Atropa belladonna

Pokrzyk, wilcza jagoda

Atropa belladonna

Pokrzyk, wilcza jagoda (Atropa belladonna), gatunek z rodziny psiankowatych. Rośnie dziko w Europie, Azji Zachodniej i Afryce Północnej. W Polsce występuje na pogórzu, w lasach i zaroślach. Bylina do 2 m wysokości o mocnym korzeniu palowym. Łodyga gałęzista, gruczołowato omszona, liście eliptyczne lub jajowate wyrastają parami, kwiaty duże, dzwonkowate, brudnofioletowe, jagody wielkości wiśni, czarne, lśniące, trujące. Cała roślina jest silnie trująca.

Surowcem leczniczym są korzenie i kłącza oraz liście zbierane z roślin uprawianych na plantacjach. Zawierają one alkaloidy: atropinę, hioscjaminę, skopolaminę i belladonninę. Alkaloidy te blokują przewodnictwo nerwów parasympatycznych układu wegetatywnego co powoduje zmniejszenie napięcia mięśni gładkich przewodu pokarmowego, dróg moczowych i żółciowych. Powodują również przyśpieszenie akcji serca. Preparaty wytwarzane z pokrzyku przez przemysł farmakologiczny stosuje się w leczeniu zaburzeń wegetatywnych, kolce nerkowej i żółciowej, przeciwbólowo, w nerwicy wegetatywnej, leczeniu hemoroidów, a atropinę w chorobach oczu. Pokrzyk wilcza jagoda jest rośliną śmiertelnie trującą i nie nadaje się do samodzielnego stosowania leczniczego.

źródło: www.encyklopedia.pl (encyklopedia WIEM)

Kategorie

Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne


specyfik: pół opakowania suszonych meksykańskich psylocybków

exp: powój, dxm, benzydamina, san pedro, salvia i inni.

miejsce i czas: Amsterdam, cały trip w okolicach Dam.

dramatis personae: ja, R., jego dziewczyna i jej siostra A.




  • Inhalanty

nazwa substancji: klej butapren


poziom: dxm, benzydamina, inhalanty, thc


dawka: wziewnie ;-)


efekty: róznorodne


zmiana: spora, zmiana duchowa


poprzednie: kazde inne

  • MDMA (Ecstasy)


[spisane przez Stanisława Lema w 1970 roku]







  • Marihuana
  • Problemy zdrowotne

Do wiadra podchodziłem podekscytowany i zmieszany. Palenie odbyło się u ziomka na chacie w 5 osób, wszyscy dobrze mi znani bez żadnych nowych osób.

Siema, jestem Marcin i napiszę o tripie który miał miejsce już dość dawno (maj 2017).

Wtedy jeszcze jako 16 letni gówniarz, wraz z kolegami poszukiwaliśmy nowych wrażeń i stwierdziliśmy, że zajebiemy sobie wiadro. Wybiła 17, byłem podekscytowany ponieważ z takowym obrzędem w moim nastoletnim życiu jeszcze do czynienia nie miałem. Ziomek ogarnął niecałe 2g baki wątpliwej jakości. Z początku wszystko fajnie, rozsiedliśmy się u ziomka. Ekscytacja narasta, w tle leci muzyka. Po nabiciu lufki zaczynamy zabawę.