Co piąte dziecko w UK rodzi się z płodowym syndromem alkoholowym

Wielka Brytania ma czwarty na świecie najwyższy poziom konsumpcji alkoholu przez kobiety ciężarne.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

londynek.net
SKY News / Anna R.
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

245

W Wielkiej Brytanii rośnie liczba dzieci z płodowym syndromem alkoholowym. Powodem jest fakt, że matki nie unikają picia napojów wyskokowych podczas ciąży. Chorzy mogą mieć szereg zaburzeń fizycznych i trudności w zachowaniu oraz uczeniu się.

Wielka Brytania ma czwarty na świecie najwyższy poziom konsumpcji alkoholu przez kobiety ciężarne. Nowe badanie, przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetów w Bristolu i Cardiff, pozwala ocenić skalę zachorowalności na FAS.

Naukowcy przeanalizowali informacje zebrane od kobiet, które były w ciąży w latach 1991-1992. Obserwowano rozwój 13 495 dzieci od urodzenia do 15. roku życia i stwierdzono, że 17% z nich cierpi na FAS.

"Naukowcy mają nadzieję, że raport wznowi dyskusję na temat picia alkoholu w czasie ciąży” - podaje telewizja SKY News.

Eksperci alarmują, że tak naprawdę nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, którą można spożywać w czasie ciąży bez ujemnego skutku dla dziecka. Alkohol uszkadza płód bardziej niż narkotyk.

Każda, nawet najmniejsza ilość alkoholu z łatwością przenika przez łożysko, prowadząc do wielu defektów rozwojowych.

Alkoholowy zespół płodowy jest chorobą nieuleczalną, której można uniknąć zachowując abstynencję w czasie trwania ciąży. Do dziś nie określono dawki alkoholu, która byłaby bezpieczna dla płodu. Każda ilość niesie ryzyko wystąpienia zaburzeń w rozwoju dziecka.

Oceń treść:

Average: 8.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie. Pierwsza psychodeliczna podróż z oczekiwaniem na bardziej enteogeniczne klimaty. Miejsce tripu: Las. Osoby: Ja + jeden znajomy np. X.

W tym trip raporcie pomijam opis miejsca tripu i przeżyć X. Skupię się tylko na tym, czego sam doświadczyłem w podróży z DMT, choć tak naprawdę nie miałem pewności co było w kapsułkach i w jakiej ilości. Jednak doświadczenia opisane poniżej raczej potwierdzają, że to co się wydarzyło to zasługa DMT. Dzięki temu przeżyłem pierwszą w swoim życiu, a być może nie ostatnią psychodeliczną podróż.

  • Marihuana

To była ostatnia sobota. Zwyczajny ciepły majowy dzień. Przynajmniej tak mi się wydawało. Około 17 wpadła do mnie dziewczyna. Postanowilismy spalić bata.

I tak tez miało być tym razem.

Pech chciał ze brakło nam bletek. Zmuszeni byliśmy więc polecieć ze szkła.

Osobiście nie przepadam za tą metodą ale cóż było robić.


Ubiłem duże działo zwyczajnej lufki. Dawka mniejsza przecież niz w joyu. Przysmażylismy to z myślą o następnej. Nic ztego.


  • DMT
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, lekki niepokój ale i ciekawość. Miejscem przeżycia był nieduży pokój w bezpiecznym miejscu. Obecność przyjaciela/opiekuna.

Zdarzenie miało miejsce ponad rok temu, w czasie trwania wakacji.

Wszystko to co zawiera poniższy TR zdarzyło się w ciągu 30 minut.

Zbieżność osób i nazwisk przypadkowa.

Przejdę od razu do rzeczy bez zbędnego pitolenia. Na początku z moją opiekunką zapaliliśmy po nie dużej ilości MJ. Szczerrze mówiąc, miałem nadzieję, że polepszy to moje nastawienie i drobny strach, który gdzieś tam kołatał mi się po głowie. Nie pamiętam ile dokładnie przyjąłem DMT, mogło to być ok 50 mg, może nawt 60 mg  tematu.

  • Tramadol

nazwa substancji: jakies tabletki z 10 mg morfiny + tramadol


dawka: 10x10mg + 800-900mg tramalu