Drug Dealer Simulator – były dealer konsultantem merytoryczn

Twórcy Drug Dealer Simulator traktują swoje dzieło bardzo poważnie. Chcąc możliwie najwierniej odwzorować realia życia dealera, zaprosili do współpracy byłego handlarza narkotykami.

pokolenie Ł.K.

Źródło

planetagracza.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

230

Twórcy Drug Dealer Simulator traktują swoje dzieło bardzo poważnie. Chcąc możliwie najwierniej odwzorować realia życia dealera, zaprosili do współpracy byłego handlarza narkotykami.

Celem symulatorów jest dokładne odwzorowanie reprezentowanej rzeczywistości, o czym wie doskonale pracujące nad grą Drug Dealer Simulator polskie studio Movie Games. Twórcy pochwalili się, że do konsultacji merytorycznych nad grą zaprosili Michała “Małolata” Kaplińskiego. Muzyk niewątpliwie jest ekspertem w dziedzinie – przed laty odsiadywał wyrok za handel środkami odurzającymi. Oprócz fachowych porad, Małolat ma pomóc studiu w kampanii marketingowej tytułu.

“Tematyka gry i przedstawiony w niej świat nie są mi obce. (…) Podczas promocji tytułu postaram się skierować uwagę graczy na niestandardowy charakter projektu, który ujawni im >rąbek< tajemnicy życia na granicy. Nie od dziś wiadomo, że to co zakazane, jest najbardziej pociągające. Celem gry Movie Games nie jest jednak zachęcanie nikogo do stania się dealerem, wręcz przeciwnie, pokazuje do czego takie postępowanie prowadzi. Nie mogę zdradzać szczegółów projektu, ale mogę zapewnić, że ten projekt będzie dla graczy ciekawym i wyjątkowym przeżyciem”, powiedział muzyk.

W Drug Dealer Simulator naszym zadaniem będzie budowanie imperium narkotykowego od podstaw. Atutem tytułu ma być pokazanie biznesu “od kuchni”, co da graczowi możliwość wglądu w świat, który jest raczej zupełnie obcy dla przeciętnego Kowalskiego.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Na samym początku chciałbym powiedziec, że waże 50 kg i nie mialem dotychczas zadnego doswiadczenia z dragami:>

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie pozytywne z chęcią przeżycia czegoś nowego. Chyba podświadomie nawet oczekiwałam, że przeżyję/zobaczę coś co da mi wiarę w życie.

Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z  ketchupu, który skutecznie zabija smak. 

  • LSD-25


Kochać! Żyć! Kochać!

czyli kolejny LSD trip-report, o który prosiliście ;)



Zażyte substancje: 4 browary, 1 drops (wisienka) i oczywiście

1 papier (Campbells)

Miejsce: domek letniskowy kolegi

Czas: overnight


  • Gałka muszkatołowa
  • Pierwszy raz

Pewnego dość nudnego, grudniowego popołudnia, po niedawnym zasłyszeniu pierwszych informacji o nadużywaniu gałki muszkatołowej, postanowiłem własnoręcznie poznać tę drugą stronę popularnej przyprawy.

O 16:07 zjadłem 6 świeżo zmielonych orzechów z jogurtem naturalnym i dżemem. Prawdopodobnie istnieją lepsze metody konsumpcji w tym przypadku, moja nie sprawdziła się. Nawet pół słoika dżemu malinowego nie zamaskowało intensywnie pachnącej gałki. Pomogło zapijanie colą. Ogólnie rzecz biorąc sama konsumpcja była najgorszą rzeczą w całym tym doświadczeniu.

randomness