Historyczny zwrot w amerykańskiej polityce konopnej. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę budżetową, która zawiera kontrowersyjne zapisy. W praktyce oznaczają one rekryminalizację konopi w USA. Nowe prawo uderza w tysiące produktów z THC, w tym popularne Delta-8. To radykalne cofnięcie liberalizacji, którą Trump sam wprowadził, podpisując słynną ustawę Farm Bill w 2018 roku. Decyzja zapadła po tygodniach paraliżu rządu. Izba Reprezentantów przyjęła pakiet w środę, głosami 222 do 209.
Spis treści
Dla tysięcy firm i milionów konsumentów to prawdziwe trzęsienie ziemi. Ustawa z 2018 roku otworzyła rynek. Pozwoliła na legalną sprzedaż produktów z konopi siewnych, o ile zawierały poniżej 0,3% Delta-9 THC. Nowe prawo, ukryte w obszernej ustawie budżetowej, kończy tę erę.
Co dokładnie zmienia nowe prawo? (Szczegóły przepisów)
Nowelizacja przepisów jest precyzyjna i uderza w fundamenty dotychczasowego rynku. Zmienia się niemal wszystko: od definicji THC po dopuszczalne limity.
Koniec z Delta-8. Definicja „Całkowitego THC”
Do tej pory liczyło się tylko stężenie Delta-9 THC. Nowe prawo wprowadza pojęcie „Całkowitego THC” (Total THC). Oznacza to, że do limitu wliczane będą wszystkie izomery tetrahydrokannabinolu.
W praktyce to bezpośredni zakaz Delta-8, HHC i innych kannabinoidów, które zalały rynek. Co więcej, ustawa celuje we „wszelkie inne kannabinoidy o podobnym działaniu” (lub tak reklamowane). O tym, które to substancje, zdecyduje ostatecznie Sekretarz Zdrowia (HHS).
Nowy limit: 0,4 mg na opakowanie
To prawdopodobnie najbardziej restrykcyjna zmiana. Nowy limit THC w USA będzie wynosił 0,4 miligrama (mg) „całkowitego THC” na… całe opakowanie (container).
Dotychczasowy limit 0,3% pozwalał na produkcję np. żelków o wysokiej zawartości THC, o ile były odpowiednio ciężkie. Nowy, sztywny limit 0,4 mg na opakowanie w praktyce eliminuje z rynku niemal wszystkie popularne produkty konsumpcyjne.
Zakaz syntetyków i półproduktów
Nowa ustawa Trumpa zakazuje też produktów zawierających kannabinoidy syntetyzowane. Chodzi o substancje wytworzone poza rośliną lub takie, które naturalnie w niej nie występują. Prawo uderza też w „półprodukty” (intermediate hemp-derived cannabinoid products) sprzedawane bezpośrednio konsumentom.
Agencje rządowe, jak FDA, dostały 90 dni na publikację oficjalnych list kannabinoidów. Mają one jasno określić, co jest naturalne, co jest uznawane za THC i co ma „podobne działanie”.
Dlaczego Kongres chce zamknąć „furtkę konopną”?
Inicjatorem zmian w Izbie Reprezentantów był Republikanin Andy Harris. Podczas debaty stwierdził, że nowe prawo „zamyka furtkę konopną”, która wymknęła się spod kontroli.
Argumentował, że obecne przepisy doprowadziły do „rozprzestrzeniania się nieuregulowanych, odurzających produktów z konopi”. Harris podkreślał, że produkty te są łatwo dostępne online, na stacjach benzynowych i w sklepach osiedlowych. Wskazał też na główne zagrożenie: „Wiele z tych produktów jest dostępnych i atrakcyjnych dla dzieci”.
Biały Dom oficjalnie potwierdził, że prezydent popiera ten konkretny zapis ustawy.
Branża protestuje: Zakaz uderzy nawet w medyczne CBD
Środowisko konopne jest w szoku. Adwokaci branży ostrzegają, że nowe, szerokie definicje są nieprecyzyjne. Pojawia się pytanie: co z CBD po nowej ustawie? Istnieje obawa, że zakaz obejmie nawet całkowicie nieodurzające produkty CBD, których pacjenci używają z powodów medycznych.
W Kongresie podjęto próby ratowania rynku. Senator Rand Paul i kongresmen Thomas Massie złożyli poprawki, by usunąć szkodliwe zapisy. Obie próby odrzucono.
Co ciekawe, poprawkę Paula poparło 22 Demokratów oraz znany przeciwnik marihuany, Ted Cruz. To pokazuje, że podziały w tej sprawie nie są typowo partyjne. Większość Republikanów chciała jednak jak najszybciej przyjąć ustawę budżetową, bez odsyłania jej z powrotem do Senatu.
Czy jest jeszcze szansa? Branża ma 365 dni na działanie
Mimo podpisania ustawy, nic nie zmieni się z dnia na dzień. Nowe prawo konopne USA zawiera kluczowy zapis: przepisy dotyczące konopi wejdą w życie dopiero rok (365 dni) po podpisaniu ustawy.
To „okienko” legislacyjne jest postrzegane jako ostatnia deska ratunku. Senator Chris Van Hollen przyznał, że ten czas można wykorzystać na stworzenie nowego, alternatywnego modelu regulacji.
Weterani pominięci. Ustawa bez zapisu o medycznej marihuanie
Nowa ustawa budżetowa wywołała oburzenie nie tylko w branży konopnej. Adwokaci pacjentów krytykują Kongres za usunięcie z pakietu innego ważnego zapisu.
Chodzi o ponadpartyjną poprawkę, która pozwalałaby lekarzom z Departamentu Spraw Weteranów (VA) na oficjalne rekomendowanie medycznej marihuany. Zapis ten, choć wcześniej zatwierdzony przez obie izby, nie znalazł się w ostatecznej wersji ustawy. Stało się to tuż przed obchodami Dnia Weteranów, co wywołało dodatkową falę krytyki.