Charlize Theron: „Przez większość życia jarałam na pobudkę”

Charlize Theron właśnie przyznała się do tego, że przez większość życia była potheadem. I mimo tego, że artystka nie pali już od pewnego czasu – rzuciła, gdy miała trzydzieści parę lat – w związku z legalizacją w Kalifornii ma zamiar wrócić do swojej ulubionej używki.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Magivanga
Conradino Beb na podst. E! News

Odsłony

429

Charlize Theron właśnie przyznała się do tego, że przez większość życia była potheadem. I mimo tego, że artystka nie pali już od pewnego czasu – rzuciła, gdy miała trzydzieści parę lat – w związku z legalizacją w Kalifornii ma zamiar wrócić do swojej ulubionej używki.

Jak aktorka powiedziała w ekskluzywnym wywiadzie dla E! News:

Przez większość życia jarałam na pobudkę. Paliłam z bonga (…) Ale zaczęłam swoją przygodę z używkami dopiero jak byłam starsza. Do tego naprawdę lubiłam marihuanę znacznie bardziej niż alkohol czy inne dragi.

Marihuana naprawdę dawała mi radość, gdy byłam młodsza, i to się po prosto zmieniło pewnego dnia. Gdzieś po 30-ce zaczęłam się po prostu robić nudna, gdy byłam zjarana. Zaczęłam wystawać cały czas pod lodówką, więc coś było nie tak.

Ale Theron przyznaje, że chciałaby znowu poczuć znajomą fazę, bo cierpi na bezsenność.

Chciałabym dać marihuanie nową szansę, bo są teraz te różne odmiany i możesz dokonać konkretnego wyboru. A nęci mnie to tak naprawdę z tego powodu, że cierpię na bezsenność i wolałabym przestać brać pigułki nasenne i zacząć stosować odmianę, która pozwoliłaby mi lepiej spać. Gdy tylko będę miała moment, zapalę ze swoją matką, bo ona też ma problemy ze snem

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza


Swoja przygodę z salvią rozpocząłem od małej ilości suszu, z tej rzadkiej meksykańskiej roślinki. Ogólnie wrażenia były dość słabe na pewno nie takie jakich się spodziewałem, (ale możliwe że było to spowodowane jeszcze nie wyrobieniem receptorów). Raczej stan przypominał lekkie upalenie mj. Tyle, że bardzo krótkie. Odczuwałem, że coś się dzieje i na pewno nie był to efekt placebo. Kiedy się położyłem czułem jakbym się bardzo zapadł w kanapę. Poza tym nic. Kilka razy jeszcze zapaliłem suszu, ale nic ponad opisane wrażenia.

  • Benzydamina


Doświadczenie: alkohol (praktycznie codziennie jestem pijany chyba, że cos łykam), marihuana (bardzo wiele razy), aviomarin (2 razy), gałka muszkatałowa (2 razy), DXM (1 raz), benzydamina (poniżej opisywany pierwszy raz).



Set&Setting: we własnym domu, prawie cały czas sam, żadnych zagrożeń w stylu rodzice, ciotki, wujki itp. ogólny brak stresu i totalnie odprężenie.



Nastawienie: jak najbardziej pozytywne.



Oczekiwania: halucynacje.


  • LSD-25
  • Tripraport

Set z pozoru pozytywny, setting taki sobie.

"Go banging about with a psychedelic drug for a Saturday night turn-on, and you can get into a really bad place, psychologically. Know what you’re using, decide just why you’re using it, and you can have a rich experience." - PiKHAL

"Eee tam." - ja

---

  • 4-ACO-DMT
  • Przeżycie mistyczne

Noc. Nieznany niewielki lasek, gdzieś za czeską granicą. Pozytywne nastawienie, połączone z niewielkim strachem przed przyjęciem takiej dawki.

Wprowadzenie

randomness