Agent DEA: Sean Penn powinien siedzieć za kratkami. Aktor przeszkodził w schwytaniu „El Chapo”

Jak się okazuje, jeden z założycieli kartelu z Sinaloi raz wymknął się wymiarowi sprawiedliwości przez... amerykańskiego aktora Seana Penna.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wprost

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Grafika

Odsłony

628

Obecnie meksykański przestępca i baron narkotykowy Joaquin „El Chapo” Guzman odsiaduje swoją karę w Metropolitan Correctional Center na Manhattanie. Jak się okazuje, jeden z założycieli kartelu z Sinaloi raz wymknął się wymiarowi sprawiedliwości przez... amerykańskiego aktora Seana Penna.

Joaquin „El Chapo” Guzman uciekał przed policją przez prawie 13 lat. W końcu zatrzymany został 8 stycznia 2016 roku w mieście Los Mochis w meksykańskim stanie Sinaloa przez żołnierzy marynarki wojennej.

Baron narkotykowy mógł wpaść w ręce władz już wcześniej. 2 października 2015 roku marynarze meksykańscy śledzili Guzmana i odnaleźli go w domu na wzgórzu w La Tuna. Kiedy rozpoczynano akcję jego schwytania, na miejscu zdarzenia pojawili się nagle amerykański aktor Sean Penn i meksykańska aktorka Kate del Castillo. Stwierdzili, że są tam, aby porozmawiać z „El Chapo” o nakręceniu filmu o jego życiu. Wówczas marynarze, obawiając się, że gwiazdy ucierpią w wyniku wymiany ognia, odstąpili od planu wysłania dwóch agentów do budynku i zdecydowali się zaatakować z helikoptera. W ten sposób jednak pozbyli się „elementu zaskoczenia”, a „El Chapo” zdołał uciec.

O zdarzeniu opowiedział w wywiadzie dla „The Post” Jack Riley, były agent DEA (Drug Enforcement Administration). – O mój boże! Gdybym mógł dobrać się do Seana Penna! Stawką jego „wyczynu” były ludzkie życia. Powinien siedzieć za kratkami – mówi. Riley zaznacza, że starał się aby zarówno Penn jak i del Castillo zostali oskarżeni w związku ze sprawą, jednak urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości nie chcieli tego zrobić, powołując się na to, że aktor działał jako dziennikarz.

Guzman stał na czele najlepiej zorganizowanego meksykańskiego kartelu

Joaquin „El Chapo” Guzman Loera był jednym z najbardziej poszukiwanych bossów mafii narkotykowej na świecie. Guzman stał na czele najlepiej zorganizowanego meksykańskiego kartelu – Sinaloa. Dysponował on wyposażeniem porównywalnym do wykorzystywanego w siłach zbrojnych. Członkowie kartelu byli bezwzględnymi zabójcami, a do dyspozycji mieli m.in. najlepszą broń strzelecką, materiały wybuchowe, oraz rakiety przeciwlotnicze do zwalczania policyjnych i wojskowych śmigłowców.

„El Chapo” uciekał przed policją niemal 13 lat

„El Chapo” przebywał w więzieniu już kilkanaście lat temu. Zbiegł jednak w 2001 r. i od tamtej pory nikt go nie widział. Wrócił do środowiska zajmującego się handlem narkotykami i po krótkiej walce o wpływy stanął na czele kartelu Sinaloa. Nikt przed nim nie rozwinął procederu przemycania narkotyków do Stanów Zjednoczonych do takiej skali, jak zrobił to właśnie Guzman. W związku z tym Amerykanie wyznaczyli nagrodę za schwytanie bossa w wysokości 5 milionów dolarów. Rząd Meksyku dołożył ponadto do tej kwoty nieco powyżej 2 milionów dolarów. Guzman został schwytany przez meksykańskie siły bezpieczeństwa w Mazaltanie w 2014 roku. W lipcu 2015 roku udało mu się uciec przez 1,5-kilometrowy tunel wykopany prosto do jego celi. W styczniu 2016 roku ponownie trafił w ręce policji w miejscowości Los Mochis w Sinaloa.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie kolegi, ekscytacja, kilka godzin wewnętrznej pracy przygotowującej do wejścia w kontakt z nową substancją....

Opisane wydarzenia miały miejsce około 3 lata temu, po około 8 letnim okresie intensywnej praktyki buddyzmu tybetańskiego, w czasie którego tylko jakieś 2 razy zjadłem grzybki psylocybki i z 3 razy zapaliłem trawkę...

Niespodziewanie okazało się, iż kolega buddysta, który mnie nocuje ma ekstrakt Salvi Divinorum. Wczesniej tego dnia miało miejsce kilka znaczących koincydencji, które jak później zobaczyłem przygotowywały mnie na spotkanie z Boską Salvią.

  • 2C-E
  • Mieszanki "ziołowe"

Kto: Osobnik męski gatunku homo-sapiens, 180cm w górę, 74kg wszerz, 20 na karku. Ładne parę lat ćpania za sobą i chęć spróbowania całej chemii i natury tegoż świata. ;)

Co: 30mg 2C-E + mix syntetyków w zielsku o smaku palonego kota zwany „Taifun”.

S&S: Spokojny dzień, dużo słońca i ciepło, topniejący wszędzie śnieg. Nastrój „nie mogę się doczekać aż to zjem! :D”. Lekka poranna zamułka po zbytnim upaleniu się ostatniej nocy.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

lekki stres , ciekawość , chęć odczucia mocnych halucynacji miasto / aglomeracja / las

 

02.09.2020

Chcę wam przedstawić historię mojego pierwszego razu z benzydymią .

Krótki wstęp o mnie :
Jestem 17 latkiem mieszkającym w aglomeracji średniego miasta .
Mieszkam w domu jedno rodzimym , teren wokół mojej " wioski" to głównie lasy , mamy rzeczkę i pola . Autobus jeździ , chodniki , latarnie są , mamy 2 sklepy a więc nie jest tak źle . Mam małą paczkę znajomych z którymi się spotykam średnio co drugi dzień . Tyle chyba wystarczy więc opowiem wam tą pojebaną historię.

  • Mefedron

Witam

Bohaterowie: L -czyli ja (180cm 60kg 16lat) i H - czyli kumpel (185cm 70kg 18lat) i Mef czyli Mefedron