Zapodano:
-PURE THX(ale niezle palenie)
Czas i miejsce akcji:
-jakis czas temu tu i tam
Osoby dramatu:
-solid
-tajemniczy mr.x
-ja(zawias)
-i reszta swiata

Zapodano:
-PURE THX(ale niezle palenie)
Czas i miejsce akcji:
-jakis czas temu tu i tam
Osoby dramatu:
-solid
-tajemniczy mr.x
-ja(zawias)
-i reszta swiata
Chciałbym opisać najgorszego tripa jakiego kiedykolwiek doznałem, nie zakończył się on dobrze.
Trzydniowy festiwal Sadhana Open Air. Nastawienie w 100% pozytywne.
Rzecz działa się na Sadhanie – cokolwiek małokalibrowym (~150 osób) festiwalu na otwartym powietrzu, urządzonym na obrzeżach Domachowa, niedaleko trójmiasta.
Pole, las, mały chill stage, niewiele większy main, stoisko z jedzeniem i piciem. Namioty, lubiani (bardzo) i zaufani ludzie w ilości czternastu + ja. Dużo dragów. Cudnie.
11:00 Spotkałem się z dwoma kumplami na klatce schodowej. Rozwinąłem sreberko z maluteńką szczyptą białego proszku i w miarę możliwości podzieliliśmy substancję na trzy równe części. Zostałem uprzedzony, że znajduje się tam łącznie ok. 3 mg 25-CNBOMe (chociaż proch był przy mnie sypany "na oko" dlatego nie mam żadnej pewności jaka masa została wsypana do sreberka. Przy takich małych jednostkach masy jest to zajebiście trudne do określenia).