Część pierwsza

Od parku w stolicy, przez jazdę pociągiem aż do cieplutkiego domu, także ciekawie
Część pierwsza
Jakis czas temu , zdaje sie ze z rok postanowilem zrobic sobie uczte,
kupilem 2 kwasy, mialem je zarzucic z kumplem ale zdaje sie ze mial
jakies egzaminy, wiec przelezaly jakis tydzien, az pewnego wieczoru cos
mnie podkusilo i zjadlem je sam. zaczelo sie jak zwykle ,lekkie
naspidowanie itd. , puscilem pink floyd i po jakims czasie wszystko
wygladalo jak choinka na boze narodzenie , cienie tanczyly, wzorki na
tapecie i wykladzinie przesuwaly sie i zmienialy kolory, muzyka plynela
miasto -> mój dom -> miasto
Zanim przejdę do trip raportu chcę odpowiedzieć na kilka pytań zadanych mi przez różne osoby.