Jako że na NG nie ma zbyt wielu opisów działenia tej substancji, pokusiłem się o napisanie TR'u, enjoy.
Piękny sobotni poranek na obrzeżach Krakowa. Jednoosobowy, niezaplanowany trip. Świeży umysł po dobrze przespanej nocy.
Jako że na NG nie ma zbyt wielu opisów działenia tej substancji, pokusiłem się o napisanie TR'u, enjoy.
Substancja: Amfetamina (ok.1g)
Godziny zażycia: Pierwsza ścieżka godz 8.20-16.IX i co kilka godzin kolejne kreseczki dla podtrzymania mocy :D - ostatnia: godz 12.45 - 17.IX
Substancja: Marihuana (ok.0.5g)
Godzina zażycia: ok. godz 18.00 - 17.IX - na złazie po fe.
Sprzęt: Fajka do tytoniu (zakupiona kiedyś tam na ceremonię spróbowania SD) z drzewa wiśniowego :D + zwykła zapalniczka.
Substancja: Tramadol, chlorowodorek tramadolu.
Dawka: 500 mg
Doświadczenie: Małe, z substancji o podobnym działaniu tylko kodeina.
Kiedy?: 3 dni temu, w piątek, 21 października br.
Częśc wstępna - tzw. pierdoły, których nie trzeba czytać
Zawsze pozytywne nastawienie i oczekiwania. Im "dalej w las", tym większy wpływ na mój stan psychiczny. Myśl przewodnia - jakoś to będzie. Brałem zarówno sam, jak i ze znajomymi. Najczęściej z dziewczyną. Plenery, kluby i mieszkania.
Przedstawiona poniżej historia, ku mojemu nieszczęściu, wydarzyła się naprawdę. Nie będzie ona nadzwyczajna, wręcz przeciwnie - często się zdarza. Tekst ten, ma na celu nakłonić przyszłych użytkowników różnych stymulantów (przede wszystkim różnego rodzaju dronów) oraz tych którzy jeszcze kontrolują uzależnienie (lub tak im się wydaje), aby jeszcze kilka razy zastanowić się nad rodzajem substancji, którą wybrali. Zatem nie będzie tu opisów działania, przeżyć pod wpływem, czy sytuacji w których przyjmowałem dane narkotyki.