Dyrektor bułgarskiej Głównej Dyrekcji do Walki z Przestępczością Zorganizowaną (GDBOP) Iwajło Spiridonow i wiceszef służb operacyjnych MSW Georgi Arabadżijew podali się w piątek po południu do dymisji w związku z aferą narkotykową - poinformowało MSW.
Dymisje złożono na żądanie premiera Bojko Borisowa po tym, jak w czwartek zatrzymany został szef wydziału do walki z przemytem narkotyków w GDBOP Cwetan Pankow oraz dwaj jego bliscy współpracownicy.
Według prokuratora naczelnego Iwana Geszewa zatrzymani udzielali wsparcia logistycznego organizacjom przestępczym przemycającym narkotyki i prześladowali ich konkurentów. Zatrzymano ich podczas przyjmowania łapówki.
Według zajmującego się dziennikarstwem śledczym portalu Frog chodzi o 5000 lewów (2500 euro). Powołując się na własne źródła, portal twierdzi, że doszło tu do prowokacji opracowanej przez szefa dużego gangu narkotykowego, o którym Pankow zebrał zbyt dużo materiałów obciążających.
Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia tej tezy.
Premier Borisow po spotkaniu z ministrem spraw wewnętrznych Mładenem Marinowem wyraził zadowolenie z operacji antykorupcyjnej. Podkreślił, że po dymisjach szefa dyrekcji do walki z przestępczością zorganizowaną i wiceszefa służb operacyjnych "należy natychmiast mianować nowych ludzi i iść do przodu".
Bułgaria jest uważana za najbardziej skorumpowany kraj Unii Europejskiej. W rankingu Transparency International w 2019 roku zajmowała ona 74. miejsce wśród 180 krajów świata. W raporcie opublikowanym w środę przez pozarządową organizację Fundusz Antykorupcyjny stwierdza się, że z ogólnej liczby 40 przypadków korupcji z udziałem przedstawicieli władz, które były przedmiotem dochodzeń i rozpraw sądowych w ciągu ostatnich 10 lat, do tej pory wydano jedynie pięć, na razie nieprawomocnych, wyroków oraz trzy wyroki w zawieszeniu.
