpłynął na zmianę mojego zdania. Do samego końca wahałem się w swoim wyborze. Z drugiej strony, nie miałem nic do stracenia. Ludzie którzy byli zaproszeni, są mi bardzo dobrze znani - idealne otoczenie.

randomness